Dąbrowa Górnicza jest całkiem zielona.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Łeverest 3 x jednego dnia toż kondycję do tego trzeba mieć przednią . Nic tylko pogratulować wyczynu . Pewnie teraz twój wyczyn trafi do "zagranicznej" księgi rekordów Guinnessa
Ostatnio zmieniony 2020-03-21, 13:45 przez FasolaNaSzlaku, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Pomyśleć iż tam kiedyś zagranicą często bywałem , lecz zupełnie co innego widziałem . Ot wtedy skupiałem się na klimacie meczowo stadionowym . Jakoś wtedy inne widoki nie przykuwały mojej uwagi . A bywałem na : Zagłębiu Sosnowiec , Płomieniu Sosnowiec , CKS-ie Czeladź , Sarmacji Będzin , czy też na Pionierze Ujejsce :-o
Ależ ja jestem na bieżąco.
Może znów trzeba by wrócić do dawniejszych czasów... choć...wszedłem na swoją galerie zdjęć i większość jest spisana. Albo tu na forum, bądź na blogu. Ale spojrzę, czy coś jest jeszcze w miarę wartego. Bo wycieczki z, obecnie moją żoną na Rysianke-Boracza, czy walentynkowa Zawoja...no nie ma co opisywać.
Może znów trzeba by wrócić do dawniejszych czasów... choć...wszedłem na swoją galerie zdjęć i większość jest spisana. Albo tu na forum, bądź na blogu. Ale spojrzę, czy coś jest jeszcze w miarę wartego. Bo wycieczki z, obecnie moją żoną na Rysianke-Boracza, czy walentynkowa Zawoja...no nie ma co opisywać.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Widzę, że mam zaległości Nie wpadłbym na to, żeby z wejścia na Łeverest zrobić relację ze zdjęciami - dlatego, że w przeciwieństwie do większości Forumowiczów nie mam talentu blogersko-sprawozdawczego. Podobnie jak laynn, schodziłem w kierunku południowym i dość szybko zorientowałem się, że raczej tamtędy nie przejdę, zatem na szczycie byłem dwukrotnie.
Co do Lasu Reckiego, czy ogólniej - Lasów Trzebiesławskich, byłem w nich raz, bardzo przyjemnie wędruje się ze stacji Sikorka w kierunku północnym, wyszedłem w Podbuczynach i odtąd dojście w stronę Pogorii IV nie było czymś, co chciałbym powtórzyć, podobnie jak obejście tego zbiornika. Część południowa, zachodnia, północna - tak, a wschód - to błądzenie po piachu.
Co do Lasu Reckiego, czy ogólniej - Lasów Trzebiesławskich, byłem w nich raz, bardzo przyjemnie wędruje się ze stacji Sikorka w kierunku północnym, wyszedłem w Podbuczynach i odtąd dojście w stronę Pogorii IV nie było czymś, co chciałbym powtórzyć, podobnie jak obejście tego zbiornika. Część południowa, zachodnia, północna - tak, a wschód - to błądzenie po piachu.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
kristoff73 pisze:Nie wpadłbym na to, żeby z wejścia na Łeverest zrobić relację ze zdjęciami - dlatego, że w przeciwieństwie do większości Forumowiczów nie mam talentu blogersko-sprawozdawczego.
Jak w góry nie da się jechać...to takie rzeczy się dzieją.
A na serio, to też trochę żart, trzeba to traktować z przymrużeniem oka.
kristoff73 pisze:schodziłem w kierunku południowym i dość szybko zorientowałem się, że raczej tamtędy nie przejdę, zatem na szczycie byłem dwukrotnie.
Widzisz, byłem ciekaw, jak Ty zszedłeś. Myślałem, że coś pominąłem.
kristoff73 pisze:odtąd dojście w stronę Pogorii IV nie było czymś, co chciałbym powtórzyć, podobnie jak obejście tego zbiornika. Część południowa, zachodnia, północna - tak, a wschód - to błądzenie po piachu.
A jak szedłeś? Przez Ujejsce?
Wschód, jakoś bardziej na rower mi pasuje. I właśnie dlatego nawet o tym przejściu nie myślę...bo nie mam roweru.
Gdy w góry jechać nie można...do lasu jedźmy.
Wokół grasuje groźny wirus.
Szczególnie groźny jest w lasach, więc był zakaz wejścia do nich, zresztą jak i przemieszczanie się... Więc, gdy zakaz zostaje zniesiony, więc zaraz po pracy jedziemy pospacerować.
