Spokojny wrześniowy urlop bez napinki

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6180
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2019-09-26, 23:13

Wszędzie widać biedę. Mam na myśli budynki, które powinny być kilkanaście lat temu wyremontowane


Moze po prostu nie maja takiego pierdolca jak ostatnio opanowal Polakow? Moze wola wydac na wino niz na remont? Moze wola odpoczac i polezec pod drzewem niz zapychac na budowie i picowac elewacje?

Mam wrazenie, ze u nas coraz mniej ludzi potrafi w ogole dopuscic do siebie taka mysl, taka ewentualnosc, ze niewyremonowany swiezo dom czy stary samochod moze byc wynikiem wyboru a nie biedy i braku mozliwosci....
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8413
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-27, 00:01

Włosi chcieliby żyć na poziomie Niemców albo np. Holendrów, ale pracować jak - dajmy na to - w Egipcie. A przede wszystkim dostawać dużo socjalu. I to zazwyczaj jest powodem tej "biedy" i starych samochodów czy dróg w krajach tego typu (jak choćby też w Grecji). Ale faktycznie można to tak określić jak buba -
buba pisze:Moze wola odpoczac i polezec pod drzewem niz zapychac


Szybko się zapomina, że przez całe stulecia mniej więcej połowa Włoch to była biedna jak mysz kościelna, zacofanie totalne. Znacznie odstawała od wielu krajów europejskich, zjednoczenie państwa tego nie zmieniło. Północna część pracowała, południowa miała sjestę. Nie przez przypadek rozwinęła się tam mafia, bo państwo nie funkcjonowało, gospodarka leżała, więc struktury mafijne były często jedynym wsparciem, aby jakoś żyć. I te dysproporcje są przecież widoczne do tej pory, powodujące zresztą powstanie ruchów separatystycznych na północy typu Liga Północna.
Awatar użytkownika
kristoff73
Posty: 606
Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
Lokalizacja: ST SD KGR TK SB

Postautor: kristoff73 » 2019-09-27, 07:56

Mam wrazenie, ze u nas coraz mniej ludzi potrafi w ogole dopuscic do siebie taka mysl, taka ewentualnosc, ze niewyremonowany swiezo dom czy stary samochod moze byc wynikiem wyboru a nie biedy i braku mozliwosci...


Buba, :bra7 ja też mam takie wrażenie. Przecież głównie samochód (choć nie tylko) jest wykładnią poziomu życia... Wiecie, gdzie to mam? Odpowiedź w piosence Lecha Janerki "Konstytucje" :-)
O Italii nie będę się wypowiadać, bo byłem tam w minionym stuleciu :-) , ale na Węgrzech byłem już kilkanaście razy i tam też zauważyłem, że o wiele więcej niż w PL jest starych samochodów. Bieda? Nie chce się robić? Może coś w tym jest. Ale dwa lata temu zauważyłem na ulicy ofertę sprzedaży Swifta o podobnych do mojego parametrach - cena w przeliczeniu na pln 2 razy wyższa niż w Polsce (a generalnie ceny są podobne). W dużym stopniu musi to wynikać z dobrej opinii, na jaką to auto zasłużyło (chodzi mi o Swifty produkowane do 2003) - i nie dziwię się, nigdy nie jeździłem innym :-)
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-27, 08:19

kristof73 pisze:Przecież głównie samochód (choć nie tylko) jest wykładnią poziomu życia

Kupiłem pierwszy raz nowe auto. Żeby nie mieć problemów z awariami, żeby nie marnować czasu na oddawanie auta do mechanika.
Żeby nie stracić kilku miesięcy życia na szukanie auta używanego, które by nie było bite, składane z dwóch itp (i nie chodzi mi o wygląd zewnętrzny, który ma w czterech literach).

Jak wy wszyscy lubicie wydawać opinie...

Co do Włoch, moja żona nie za bardzo chciała płynąć/jechać do Wenecji, była i w porównaniu do Rovinj to śmierdzi, syf i duuużo więcej turystów. Kolega z pracy był teraz we Wrześniu i aby mieć zdjęcie ze swoją to czekali kilkanaście minut. Po tych opiniach, dalej mnie nie ciągnie do Wenecji. Bardziej do Toskanii...
Zobaczymy co Witek jeszcze pokaże :)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2019-09-27, 09:03

Pudelek pisze:Północna część pracowała, południowa miała sjestę. Nie przez przypadek rozwinęła się tam mafia, bo państwo nie funkcjonowało, gospodarka leżała, więc struktury mafijne były często jedynym wsparciem, aby jakoś żyć.
Mało tego - mafia paliła opony w Rzymie, hałasowała syrenami. :mys5
Ostatnio nieco się zmieniło:
- na południu chociaż udają, że pracują, ale nadal bida na bidzie, :|
- na północy z dobrobytu w du... się przewraca, ale piszą wprost, że warto pracować, że praca uszlachetnia. ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
kristoff73
Posty: 606
Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
Lokalizacja: ST SD KGR TK SB

Postautor: kristoff73 » 2019-09-27, 09:59

Jak wy wszyscy lubicie wydawać opinie...


