Sprawy techniczne itp.
Nie wydaje mi się, żeby to była ucieczka na FB. Fejsik to taki gniot gdzie sobie można wrzucić zdjęcie lub kilka zdjęć ale nie ma klasy typowej forumowej relacji. FB bardziej mi się kojarzy z "sygnalizatorem" że się gdzieś było niż z miejscem na rozmowę, dyskusję, obszerne opisy itp.
Fora się rozpadają, bo już nie ma o czym mówić, tematyka została już wymaglowana do bólu, problemy omówione setki razy i już się wszystko przejadło. Zainteresować mogą już chyba tylko relacje bo zawsze to może być inne spojrzenie na znane miejsca lub prezentacja nowych.
Żeby fora nie padły całkowicie i jeszcze trochę istniały, a zarazem ożyły na jakiś czas, to użytkownicy wszystkich górskich for musieliby się zrzeszyli w jedno . Ono, ściągając różne osoby/charaktery/indywidualności z różnych for, stało by się urozmaicone, może nawet burzliwe, a jednocześnie miało dużą ilość użytkowników aktywnych. Przynajmniej przez pewien czas.
Inaczej to wszystko się rozejdzie po kościach.
Fora się rozpadają, bo już nie ma o czym mówić, tematyka została już wymaglowana do bólu, problemy omówione setki razy i już się wszystko przejadło. Zainteresować mogą już chyba tylko relacje bo zawsze to może być inne spojrzenie na znane miejsca lub prezentacja nowych.
Żeby fora nie padły całkowicie i jeszcze trochę istniały, a zarazem ożyły na jakiś czas, to użytkownicy wszystkich górskich for musieliby się zrzeszyli w jedno . Ono, ściągając różne osoby/charaktery/indywidualności z różnych for, stało by się urozmaicone, może nawet burzliwe, a jednocześnie miało dużą ilość użytkowników aktywnych. Przynajmniej przez pewien czas.
Inaczej to wszystko się rozejdzie po kościach.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Sokół, dałeś mi do myślenia swoimi wypowiedziami...
Dziwne... Co jakiś czas przeglądam różne fora i, przynajmniej w momencie, gdy się tu rejestrowałem, odniosłem wrażenie, że GBG mocno się in + wyróżniają, jako żywe i pełne relacji forum. Nie wolne jednak od minusów - if you know what i mean
https://www.youtube.com/watch?v=HN5uK8CYeUI
Inne wartościowe fora to np. Beskid Niski lub npm, ale - choć ciekawe tam relacje - to duuużo mniej się tam dzieje niż tu. Jednak mierzenie jakości forum ilością postów to nie najlepszy pomysł...
Z tym da się coś zrobić... Wczoraj byłem na małym 25-km spacerze w DG i nie uznałem za stosowne dzielić się wrażeniami na forum. Wapiennik Bordowicza, dwa przystanki kolejowe i spacer Reden-Pogoria III-Zielona-centrum.
Rzadko się zdarza, by któryś tydzień był u mnie bez jakiegoś spacerku, więc parę zdań, kilka zdjęć... jak najbardziej. Z tym, że to bardziej włóczęgostwo niż turystyka...
Że ja sam na to nie wpadłem Poproszę o dodanie drugiej litery "f" lub informację, jak to zrobić, bo mi się nie udało...
Ogólnie - od teraz do, powiedzmy, końca marca, forum ma naturalne prawo być mniej żywe, bo ciężkie czasy dla turystyki górskiej nadejszły… Ale jest to też czas podsumowań...
myślałem, że jesteśmy naprawdę fajnym i mocnym forum. Ale byście wiedzieli, jak "nas widzą"...
Jako jedne z najsłabszych for, zlepek kilku znajomych.
Dziwne... Co jakiś czas przeglądam różne fora i, przynajmniej w momencie, gdy się tu rejestrowałem, odniosłem wrażenie, że GBG mocno się in + wyróżniają, jako żywe i pełne relacji forum. Nie wolne jednak od minusów - if you know what i mean
https://www.youtube.com/watch?v=HN5uK8CYeUI
Inne wartościowe fora to np. Beskid Niski lub npm, ale - choć ciekawe tam relacje - to duuużo mniej się tam dzieje niż tu. Jednak mierzenie jakości forum ilością postów to nie najlepszy pomysł...