I z tego powodu aż małą relację spisałem
Dodatkowym plusem jest możliwość przebywania w lesie bez maseczek. Trzeba znaleźć miejsce, gdzie nie będzie tłumów.
I w taki sposób lądujemy nad zbiornikiem w Łośniu.
Zbiornik wybudowano jako retencyjny dla Huty Katowice, czyli w latach 70tych ubiegłego wieku. Cały jest wyasfaltowany, więc jego wygląd...jest niecodzienny. Nie można tu się kąpać, ani biwakować, ale za to można wędkować, choć jest pod opieką koła wędkarskiego, więc najczęstszymi osobami, które tu spotkamy, to właśnie wędkarze. Co ciekawe, zbiornik niejako samoistnie się zarybił, bo woda do niego została pobrana z...Soły, razem z rybami. Dziś jest dodatkowo zarybiany, woda również jest dowożona. Tama i las przypomina widok jak z jakiś małych gór. Niedaleko stąd jest najwyższe wzniesienie Dąbrowy Górniczej, nazwane Łeverestem. Leży między dzielnicami Łośniem a Łęką ( dąbrowskie trójmiasto ).
Pod dąbrowskim najwyższym wzniesieniem, Łeverestem 390m npm, (na forum była relacja).
Na tamie.
Najpierw podjeżdżamy pylistą drogą od strony wschodniej, jednak stwierdzamy, że to ciut za daleko.
Więc auto zostawiamy obok drogi niedaleko tamy i ruszamy.
Nad wodą są oczywiście wędkarze, a przed nami wędruje pani z dziećmi i sporym psiakiem. Wejście na tamę jest zamknięte. Do wody schodzi ogrodzenie, ale woda jest z metr poniżej, więc spokojnie przechodzimy i szybko uciekamy znad wody, bo wieje strasznie zimny wiatr.
Tama.
Na całe szczęście w lesie, wiatr ustaje i w słońcu robi się nawet ciepło. Wokół wszystko zielenieje, a drzewa owocowe kwitną, więc spokojnie spacerujemy...
Oraz zbieramy kwiaty (córa), robimy zdjęcia kwiatom (ja) i po prostu idziemy przed siebie (wszyscy).
Droga nad wodę.
Zbiornik nie jest duży, za nim znajduje się drugi, ale ten już jest niedokończony i ma trochę inne wypełnienie Las ustępuje polom, oraz łąk:
Za jeziorkiem pola, łąki i lasy. Oraz drugie jeziorko.
...choć ten wypełniony jest samosiejkami
Droga go okala, ale my postanawiamy skrótem między akwenami. Na niektórych mapach obie dziury są niby "wypełnione" wodą. Córa stwierdza, że musi iść zobaczyć co jest wśród drzew.
A potem dziewczyny robią gwiazdy:
I ruszamy dalej. Wracamy jednak nad wodę. W niej widzimy żaby. Podobno i raki można spotkać, czyli woda musi być tu czysta.
"Jezioro" od tyłu, pod słońce.
Koniec zbiornika. Na brzegach są pomalowane stanowiska, gdyż odbywają się tu zawody wędkarskie.
Zakaz połowu ryb z rury. Proszę pamiętać!
Jezioro z korkiem. Tylko nie z gumy
Mimo, że to wiosna, to kolorów sporo. Do zachodu pozostało ok dwóch godzin, ale już powoli nabiera cieplejszych barw.
Znowu zaczyna wiać, więc uciekamy z brzegu do drogi, z czego cieszą się wędkarze, bo im nie płoszymy ryb, ani nie muszą wkładać maseczek
Lubię takie drogi!
Wir na asfalcie, trzeba uważać, by nie wciągnął
Pozostało nam dojść do samochodu i powoli wrócić do domu. Ale fajnie znów móc wyjść na spacer, nawet, gdy z domu trzeba wychodzić w maskach. Ale na grasujące wirusy lepiej uważać. Dobrze, że z lasów je wygoniono ;P
Szczególnie groźny jest w lasach, więc był zakaz wejścia do nich, zresztą jak i przemieszczanie się... Więc, gdy zakaz zostaje zniesiony, więc zaraz po pracy jedziemy pospacerować.
I z tego powodu aż małą relację spisałem
Dodatkowym plusem jest możliwość przebywania w lesie bez maseczek. Trzeba znaleźć miejsce, gdzie nie będzie tłumów.
