Pudelek pisze:Przyczepiłeś się do tego Brazylijczyka jak rzep do psiego , ale nawet zakładając, że jego intencje nie były w żaden sposób związane z finansami (w co wątpię)
Chyba chodzi o Kubańczyka, a jak o niego to o kasę mu wg mnie nie chodziło. To najlepszy i najlepiej zarabiający siatkarz na świecie, od 7 lat nie grający w żadnej kadrze. Jeszcze w kadrze siatkówki to ta kasa jest taka sobie, tylko się najeździć i namęczyć trzeba.
Warunki też pozostawiają trochę do życzenia, o czym wspominał wielokrotnie Wlazły i że przez to z tej kadry już dawno temu zrezygnował. Chociaż bardziej pewnie chodziło o samą pomoc po kontuzji, której się tam nabawił, a właściwie nieudzielenie mu jej, bo ma przecież od tego klub.
Ale przy okazji wygarnął trochę więcej. A w takim Bełchatowie i kasa i warunki o wiele lepsze na bardziej profesjonalnym poziomie. Sama reprezentacja też chyba jakoś specjalnie nie musiała o Kubańczyka zabiegać, w końcu to dwukrotni aktualni mistrzowie świata i bez niego.
Co nie wyklucza tego, że wzmocnieniem może być ogromnym.
Inaczej też jest porównywać piłkę do siatkówki i w ogóle różne reprezentacje. Bo okoliczności bywają różne. Ale bardziej podzielam zdanie Bitona. W większości sportów, szczególnie właśnie tych popularnych grubą kasę i stałą wypłatę to się w klubie zarabia, a nie w reprezentacji. Owszem, może pomóc się wypromować, ale to chyba tym słabym, tylko, że z założenia w reprezentacji, grają Ci najmocniejsi, co właśnie kasy i tak już mają sporo.
Jak dla mnie to jednak chodzi bardziej o sportowy aspekt i osiągnięcie czegoś więcej. Taki Leon z Kubą nigdy daleko by nie zaszedł, z Polską może zostać mistrzem świata.
Pierwszy przykład z brzegu, trzeba byłoby prześledzić więcej, żeby było bardziej miarodajnie... ale taki Lewandowski, za całe eliminacje do MŚ 2018, zgarnął wg danych około 150 000 Euro, za miesiąc gry w Bayernie ma 5 razy tyle. Trwały te eliminacje ponad rok, wprawdzie meczy tylko 10, ale do tego zgrupowania, wyjazdy itp. Więc pewnie z dwa miesiące w pracy by się uzbierało.
No i też awans się do tego przyczynił, bo gdyby nie awansowali to kasa byłaby dużo mniejsza. A tam miesiąc, niezależnie od wyników, wyjazdów mniej i bliżej, więcej w domu i po miesiącu ponad milionik na koncie.
Akurat Pazdan to jest trochę inny przypadek. On uchodził za duży talent jako młody obrońca, w zasadzie zaledwie po 2 miesiącach gry w Ekstraklasie trafił już do reprezentacji seniorów jako 20 latek. Był też wtedy powołany do kadry na Mistrzostwa Europy przez Benhackera, co też o czymś świadczy. Że jako 20 latek dostał takie powołanie, jako obrońca, gdzie stawia się raczej na o wiele bardziej doświadczonych graczy. Potem wprawdzie jego talent niestety zgasł, ale w Jagiellonii Białystok po 7 latach znów się przebudził. Stąd też transfer do Legii i powołanie po latach znów do reprezentacji. Teraz wprawdzie znów przygasł, ale nie jest to byle kto i obserwowało go właśnie już wiele klubów jak grał w Białymstoku. Tam też został Obrońcą Roku w polskiej ekstraklasie, zanim trafił ponownie do reprezentacji. Na Mistrzostwach Europy się wybił jeszcze bardziej, ale nie było to tak, że wziął się tam z przypadku.
Tylko już jako gracz Legii i jeden z najlepszych polskich obrońców w tamtym czasie.
bton1 pisze:Przecież gra w 13.klubie mizernej ligi tureckiej..
Jakiej mizernej.
Oni Mistrzów Świata robią jak chcą...
A tutaj wszyscy na Polaków narzekają, ja tu to bardziej zdanie sprocketa podzielam. Rewelacji w samej grze może nie było, ale wyniki cieszą. A z Izraelem było już całkiem dobrze, a sam wynik rewelacyjny. Izrael to też nie jacyś chłopcy do bicia, grali w ostatnich czasach z Hiszpanią, Belgią, Portugalią, Włochami i żadna z tych drużyn nie wyszła z tej konfrontacji lepiej niż Polska ostatnio.