Wchodzi user i nie chce mu się nic napisać, bo był tylko za domem i zrobił kilka zdjęć zachodu słońca, ale po co się tym dzielić.
Z tym da się coś zrobić... Wczoraj byłem na małym 25-km spacerze w DG i nie uznałem za stosowne dzielić się wrażeniami na forum. Wapiennik Bordowicza, dwa przystanki kolejowe i spacer Reden-Pogoria III-Zielona-centrum.
Rzadko się zdarza, by któryś tydzień był u mnie bez jakiegoś spacerku, więc parę zdań, kilka zdjęć... jak najbardziej. Z tym, że to bardziej włóczęgostwo niż turystyka...
Kristoff73
Że ja sam na to nie wpadłem Poproszę o dodanie drugiej litery "f" lub informację, jak to zrobić, bo mi się nie udało...
Ogólnie - od teraz do, powiedzmy, końca marca, forum ma naturalne prawo być mniej żywe, bo ciężkie czasy dla turystyki górskiej nadejszły… Ale jest to też czas podsumowań...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
A moje spostrzeżenia są takie.
Primo - sokół.
Szacun. Zależy Ci i starasz się. /Chciałam tu wrzucić ikonę <niski_pokłon> ale nie mogę jej znaleźć/.
Mało kto tak chce i coś z tym robi. Piszę ogólnie, nie tylko o tym tym forum - w sensie "chcenia i robienia".
I to jest ogromna zaleta tego forum, niedoceniana. Więc niniejszym chcę wyrazić docenienie.
Secundo - jesteśmy.
Wciąż tu się logujemy, zaglądamy, czytamy, piszemy. Częściej, rzadziej. Chyba normalna kolej losu.
Tertio.
Tu już trudniej. Zastanawiamy się, jak ożywić forum. Qrcze, nie wiem. Ale przychodzi mi do głowy pytanie: czy o to chodzi? Żeby był ruch, pyskówki czy frekwencja?
Nie wiem, jak Wam - ja czasem chcę pogadać, czasem poczytać. Umówić się z Wami na wyskok, znaleźć inspirację albo sprawdzić, co może mi się przydać. Trochę już łazimy, trochę popisaliśmy. Stąd chyba to wyciszenie?
Poznałam Was, do Was wróciłam po przerwie, jestem wciąż. Fasola też. Nie wiem, kto jeszcze - ale chyba więcej takich osób.
To też świadczy o wartości grupy Góry Bez Granic.
Primo - sokół.
Szacun. Zależy Ci i starasz się. /Chciałam tu wrzucić ikonę <niski_pokłon> ale nie mogę jej znaleźć/.
Mało kto tak chce i coś z tym robi. Piszę ogólnie, nie tylko o tym tym forum - w sensie "chcenia i robienia".
I to jest ogromna zaleta tego forum, niedoceniana. Więc niniejszym chcę wyrazić docenienie.
Secundo - jesteśmy.
Wciąż tu się logujemy, zaglądamy, czytamy, piszemy. Częściej, rzadziej. Chyba normalna kolej losu.
Tertio.
Tu już trudniej. Zastanawiamy się, jak ożywić forum. Qrcze, nie wiem. Ale przychodzi mi do głowy pytanie: czy o to chodzi? Żeby był ruch, pyskówki czy frekwencja?
Nie wiem, jak Wam - ja czasem chcę pogadać, czasem poczytać. Umówić się z Wami na wyskok, znaleźć inspirację albo sprawdzić, co może mi się przydać. Trochę już łazimy, trochę popisaliśmy. Stąd chyba to wyciszenie?
Poznałam Was, do Was wróciłam po przerwie, jestem wciąż. Fasola też. Nie wiem, kto jeszcze - ale chyba więcej takich osób.
To też świadczy o wartości grupy Góry Bez Granic.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
sokół pisze:To efekt domina.