Laynn, jeżeli jest tak jak piszesz, to według mnie jesteś w mniejszości. Nikt mnie nie przekona, że auto nie jest postrzegane przez większość jako symbol tego jak się komu wiedzie. I nawet nie do końca chodzi o to, że nowe. Bardziej o to - jakie.

nie chodzi mi o wygląd zewnętrzny, który ma w czterech literach)


A dla mnie wygląd auta jest ważny, a raczej - auto ma mieć duszę... To nie jest tylko przedmiot do przemieszczania się.

Żeby nie mieć problemów z awariami, żeby nie marnować czasu na oddawanie auta do mechanika.


Miałem i mam podobne motywacje. I w zasadzie się udaje. Gorzej jest z blacharką...

Sprocket73 relacjonuje urlop bez napinki a tu, jak to czasem się zdarza, rozgorzała dyskusja... :-)
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12330
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-09-27, 11:24

kristof73 pisze:Gorzej jest z blacharką


U mnie pierwsze auto zjadła rdza totalnie, drugie też, trzecie jakoś się uchowało pod tym względem, ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę.

teraz mam pełny ocynk i ani grama ognisk rdzy... :D

A nowe samochody.... to w ogóle mi się nie podobają, zresztą... prędzej dałbym się wyruchać niedźwiedziowi, niż kupiłbym nowe auto. Wolę córce kupić mieszkanie za dziesięć lat.

I to nie jest kwestia, czy mnie stać, czy nie... ale mam kolegów na kopalni, co kupują nowe auta na kredyt, bo uważają, że mają większe poważanie, jak na parking wjadą czymś nowym.

A moja zemsta hitlera ma 16 lat i ... zamierzam nią pojeżdzić co najmniej 5 lat jeszcze, jak nie więcej.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8413
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-27, 11:39

laynn pisze:Jak wy wszyscy lubicie wydawać opinie...


Akurat Włosi to naród, który uwielbia błyskotki, blichtr, szpanowanie i nikt mi nie wmówi, że jakby mogli posiadać wypasiony, szybki wóz, to by go nie kupili.

kristof73 pisze:ale na Węgrzech byłem już kilkanaście razy i tam też zauważyłem, że o wiele więcej niż w PL jest starych samochodów. Bieda? Nie chce się robić? Może coś w tym jest.

ogólnie poziom życia jest na Węgrzech trochę niższy niż w Polsce, więc stawiałbym jednak na kwestię grubości portfela.

Jedyny kraj z okolicy, jaki przychodzi mi do głowy, że obywatele zamiast kupić nowy wóz wolą kasę wydać na coś innego, to Czechy.

Przecież głównie samochód (choć nie tylko) jest wykładnią poziomu życia...

Buba posiada dwa samochody, więc z definicji należy do tych z wysokiego poziomu życia :D
Ostatnio zmieniony 2019-09-27, 11:40 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2019-09-27, 11:50

Pudelek pisze:Buba posiada dwa samochody, więc z definicji należy do tych z wysokiego poziomu życia
Statystycznie tylko warszawka bije ceproland w ilości samochodów na ilość mieszkańców. Tu po dwa samochody lub więcej mają nie tylko beneficjenci 500+. ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Gór Ski
Posty: 484
Rejestracja: 2018-05-08, 11:14
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gór Ski » 2019-09-27, 13:13

Autokemping w Rudnie kapitalny , i ten Rokos też muszę go odwiedzić jeszcze na rowerze jest tam genialna ścieżka zjazdowa , jakiej w Beskidach cieżko znaleźć.
Te równo ułożone parasolki i betonowe hotele wchodzące do morza to średnio to wygląda.
W Włoszech fajne mają jeziora nie tylko Garda ale i Idro , Iseo , Molvano można popływać i wybrać się na wycieczkę na trzytysięcznik . A jeziora zancznie bardziej czyste i niż te Mazurskie
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5761
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2019-09-27, 14:18

Gór Ski pisze:Garda ale i Idro , Iseo , Molvano można popływać i wybrać się na wycieczkę na trzytysięcznik
Brzmi super... będę musiał zainteresować się tematem :)
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-27, 15:08

kristof73 pisze:, jeżeli jest tak jak piszesz, to według mnie jesteś w mniejszości. Nikt mnie nie przekona, że auto nie jest postrzegane przez większość jako symbol tego jak się komu wiedzie. I nawet nie do końca chodzi o to, że nowe. Bardziej o to - jakie.