I w taki sposób lądujemy nad zbiornikiem w Łośniu.
Zbiornik wybudowano jako retencyjny dla Huty Katowice, czyli w latach 70tych ubiegłego wieku. Cały jest wyasfaltowany, więc jego wygląd...jest niecodzienny. Nie można tu się kąpać, ani biwakować, ale za to można wędkować, choć jest pod opieką koła wędkarskiego, więc najczęstszymi osobami, które tu spotkamy, to właśnie wędkarze. Co ciekawe, zbiornik niejako samoistnie się zarybił, bo woda do niego została pobrana z...Soły, razem z rybami. Dziś jest dodatkowo zarybiany, woda również jest dowożona. Tama i las przypomina widok jak z jakiś małych gór. Niedaleko stąd jest najwyższe wzniesienie Dąbrowy Górniczej, nazwane Łeverestem. Leży między dzielnicami Łośniem a Łęką ( dąbrowskie trójmiasto ).
Pod dąbrowskim najwyższym wzniesieniem, Łeverestem 390m npm, (na forum była relacja).
Na tamie.
Najpierw podjeżdżamy pylistą drogą od strony wschodniej, jednak stwierdzamy, że to ciut za daleko.
Więc auto zostawiamy obok drogi niedaleko tamy i ruszamy.
Nad wodą są oczywiście wędkarze, a przed nami wędruje pani z dziećmi i sporym psiakiem. Wejście na tamę jest zamknięte. Do wody schodzi ogrodzenie, ale woda jest z metr poniżej, więc spokojnie przechodzimy i szybko uciekamy znad wody, bo wieje strasznie zimny wiatr.
Tama.
Na całe szczęście w lesie, wiatr ustaje i w słońcu robi się nawet ciepło. Wokół wszystko zielenieje, a drzewa owocowe kwitną, więc spokojnie spacerujemy...
Oraz zbieramy kwiaty (córa), robimy zdjęcia kwiatom (ja) i po prostu idziemy przed siebie (wszyscy).
Droga nad wodę.
Zbiornik nie jest duży, za nim znajduje się drugi, ale ten już jest niedokończony i ma trochę inne wypełnienie Las ustępuje polom, oraz łąk:
Za jeziorkiem pola, łąki i lasy. Oraz drugie jeziorko.
...choć ten wypełniony jest samosiejkami
Droga go okala, ale my postanawiamy skrótem między akwenami. Na niektórych mapach obie dziury są niby "wypełnione" wodą. Córa stwierdza, że musi iść zobaczyć co jest wśród drzew.
A potem dziewczyny robią gwiazdy:
I ruszamy dalej. Wracamy jednak nad wodę. W niej widzimy żaby. Podobno i raki można spotkać, czyli woda musi być tu czysta.
"Jezioro" od tyłu, pod słońce.
Koniec zbiornika. Na brzegach są pomalowane stanowiska, gdyż odbywają się tu zawody wędkarskie.
Zakaz połowu ryb z rury. Proszę pamiętać!
Jezioro z korkiem. Tylko nie z gumy
Mimo, że to wiosna, to kolorów sporo. Do zachodu pozostało ok dwóch godzin, ale już powoli nabiera cieplejszych barw.
Znowu zaczyna wiać, więc uciekamy z brzegu do drogi, z czego cieszą się wędkarze, bo im nie płoszymy ryb, ani nie muszą wkładać maseczek
Lubię takie drogi!
Wir na asfalcie, trzeba uważać, by nie wciągnął
Pozostało nam dojść do samochodu i powoli wrócić do domu. Ale fajnie znów móc wyjść na spacer, nawet, gdy z domu trzeba wychodzić w maskach. Ale na grasujące wirusy lepiej uważać. Dobrze, że z lasów je wygoniono ;P
Bardzo mi sie podobaja te jeziorka! A zwlaszcza to zarosniete drzewami! I wir w asfalcie super! Ciekawe jak powstal?
Musze sie kiedys wybrac w te rejony!
Jeden zbiornik chyba namierzylam - za zachod od ulicy Koksowniczej, ale drugiego cos nie moge znalezc..
Musze sie kiedys wybrac w te rejony!
Jeden zbiornik chyba namierzylam - za zachod od ulicy Koksowniczej, ale drugiego cos nie moge znalezc..
Ostatnio zmieniony 2020-04-21, 17:08 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 101 gości