Wchodzi user i nie chce mu się nic napisać, bo był tylko za domem i zrobił kilka zdjęć zachodu słońca, ale po co się tym dzielić. Czytał też na onecie o jakiś wypadku, ale przecież nie będzie tego wklejać dla innych, "na pewno wszyscy czytali". Zagadkę widział, odpowiedź zna, ale po co ma odpowiedzieć, zaraz mu będzie głupi sokół pisać, żeby zadał swoją, bo temat wisi. Widział też jakąś relację, ale co będzie komentować, nie ma co klawiatury męczyć.
No i potem wchodzi drugi user i widzi, że nic nowego nie ma napisanego, to nawet się nie loguje, bo po co...
I koło się zamyka.
Z trzeciej strony, czyli mojej, wygląda to tak: napiszę jakąś relację, wrzucę. Odzew średni. Przy kolejnej - podobnie. Pytanie: po co wrzucać, jak ludziom się nie chce nawet od czasu do czasu skomentować? Nikt nie ma takiego obowiązku, oczywiście, sama też nie robię tego przy każdej relacji, ale staram się czytać to, co mnie interesuje, bo, jak napisał Piotrek, relacje to zawsze jakiś inny punkt widzenia, podpowiedź, gdzie można jechać. Korzystałam z tego i dlatego jeszcze tu wracam. Ale coraz częściej zastanawiam się nad wrzucaniem tu czegokolwiek i kwestią czasu jest pewnie, gdy zrezygnuję. Widocznie niewiele to warte, jeszcze podlinkowane i lepiej byłoby poszukać "młodej krwi" i nowych piszących. A z tymi kłopot.
To tak z mojej strony, skoro już piszemy, czemu jest problem z forami.
Facebook do takich rzeczy mnie nie przekonuje, za dużo tam ulotności, treści się nie ostają, a to jest siłą forum. Ale widocznie ludziom odpowiada taka doraźność. Mnie nie bardzo. I skoro jest jeszcze parę osób wolących fora i sensowne treści, do których nawet po czasie można wrócić, warto tu być. Kwestia jak długo.
Ceper/treści polityczne/drażliwe zupełnie mnie nie ruszają. Nie jestem tu dlatego. Na forach górskich szukam gór, resztę znajdę gdzie indziej. Ale jak ktoś sobie chce pogadać, to czemu nie? Natomiast jeśli gadki szmatki stają się istotą forum, to już gorzej.
A tu ostatnio i treści, i nawet gadek szmatek mniej.
PS Wczoraj zwiedzałam Tychy. Poznałam nawet historię pomnika-żyrafy. Mam napisać relację?
Ostatnio zmieniony 2019-11-25, 17:31 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
PS Wczoraj zwiedzałam Tychy. Poznałam nawet historię pomnika-żyrafy. Mam napisać relację?
Ależ jak najbardziej
Wiolcia, Twoje relacje należą do moich ulubionych. Pod wpływem jednej z nich rozważam nawet powrót na pogranicze BN i Bieszczad - w 2020, rzecz jasna Mówi się, że mniej dzieje się na forum, a ja coraz częściej przekonuję się, że nie ogarniam całości. Z tym, że czytam nowe, stare i to, co pomiędzy Zima to zdecydowanie będzie czas, by to usystematyzować.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Wiolcia pisze:Wczoraj zwiedzałam Tychy. Poznałam nawet historię pomnika-żyrafy. Mam napisać relację?
A czemu nie?
Wiolcia pisze:Nikt nie ma takiego obowiązku, oczywiście, sama też nie robię tego przy każdej relacji, ale staram się czytać to, co mnie interesuje, bo, jak napisał Piotrek, relacje to zawsze jakiś inny punkt widzenia, podpowiedź, gdzie można jechać. Korzystałam z tego i dlatego jeszcze tu wracam. Ale coraz częściej zastanawiam się nad wrzucaniem tu czegokolwiek i kwestią czasu jest pewnie, gdy zrezygnuję. Widocznie niewiele to warte, jeszcze podlinkowane i lepiej byłoby poszukać "młodej krwi" i nowych piszących.
Jak byłem w grupie trzymającej władzę, starałem się każdą relację, nie czytać, a komentować. Dzięki temu do dziś czytam każdą relację. Ja z powyższych powodów zrezygnowałem ( w głównej mierze) z bycia mode/adm. Bo każda decyzja była zła itp, osób głosujących na relację kilka, więc nie dziwię się sokołowi, choć myślałem, że on ma grubszą skórę.
Zawsze mi pisał, że za bardzo się przejmuje, a tu proszę. Pogoda do dupy, każdy ma dość, nawet ceper się obraził i sokół spanikował, że nikt nie czyta i nie bywa na forum. Sokole, spokojnie!
Przeczytałem "elaborat" sokoła i uważam, ze trafnie to wszystko ujął.
Z tekstu Piotrka:
"Żeby fora nie padły całkowicie i jeszcze trochę istniały, a zarazem ożyły na jakiś czas, to użytkownicy wszystkich górskich for musieliby się zrzeszyli w jedno . Ono, ściągając różne osoby/charaktery/indywidualności z różnych for, stało by się urozmaicone, może nawet burzliwe, a jednocześnie miało dużą ilość użytkowników aktywnych. Przynajmniej przez pewien czas."
To samo napisałem parę dni temu na forum npm. Ale tak naprawdę nie wierzę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć. Na każdym forum "tematyka została już wymaglowana do bólu, problemy omówione setki razy i już się wszystko przejadło".
Zgodzę się z Piotrkiem, że "Zainteresować mogą już chyba tylko relacje bo zawsze to może być inne spojrzenie na znane miejsca lub prezentacja nowych". (Na marginesie, Piotrek, mógłbyś choć zajawki wrzucać do relacji ze swojej strony).
" ....napiszę jakąś relację, wrzucę. Odzew średni. Przy kolejnej - podobnie. Pytanie: po co wrzucać, jak ludziom się nie chce nawet od czasu do czasu skomentować?Ale coraz częściej zastanawiam się nad wrzucaniem tu czegokolwiek i kwestią czasu jest pewnie, gdy zrezygnuję".
Wiolcia, nie rezygnuj. Ja się nie poddaję a Ty miałabyś zrezygnować? No, proszę Cię.
Co do przyszłości forów. Może jednak będą trwały, w małym składzie, ale jednak. Większość z nas ma konto na fejsie a mimo to pozostaje na forum uważając, że ta forma komunikacji z innymi lubiącymi włóczyć się po górach jest lepsza.
Z tekstu Piotrka:
"Żeby fora nie padły całkowicie i jeszcze trochę istniały, a zarazem ożyły na jakiś czas, to użytkownicy wszystkich górskich for musieliby się zrzeszyli w jedno . Ono, ściągając różne osoby/charaktery/indywidualności z różnych for, stało by się urozmaicone, może nawet burzliwe, a jednocześnie miało dużą ilość użytkowników aktywnych. Przynajmniej przez pewien czas."
To samo napisałem parę dni temu na forum npm. Ale tak naprawdę nie wierzę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć. Na każdym forum "tematyka została już wymaglowana do bólu, problemy omówione setki razy i już się wszystko przejadło".
Zgodzę się z Piotrkiem, że "Zainteresować mogą już chyba tylko relacje bo zawsze to może być inne spojrzenie na znane miejsca lub prezentacja nowych". (Na marginesie, Piotrek, mógłbyś choć zajawki wrzucać do relacji ze swojej strony).
" ....napiszę jakąś relację, wrzucę. Odzew średni. Przy kolejnej - podobnie. Pytanie: po co wrzucać, jak ludziom się nie chce nawet od czasu do czasu skomentować?Ale coraz częściej zastanawiam się nad wrzucaniem tu czegokolwiek i kwestią czasu jest pewnie, gdy zrezygnuję".
Wiolcia, nie rezygnuj. Ja się nie poddaję a Ty miałabyś zrezygnować? No, proszę Cię.
Co do przyszłości forów. Może jednak będą trwały, w małym składzie, ale jednak. Większość z nas ma konto na fejsie a mimo to pozostaje na forum uważając, że ta forma komunikacji z innymi lubiącymi włóczyć się po górach jest lepsza.
Generalnie nie ma się co użalać, bo póki forum jakoś istnieje to znaczy że ma sens i jakiejś grupie ludzi daje radochę. Niech się wszystko toczy naturalnym biegiem, na siłę i tak się nikogo nie zmusi, nie zmobilizuje. To musi być naturalne.
Poza tym każdemu przychodzą okresy mniej aktywne - co wiem po sobie. Bo choć przeglądam relacje (Wiolcia, Twoje również ) i ogólnie forum na bieżąco to od jakiegoś czasu zwyczajnie nie chce mi się za bardzo komentować, pisać. I nie jest to lekceważenie tylko, sam nie wiem....po prostu się nie chce. Może to też kwestia tego, że w górach pracuję i mi to już powszednieje, bo nawet na swoją stronę nie wrzucam wszystkiego co by się dało.
W każdym razie na siłę nic się nie da zrobić. Sokół wykonał kupę roboty (co trzeba docenić) żeby pościągać ludzi, zainteresować forum, a jak sam przyznaje efekt niewielki.
Być może gdyby na forum pojawiały się tematy - jakby to delikatnie ująć - bardziej dogłębne, wciągające, problematyczne (ale nie w stylu "czy ubezpieczenie ma być obowiązkowe", bo to już było ) to zainteresowały by nowych ludzi.
Same relacje i fajna ekipa chyba raczej nie wystarczą.
Poza tym każdemu przychodzą okresy mniej aktywne - co wiem po sobie. Bo choć przeglądam relacje (Wiolcia, Twoje również ) i ogólnie forum na bieżąco to od jakiegoś czasu zwyczajnie nie chce mi się za bardzo komentować, pisać. I nie jest to lekceważenie tylko, sam nie wiem....po prostu się nie chce. Może to też kwestia tego, że w górach pracuję i mi to już powszednieje, bo nawet na swoją stronę nie wrzucam wszystkiego co by się dało.
W każdym razie na siłę nic się nie da zrobić. Sokół wykonał kupę roboty (co trzeba docenić) żeby pościągać ludzi, zainteresować forum, a jak sam przyznaje efekt niewielki.
Być może gdyby na forum pojawiały się tematy - jakby to delikatnie ująć - bardziej dogłębne, wciągające, problematyczne (ale nie w stylu "czy ubezpieczenie ma być obowiązkowe", bo to już było ) to zainteresowały by nowych ludzi.
Same relacje i fajna ekipa chyba raczej nie wystarczą.
sokół pisze:Ludzie narzekali, bo polityka, religia, tośmy oddzielili te drażniące tematy. Co się okazało? Po jakimś czasie najbardziej narzekające na tematy polityczne i religijne osoby zażyczyły sobie dostępu do niewygodnych tematów, żeby je znowu czytać! No a nam (w sensie administracji) się oberwało od następnej grupki, że niepotrzebnie coś tam w ogóle ruszaliśmy.
Nie, że lubię wracać do tego tematu, ale nie wyszło przypadkiem, że ci, co ów pomysł krytykowali, mieli rację? A jak wyszło, to może wypada się przyznać do błędu (żaden wstyd) i wycofać z powyższego? W zasadzie wycięliście jakąkolwiek dyskusję na tematy pozagórskie jak polityka, księża, itp. d. Maryni.
Ludzie na forum rozmawiają, jak mają z kim i mają o czym. Jak słusznie zauważono, o samych górach za długo się nie da.
Nikt Ci tam mnie broni dyskutować na dowolny temat jaki sobie tylko wymyślisz.
Ostatnio zmieniony 2019-11-25, 22:05 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nawet po sytuacji opisanej przez Sokoła nie zrozumiałeś problemu, to albo nie chcesz, bo Twoja racja jest najTwojsza - albo po prostu już nie zrozumiesz. Możesz się zarzekać do woli, ale efekt jest, jaki jest - dyskusję na tematy dowolne de facto zlikwidowaliście i tyle. Jak rozumiem, przyniosło to korzyść dla forum, zapewne zjazd frekwencji jest spowodowany wrogim działaniem określonych kół.
A inicjatorzy, czyli urażeni kontrowersyjnymi treściami poprosili o ich wydzielenie, a potem zrobili psikusa i sami prosili o dostęp do tych bezeceństw - to się już prosi o analizę psychologiczną.
Mimo wszystko życzę powodzenia w pielęgnowaniu trupa.