W sumie to chyba u nas tak jest, u nas w kraju. Ja akurat marki premium omijam.
wygląd auta jest ważny,

Wygląd...moje poprzednie miało wgniotke, porysowane, mnie to średnio rusza.
Owszem nowy mam, to kolor wybierałem, ale mam silnik litra, podobno za chwilę się ma rozpaść. Ale ja jeżdżę już przepisowo, to większy mi nie potrzebny. Ma już moje auto rysy i też nie załamuje się. Byle nie rdzewiał ;)
Włosi to naród, który uwielbia

Tylko nie o tą opinię mi chodzi. Nie byłem we Włoszech, więc nie komentuje. Jeśli już, to pisałem Ci o Twojej opinii o ludziach mieszkających przy granicy.
buba posiada dwa samochody, więc z definicji należy do tych z wysokiego poziomu życia

No mnie by pewnie nie było stać na dwa auta ;)
Ostatnio zmieniony 2019-09-27, 15:09 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9800
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2019-09-27, 15:15

Laynn napisał.
mam silnik litra


Ja też i już się nauczyłem że nima mocy :haha
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-27, 15:23

A i mała uwaga.
wy wszyscy lubicie wydawać opinie...
odnosi się i do mnie :) mam wrażenie, że my Polacy często zbyt szybko wydajemy opinie.
Ja też i już się nauczyłem że nima mocy

Adrian ja mam turbo. Mogę porównać do teścia 1,6 wolnossący i jeździ się podobnie. Pali podobnie. Wcześniej miałem turbo diesla 1,8 i nie widzę wielkiej różnicy, choć auto większe było, cięższe... Do jazdy przepisowej idealny ten mój karton mleka (a przy spokojnej jeździe odcina mi jeden cylinder i jadę na dwóch).
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5761
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2019-09-27, 17:00

Część V

Wjechaliśmy wgłąb kraju. Otoczyły nas Apeniny. Już po drodze wyglądało to ciekawie.

Obrazek

Jest tam wiele charakterystycznych małych górskich miasteczek ze starą zabudową.

Obrazek

Zatrzymaliśmy się przy jednym z nich Santo Stefano di Sessanio, na wysokości ok 1200 m i udaliśmy się na spacer, w kierunku ruin zamku Rocca Calascio.

Obrazek

Tak wyglądały pagórki przed nami.

Obrazek

Okolica bardzo mi się podobała. Spokojne wzgórki porośnięte pożółkłą trawą.

Obrazek

Niestety jak podeszliśmy wyżej, zaczęła wyłaniać się jakaś straszna góra.

Obrazek

To Corno Grande (2912) najwyższy szczyt Apeninów.

Obrazek

Pokazały się też inne groźnie wyglądające szczyty, np. Monte Prena (2561).

Obrazek

Na szczęście to wszystko gdzieś dość daleko z boku. My bezpiecznie szliśmy ścieżką wśród traw.

Obrazek

Ukazał się nasz cel.

Obrazek

Zamek całkiem spory.

Obrazek

W remoncie. Fajnie go odbudowują.

Obrazek

Widoki na niższe tereny. Mniej więcej stamtąd przyjechaliśmy.

Obrazek

Widoki na tereny wyżej położone.

Obrazek

No i te najwyższe też ładne.

Obrazek

Ciekawie wygląda stąd Monte Amaro.

Obrazek

Jest jakby przecięte na pół, sporo wystaje ponad poziom niskich chmur.

Obrazek

Zwiedzamy zamek. Jest sielankowo i przyjemnie. Niestety wieża już zamknięta.

Obrazek

W drodze powrotnej poprawiają się kolory.

Obrazek

Troszkę modyfikuję trasę i wychodzimy na szczyt z krzyżem (1458), który szlak omija.

Obrazek

Zamek na tle Monte Amaro wygląda stamtąd ciekawie. Znowu jest złudzenie, że góra nie jest daleko, a to prawie 50 km.

Obrazek

Często patrzę jednak w stronę bliższych nieznanych gór.

Obrazek

Wracamy do Santo Stefano. Idziemy w stronę zachodzącego słońca.

Obrazek

W miasteczku trwają jakieś szeroko zakrojone prace budowlane.

Obrazek

Jestem podekscytowany tym, co przyniosą następne dni :)

C.D.N.
Ostatnio zmieniony 2019-09-27, 20:53 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości