Prezes pisze:Przechodziłem koło ALDI - ludzi lekko na jakąś godzinę stania pod sklepem.
No, faktycznie, nie gromadzą się...
Jednak jest trochę różnica, bo na zewnątrz przynajmniej mają możliwość zachowania odstępu, w sklepie by było to o wiele trudniejsze... Co nie znaczy, że mi się to jakoś specjalnie podoba, też pod wieloma innymi względami. Byłem teraz w Auchan, ludzie jakoś mega dużo nie było, chociaż ciut więcej niż w normalny dzień tygodnia przed zamknięciem i też wyglądało to w środku dosyć dziwnie. Kreski co 2 metry porobione i stojąc w kolejce do kasy, stroisz między regałami, gdzie ludzie normalnie robią zakupy, więc się koło ciebie kręcą ściągając towar z półek. No ale idealnych rozwiązań tutaj nie ma. Mnie bardziej szczerze mówiąc to poruszyła ta atmosfera tych zakupów. Wygląda to na prawdę jakoś tak smutnie i przygnębiająco. Na półkach też tego towaru dużo mniej niż zawsze i tak jakoś ogólnie dziwnie.
Prezes pisze:Różnica jest w interpretacji, bo przepis jest bardzo ogólny. Wcześniej np. bieganie było OK, teraz minister powiedział, że nie jest OK. Co zwiększa szansę, że się ktoś przywali.
Dlatego ja sobie odpuszczam bieganie. Bo jakoś nie chce mi się tłumaczyć. I dochodzi jeszcze to, że za niedługo to zwykli ludzie się zaczną takich biegaczy czepiać. Że zamiast siedzieć na dupie, to to lekceważą i sobie dla przyjemności biegają, nie zważając na powagę sytuacji. Za granicą już jest sporo takich przypadków. Głośno ostatnio było o kilku kolarzach co sobie trenowali i za to wpier.... dostali od zwykłych ludzi. Cóż, poćwiczę aerobik z Chodakowską przed monitorem.