Ostatnio zmieniony 2019-11-25, 22:31 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
Relacje to jedno. Ale najważniejsze w forach było to, że poznawało dzięki nim ludzi. Część z tych znajomości trwa już kilkanaście lat do dzisiaj. Nie wiem czy na różnorakich grupach fejsbukowych udałoby mi się trafić na takich osobników, bo - jak napisała to Wiolcia - ta "ulotność", do tego szybkość, pośpiech, parcie na docenienie... Na forach zawsze było spokojniej, dokładniej, a nie szybkie kliknięcie i tyle.
Fora się zwijają, bo podejście ludzi się zwija... no, zmienia. Na forach trzeba wsadzić odrobinę wysiłku, na portalach społecznościowych niekoniecznie. Ludzie teraz tego nie lubią, wszystko musi być natychmiast, wszystko staje się coraz bardziej powierzchowne. Popatrzmy jak wyglądają często kontakty międzyludzkie młodszego pokolenia (zabrzmiałem jak stary dziad ) - ja mam wrażenie, że przeciętny człowiek wychowany na ciągłym siedzeniu w smartfonie ma problem z wypowiedzeniem kilku zdań do innej osoby. Więc nie liczmy, że nagle zjawi się tutaj i zacznie pisać elaboraty na forum A starszym się nie chce... Ile to już, często bliskich znajomych, olało wszystko bo żona, dom, dzieci, praca itp.
Najwyższy czas się pogodzić z tym, że zostajemy enklawą "starszego, górskiego świata" i pewnie ona jednak do końca nie przeminie.
Fora się zwijają, bo podejście ludzi się zwija... no, zmienia. Na forach trzeba wsadzić odrobinę wysiłku, na portalach społecznościowych niekoniecznie. Ludzie teraz tego nie lubią, wszystko musi być natychmiast, wszystko staje się coraz bardziej powierzchowne. Popatrzmy jak wyglądają często kontakty międzyludzkie młodszego pokolenia (zabrzmiałem jak stary dziad ) - ja mam wrażenie, że przeciętny człowiek wychowany na ciągłym siedzeniu w smartfonie ma problem z wypowiedzeniem kilku zdań do innej osoby. Więc nie liczmy, że nagle zjawi się tutaj i zacznie pisać elaboraty na forum A starszym się nie chce... Ile to już, często bliskich znajomych, olało wszystko bo żona, dom, dzieci, praca itp.
Najwyższy czas się pogodzić z tym, że zostajemy enklawą "starszego, górskiego świata" i pewnie ona jednak do końca nie przeminie.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Prezes pisze::lol
Jeśli nawet po sytuacji opisanej przez Sokoła nie zrozumiałeś problemu, ....
I możemy tak sobie gadać bez końca.
Problem zrozumiałem, jak najbardziej.
Wystarczyło wytrzeć śpika i wrócić do gry. Trener przymknął drzwi do szatni bo nie których raziły nagie torsy zawodników ale nikt tych drzwi nie zamknął na klucz. Wystarczyło przestać się mazać, wejść z powrotem i grać dalej, a nie latać po trybunach i rzucać popcornem na murawę.
Mimo wszystko życzę powodzenia w pielęgnowaniu trupa.
Raczej nikt nie będzie się bawił w balsamowanie zwłok. Jak się wszystko rozpadnie to będzie naturalna kolej rzeczy i ludzie z forum znajdą sobie inne miejsce do wirtualnej aktywności.
Póki co jednak forum działa, na tle innych wcale nie najgorzej
Najwięcej o wolności krzyczą Ci co ani relacji, ani zaproszeń nie piszą.
Ja byłem przeciw temu by na forum górskim tematy polityczne i społeczne były w ogóle. I dalej nie jestem na wydzielonym dziale.
Piotrku uważaj, bo zaraz Cię oskarżą że się rządzisz i rzuca swoje grabki i łopatkę i pójdą do mamy. Dzieci jak kilkoro co odeszli.
Ja byłem przeciw temu by na forum górskim tematy polityczne i społeczne były w ogóle. I dalej nie jestem na wydzielonym dziale.
Piotrku uważaj, bo zaraz Cię oskarżą że się rządzisz i rzuca swoje grabki i łopatkę i pójdą do mamy. Dzieci jak kilkoro co odeszli.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości