Się dzieje

[Sebastian]

https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26169209,koronawirus-zakazeni-funkcjonariusze-policji-w-krakowie-prawie.html


Sebastianie, miałeś ostatnio kontrolę policyjną?

Nie, ja w zasadzie nie jeżdżę samochodem po Krakowie. Auto służy mi głównie na wycieczki i wakacje. Ale dzięki za troskę

[laynn]

Wiesz, jakby co to trzeba by Ci założyć na forum kwarantanne ale tak, to spoko

[Prezes]

Nowy rekord, 657 dzisiaj.
Zaraz się zacznie cyrk z powrotem. Kwarantanny itp.

[Sebastian]

Kwarantanna jest debilizmem, chcę jechać w słowackie Tatry albo czeskie Karkonosze i bach, dwa tygodnie w domciu, ale po dwutygodniowych wakacjach nad polskim morzem hulaj dusza, piekła nie ma. Czy leci z nami pilot?

[Pudelek]

Zaraz się zacznie cyrk z powrotem. Kwarantanny itp.

myślę, że nie zacznie. Gospodarka tego nie wytrzyma. Nikt też nie mówił o kwarantannie dla wszystkich powracających z zagranicy, mowa była jedynie o przyglądaniu się niektórym krajom, jak Hiszpania i Bałkany. Prędzej już zamkną inni granice przed ludźmi z Polski (w Estonii RP jest już tuż pod progiem przed blokadą). Problem mogą mieć też ci, co będą chcieli pojechać w sierpniu np. do Czarnogóry. Zresztą rząd już uwalił turystów, bo nagle zakazał tam lotów i znów ludzie tam utknęli.

[Prezes]

To wszystko brzmi logicznie, niestety w przeciwieństwie do wielu posunięć naszych szanownych decydentów.
Ja tam umiarkowanie pesymistycznie poczekam. Lockdown-u nie powtórzą, ale jeszcze spory kawałek życia mogą nam spaprać. Szkoły, góry, wakacje...

[Pudelek]

Faktem jest, że jak rząd coś zapowiadał lub rozważał, to potem robił zupełnie odwrotnie, więc na razie bym się nie przejmował. Kto pamiętam dziś o tym, że jeszcze w maju premier zapowiadał, iż będzie można podróżowac jedynie do Grupy Wyszehradzkiej albo że np. obostrzenia będą różnie luzowane w różnych województwach?

A z ciekawostek: Czesi mają swój SEMAFOR i tam według nich wszystkie kraje unijne są obecnie bezpieczne. Nawet taka Rumunia...

[Vision]

U mnie w pracy też właśnie wprowadzono ciekawe rozwiązanie...

Kto sobie na weekend pojedzie choćby na Pilsko, to w poniedziałek nie może przyjść do pracy i w ogóle nie może do niej wrócić dopóki nie wykona sobie testu na koronawirusa... To samo tyczy się wszystkich co wrócą z urlopu z zagranicy.

W sumie ma to swoje plusy i minusy. Bo test niby masz sobie wykonać prywatnie, firma Ci za niego kasę zwróci. I dopiero jak dostaniesz wynik, to możesz wrócić do pracy, a za ten czas masz prawie normalnie płacone i siedzisz w domu, więc dodatkowe wolne jest. Prawie bo bez premii wydajnościowej czyli jakieś 20% mniej. Minus jest taki, że jak faktycznie Ci ten wirus wyjdzie, to mogą całą firmę zamknąć i potem będzie, że to przez Ciebie itp. Taka trochę zagrywka na psychikę, żeby ludzie nigdzie nie wyjeżdżali. Jeszcze i tak już wcześniej sobie wymyślili, żeby informować kierownika, gdzie się jest na urlopie, nawet na jeden dzień w jakim mieście itp. Chociaż to taka wszystko teoria i w sumie nic nie muszę nikomu mówić, bo to takie wbrew prawu, ale jak potem bym faktycznie tego wirusa miał, to wyjdzie na to, że miałem w dupie bezpieczeństwo pracowników itp. Bo tym to tłumaczą.

A pomysł ogólnie jest niemiecki, bo to niemiecki pracodawca i w Niemczech mają tak samo. Tak samo z tymi maseczkami było u nas to wprowadzili jak w Polsce zaczęto te przepisy luzować i trwa do dziś, pomimo, że nie ma żadnego wymogu takiego. Firma pod względem zatrudnionych ludzi jest mała, maksymalnie na zakładzie przebywa 15 osób, na popołudniowej zmianie to maksymalnie 6, w dosyć dużych odstępach. Sama hala produkcyjna jak na taką ilość osób jest bardzo duża, bo ponad 3500 m², a i tak te maseczki mamy niby nosić. A powodem było to, że jakaś babka w Berlinie zaraziła się w biurze...

A z tym urlopem za granicą powodem jest to, że w niemieckich fabrykach pracuje dużo Bułgarów, Turków itp. i oni na wakacje wracają sobie do rodziny i mogą to z rodzinnych terenów przywieźć do Niemiec. Tylko u nas w Tychach nie ma żadnych obcokrajowców a wymogi takie same...

[sokół]

Czyli coś masz w stylu domowego aresztu...

Coś mi się w ogóle wydaje, że za kilka dni znów się zacznie napędzanie paniki, ograniczanie wszystkiego, maski na ryj i tym podobne...
W sumie to się cieszę, że zaliczyłem już swoje wakacje w lipcu, bo kto wie, co wymyślą na ten sierpień, dzisiaj możesz myśleć, że jedziesz na wakacje a jutro pozamykają pensjonaty, zakażą łazić po lesie i tyle z tego wszystkiego będzie.

[laynn]

wprowadzono ciekawe rozwiązanie...

średnio ciekawe. Współczuje.
Co do tej zagrywki psychologicznej, to ja właśnie się takiego objawu boję. U mnie w firmie, dezynfekcja sklepu to koszt ok 200tys zł, wliczane w koszta, a więc odliczane od premii. Po takim wydatku premia, to wspomnienie

Coś mi się w ogóle wydaje, że za kilka dni znów się zacznie napędzanie paniki, ograniczanie wszystkiego, maski na ryj i tym podobne...

Też mam takie wrażenie. I o swój urlop się obawiam, bo go mam za dwa tygodnie. Zaliczka wpłacona...Ale ostatnio mam problemy z kręgosłupem i biodrami, więc jak dostanę kwarantannę to się nawet będę cieszył, bo sobie więcej dychnę.

[Pudelek]

Coś mi się w ogóle wydaje, że za kilka dni znów się zacznie napędzanie paniki

na razie panowie to Wy napędzacie panikę na tym forum Przecież rząd zachowuje spokój i nadal twierdzi, że nic się nie dzieje I ja się o dziwo z nim zgadzam, podobnie jak wczoraj się wypowiadałem, że nie wierzę w nagły powrót mocnych ograniczeń. Aczkolwiek z nimi to rzeczywiście jest rosyjska ruletka...

ale jak potem bym faktycznie tego wirusa miał

wirusem możesz się zakazić np. w kościele, gdzie ryzyko jest znacznie większe niż np. w górach. Musiałbyś tylko nie chwalić się nikomu, że byłeś na Pilsku i nie wrzucać nic na fejsa ;P ale pomysły firmy zaiste idiotyczne - jak był zakaz wiosną to przynajmniej dla wszystkich, a teraz wszyscy mogą, a Ty nie

[Vision]

ale pomysły firmy zaiste idiotyczne - jak był zakaz wiosną to przynajmniej dla wszystkich, a teraz wszyscy mogą, a Ty nie

W zasadzie to mnie to na razie nie obchodzi za bardzo, ale jak tak teraz myślę, to to faktycznie strasznie idiotyczne. Są wakacje, co weekend ciepło, granica blisko, są ludzie co co tydzień teoretycznie mogliby chcieć jechać na weekend na Słowację czy do Czechów i co tydzień wracając by musieli testy robić i chyba cały czas w domu siedzieć czekając na wyniki, bo nie wiem w sumie ile się czeka na takie wyniki tych testów, czy to od razu dają czy jak. To zależy od rodzaju testu, ale też różna wiarygodność tego jest. Śmieszne to strasznie, bo jednak nikt się nie odważy co chwile gdzieś jeździć nawet jakby chciał, bo w końcu chyba by go zwolnili, jakby musieli co tydzień mu na testy dawać i płacić za dodatkowe wolne...

Ale jak to kierownik powiada, firma jest przecież prorodzinna i pozwala pracownikom realizować marzenia, w ogóle ich nie ograniczając, dlatego pracownicy powinni być wobec niej lojalni...

W sumie jeszcze jednego też się ludzie obawiają, bo z racji tego, że wirus w większości jest bezobjawowy, to tak na prawdę mało kto chce iść na taki test w ogóle, bo niech mu to wykryją i będzie musiał dwa tygodnie w domu w wakacje siedzieć...

[Piotrek]

U mnie w pracy też właśnie wprowadzono ciekawe rozwiązanie...

Ale na jakiej zasadzie to ma niby działać?.
Zakładają, że każdy uczciwie się przyzna że "gdzieś" był, czy może jakieś lojalki podpisujecie?

Bo to trochę naiwne zakładać, że pracownicy sami sobie zrobią koło pióra spowiadając się z weekendowych wyjazdów

[Vision]

Zakładają, że każdy uczciwie się przyzna że "gdzieś" był

No coś koło tego. Niby podkreślili, że nie ma takiego wymogu prawnego, ale to przecież po pierwsze tylko dla naszego bezpieczeństwa, a po drugie, tak też zasugerowali, że jakby zakład stanął na dwa tygodnie to wszyscy przecież mogą stracić pracę, bo firma nie będzie zarabiać przez ten okres, więc lepiej być lojalnym... Nawet podzwonili już do ludzi, którzy teraz są na urlopach, a dwóch właśnie jest za granicą i już chcąc nie chcąc muszą iść na te testy, bo ich z zaskoczenia wzięli i się przyznali przez telefon.

[Vision]

Hmm, widzę że jakieś nowe ograniczenia znowu będą...

To teraz idąc na rower, będę musiał w niektórych powiatach jeździć w maseczce...?