Rowerowo po okolicach...
A to jednak sobie tego nie wyolbrzymiłem i faktycznie to było takie duże jak myślałem. Pamiętam jeszcze, że potem chyba jak już to zakopali, to tam takie stawki małe były, po których pływaliśmy tratwami własnej roboty.
No ale cóż... dzisiaj tam pływam jak po stawkach i skaczę jak po tej dziurze, między regałami z koszykiem w Auchan i OBI.
No ale cóż... dzisiaj tam pływam jak po stawkach i skaczę jak po tej dziurze, między regałami z koszykiem w Auchan i OBI.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka... naście... fotek z ostatniego poranku w parku w Pszczynie. Bardzo lubię ten park i mam z niego w sumie chyba kilka tysięcy zdjęć, ale jakoś nigdy nie wrzucałem... Te są akurat tylko z samego centrum parku, bo jest tam więcej dosyć ciekawych miejsc. No ale ogólnie lubię parki, szczególnie o poranku. Wprawdzie jak zwykle na prawdziwą jesień się spóźniłem, ale to nic, za rok znów będzie okazja...
Ostatnio zmieniony 2019-11-03, 14:19 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Wczoraj wybrałem się na rower. Miałem jechać, sam, no ale dołączył na ostatnią chwilę Rafał, więc wycieczka dosyć lajtowa i spokojna. Dla Rafała wielkie brawa, bo na rowerze to on jeździ do pracy co najwyżej po 5-6 km. Więc jak na jego gabaryty i kondycję, to bardzo dużo zdziałał i wg różnych źródeł to prawie 100 km zamknął. Bo wg GPS'a wyszło 95 km, wg liczników rowerowych trochę więcej. A pojechaliśmy sobie z Tychów przez Brzeszcze i Wilamowice do Kóz. Przed Brzeszczami zaczęło padać i tak prawie do Kóz jechaliśmy cały czas w deszczu. Na szczęście potem przestało i szybko wyschnęliśmy. Ludzi tam bardzo dużo, miejsce chyba dzięki internetowi głównie zrobiło się tak popularne. Jak to Rafał powiedział... Takie śląskie Morskie Oko.
Kilkanaście fotek z okolic Kamieniołomu.
Na koniec już po zachodzie słońca w Goczałkowicach...
W ogóle planowaliśmy wrócić przy samym zbiorniku i jeszcze byśmy na zachód słońca nad wodą trafili, ale okazało się, że droga i sama zapora na zbiorniku zamknięta, sam nie wiem czemu. Szkoda wielka, bo i zachód był niczego sobie, ale też przez to straciliśmy przeszło godzinę na objeżdżanie Goczałkowic jakimiś leśnymi drogami. W Parku Zdrojowym też jakaś strefa zamknięta była i kolejne objazdy. Szybko zrobiło się też ciemno. Rafał już odczuwał na dupie trudy tej wycieczki, więc z Pszczyny do Tychów wróciliśmy już sobie pociągiem. Bo tak by jeszcze ponad 20 km doszło. Tak czy tak, fajny to był dzień.
A i jeszcze nasza trasa...
Kilkanaście fotek z okolic Kamieniołomu.
Na koniec już po zachodzie słońca w Goczałkowicach...
W ogóle planowaliśmy wrócić przy samym zbiorniku i jeszcze byśmy na zachód słońca nad wodą trafili, ale okazało się, że droga i sama zapora na zbiorniku zamknięta, sam nie wiem czemu. Szkoda wielka, bo i zachód był niczego sobie, ale też przez to straciliśmy przeszło godzinę na objeżdżanie Goczałkowic jakimiś leśnymi drogami. W Parku Zdrojowym też jakaś strefa zamknięta była i kolejne objazdy. Szybko zrobiło się też ciemno. Rafał już odczuwał na dupie trudy tej wycieczki, więc z Pszczyny do Tychów wróciliśmy już sobie pociągiem. Bo tak by jeszcze ponad 20 km doszło. Tak czy tak, fajny to był dzień.
A i jeszcze nasza trasa...
sokół pisze:Eleganckie foty. Ja jakoś nie mam szczęścia do tego kamieniołomu... co się mam wybrać to coś staje na drodze.
Tam to idzie wracając skądś i autem podjechać, prawie pod sam kamieniołom. Tzn. może z 10-15 minut się z "parkingu" idzie.
laynn pisze:Zdjęcia Śląskiego Morskiego Oka super.
Dzięki.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 104 gości