Postautor: laynn » 2019-12-03, 09:30
Na poważnie. Tatry są tak zdeptane, że nie publikowanie relacji nic tu nie da. To jak z przepisami ruchu drogowego, oraz dyskusją obecnie będącą w gazetach/internecie na temat zaostrzenia kar za wyprzedzanie na pasach. Dziś są tak skonstruowane przepisy, że można łapać i karać kierowców, ale nikt tego nie robi, tylko po każdym wypadku podnosi się płacz, bo kolejna śmierć.
W Tatrach też uważam, że aby te góry dostały oddech, to potrzeba ograniczyć liczbę wejść w nie, wyjść taternickich. Może w polskiej części powtórzyć słowackie zakazy zimowe? Może zamknąć kilka szlaków?
Moim zdaniem nikomu z TPNu na tym nie zależy. Tak jak i Policji nie zależy na zdrowiu i życiu pieszych na drogach. Ot trzeba pogadać, a liczy się kasa.
Czy mnie np, relacji koleżanki zachęciła do wyjścia pozaszlakowego? Nie. Mnie ostatnio Tatry po prostu nie kręcą, a gdyby nawet, to mam tak mało szlaków zdeptanych, że na kilka lat (moim tempem jeżdżenia w góry) mam gdzie chodzić.
Czy takie relację należy pisać? Nie wiem. Wiem, że na innych forach ludzie umieszczają relację z takich wyjść, prawdopodobnie mając do tego uprawnienia, ale czy osoba, która nigdy się tym nie interesowała, przeczytawszy taką relację będzie wiedziała, że te osoby robią to zgodnie z literą prawa? Wątpię.
Czy osoby, które robią burdel w górach (jak pomazanie skał choćby w drodze na Giewont, Moko) pójdą na Lodowy Szczyt? Wątpię.
Największy śmietnik w górach jest w okolicy wszelakich przysiółków, często są to miejsca, gdzie szlaki nie prowadzą, więc na pewno tych śmieci nie znoszą i zostawiają turyści.