Beskid Morawsko-Śląski: Stezka Valaška, Radegast i Radhošť
Z tymi ścieżkami w koronach, obłokach to rzeczywiście robi się plaga. Zgadzam się z przedmówcami, bardzo szpecą krajobraz, przyciągają tłumy i że to atrakcja na jeden raz. Cóż cena odstrasza, moim zdaniem najlepsze są te wieże widokowe, które cały czas są otwarte. Możesz wejść na nią bez biletu o każdej porze dnia i nocy, podziwiać wschód, zachód, gwiazdy i nikt Cię nie będzie gonić
Co do Beskidu Morawsko-Śląskiego właśnie z powodu tłumów i rozbudowanej infrastruktury nie przypadł mi na razie do gustu. W Beskidach najbardziej cenię widokowe hale, których tu mi brakuje.
Co do Beskidu Morawsko-Śląskiego właśnie z powodu tłumów i rozbudowanej infrastruktury nie przypadł mi na razie do gustu. W Beskidach najbardziej cenię widokowe hale, których tu mi brakuje.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Jak zwykle ciekawa Twoja relacja, "zmuszająca" do grzebania w pamięci, kiedy samemu się na tych (czy też w ich pobliżu) samych ścieżkach wędrowało, co się tam w ostatnich latach zmieniło... Jeśli tak, to na plus, czy też na minus? W przypadku Beskidu Morawsko-Śląskiego akurat takich refleksji za dużo nie mam, gdyż są to góry, które w moim przypadku cały czas czekają na odkrycie. We wrześniu 2012 r. miałem okazję odwiedzić na jeden dzień to pasmo i wybrałem szczyt Kozubowej i jej okolicę, głównie ze względu na związki schroniska na Kozubowej z dziejami polskiej turystyki w Beskidzie Morawsko-Śląskim. Te bardziej znane i liczniej odwiedzane partie Beskidu Morawsko-Śląskiego to plany na jakiś przyszły (może ten najbliższy) listopad i na późnojesienny namiot. Chciałbym od Trójstyku przez Przełęcz Jabłonkowską, Beskid Morawsko-Śląski (mocno w nim zygzakując) przejść w pasmo Jaworników, które już miałem okazję poznać. Listopad to często mgły i deszcz. Dobrze zatem zerknąć na czyjeś relacje, aby zobaczyć jak pewne mijane miejsca wyglądają w kolorze i dobrej widoczności. Dlatego dziękuję Tobie za ciekawą relację - zresztą i wszystkim innym forumowiczom odwiedzającym i opisującym ten kawałek Beskidów.
Moja belferska natura każe mi przy okazji zwrócić uwagę na dwie sprawy związane z Twoją relacją. Przechodząc przez Przełęcz Pustevny piszesz i pokazujesz:
Aż chciałoby się zakrzyknąć patrząc na zbudowane w latach 1897-99 Libušín (ten "podwójny" budynek z lewej) i Maměnkę: "To przecież projekty Dušana Jurkoviča!".
Tak, tego samego genialnego słowackiego architekta (sam określał się jako architekt czechosłowacki; w wypracowanym przez niego stylu najwięcej pierwiastków ludowej architektury pochodzi z pogranicza Słowacji i Moraw), który zaprojektował najbardziej znane i najbardziej zapadające w pamięć cmentarze z I wojny światowej znajdujące się w Beskidzie Niskim, chociażby te...
... na Przełęczy Małastowskiej - cmentarz nr 60 (tu moja fotka z maja 1989 r.)
... na szczycie górującej nad Regietowem Rotundy - cmentarz nr 51 (fotografia z maja 2003 r., zrobiona przed pracami rekonstrukcyjnymi nekropoli)
... w Grabiu (chociaż dla niektórych to juz Ożenna) - cmentarz nr 4 (wrzesień 2015 r.)
... czy też w Koniecznej, na szczycie Beskidek - cmentarz nr 46 (wrzesień 2015 r.)
Może z tymi cmentarzami już skończę, aby nie zanudzać...
Realizacje projektów Dušana Jurkoviča na pograniczu czesko-słowackim (czy raczej morawsko-słowackim) oczywiście nie dziwią. Architektonicznie podobne do budynków z przełęczy Pustevny są obiekty z uzdrowiska w Luhačovicach w Górach Wizowickich (czeska, tj. morawska część Karpat) - chociażby Janův dům z 1902 r. - fotografia z lipca 2009 r.
Cała masa obiektów zaprojektowanych przez Dušana Jurkoviča znajduje się w rejonie miasta Myjawa - słov. Myjava (Myjavska pahorkatina - niewysokie pasmo w Karpatach pomiędzy Białymi a Małymi Karpatami). Dušan Jurkovič urodził się we wsi Turá Lúka, która po II wojnie światowej została włączona w granice Myjawy, stąd też to nasycenie tej części Słowacji jego projektami.
Najbardziej znanym zabytkiem jest oczywiście mauzoleum gen. Milana Rastislava Štefánika, współtwórcy państwa czechosłowackiego (obok T. G. Masaryka), na górze Bradlo (najwyższy szczyt Myjavskiej pahorkatiny - 543 m n.p.m.). Monument faktycznie sprawia spore wrażenie (moje zdjęcie z maja 2015 r.).
U podnóża tego samego Bradla położona jest niewielka wieś Brezová, w której znajduje się muzeum Dušana Jurkoviča. Zlokalizowanie tu właśnie muzeum nie ma związku z mauzoleum gen. Štefánika. Jest to po prostu rodzinna miejscowość artysty, do której jego rodzina przeniosła się spod Myjavy już po urodzeniu Dušana Jurkoviča. Architekt spoczywa na miejscowym cmentarzu, w zaprojektowanym zresztą przez siebie kamiennym grobowcu rodzinnym. Na tym cmentarzu jest jeszcze kilka innych realizacji jego projektów (kilka grobów i brama cmentarna).
Dzieła Dušana Jurkoviča znane są też turystom chodzącym po Sudetach, oczywiście po ich czeskiej części. Wszystkie skupione są w jednym miejscu - pomiędzy Nachodem a Novym Mestem nad Metują, czyli na Pogórzu Orlickim. O związkach architekta z tym rejonem można byłoby napisać książkę (w 1903 r. Jurkovič ożenił się z córką kupca Roberta Bartelmusa, Bożeną, od którego otrzymał dwa lata wcześniej zlecenie na zaprojektowanie willi w Novym Měste nad Metują, dzisiaj określanej jako Bartelmusova vila na Rezku), ale może już się z tą pisaniną powstrzymam.
Dla turystów chodzących po Sudetach trzy jurkovičiana powinny być pozycją obowiązkową:
Projekt przebudowy ogrodów zamkowych w Nowym Měste nad Metują (1909-1913):
Bartoňova útulna w osadzie Peklo w dolinie Metuji (1910) - moje zdjęcia z 1993 i 2018 r.
I wreszcie Jiráskova chata (schronisko wraz z wieżą widokową) w osadzie Dobrošov na górze o tej samej nazwie (624 m n.p.m.) - projekt z 1912 r. realizacja dopiero po I wojnie światowej (1921-23). Zdjęcia z 1996 i 2016 r.
Miłośnikom wyższych nieco gór, "honorniejszych" od jakichś tam Myjawskich pahorkatin i Pogórzy Orlickich, napiszę tylko, że Dušan Jurkovič zaprojektował także stacje tatrzańskiej kolei linowej na Łomnicę. Wyżej położonego murowanego obiektu w Karpatach już nie ma.
Druga zaś kwestia dotycząca Twojej relacji to drobnostka, chociaż dla np. Bułgarów lub Macedończyków już niekoniecznie. Opisując pomnik św. Cyryla i Metodego napisałeś " Święci kościoła katolickiego Cyryl i Metody itd.". Akurat kult tych świętych w prawosławiu (i stąd też w kościele greckokatolickim) jest powszechniejszy niż u rzymskich katolików, którzy na kilkaset lat - do 2 poł. XIX w. - o tych świętych praktycznie zapomnieli. Prawosławni oczywiście pamiętali, zresztą jak by mogli zapomnieć, skoro to właśnie św. Cyrylowi (= św. Konstantynowi), zawdzięczają swoje pismo - cyrylicę (pochodzącą od opracowanej przez Cyryla na potrzeby zapisu języka słowiańskiego tzw. głagolicy). Pomników i instytucji poświęconych Braciom Sołuńskim (Cyryl i Metody pochodzili z Salonik, przez Słowian zwanych Sołuniem) na w większości prawosławnej Słowiańszczyźnie Południowej jest olbrzymia ilość (m.in. ich imienia jest główny uniwersytet w Macedonii - w Skopje). Tu pomnik świętych przed Biblioteką Narodową w Sofii w Bułgarii (maj 2009 r.).
Na Słowiańszczyźnie Zachodniej najwięcej pomników i wszelakich cyrylometodiańskich pamiątek jest, oczywiście, w Czechach (głównie w morawskiej części kraju) i na Słowacji (nawet na monetach i znaczkach pocztowych). Dla nas chyba najciekawszą z nich jest przedstawiający świętych obraz Jana Matejki, znajdujący się w bazylice w Velehradzie na Morawach - najważniejszym morawskim sanktuarium maryjnym. Na swoim płótnie Matejko, którego ojciec był Czechem, oczywiście umieścił wątki ogólnosłowiańskie, w tym i polskie - wyraźnie widoczny jest obraz MB Częstochowskiej (ikona jasnogórska powstała na pewno po misji Cyryla i Metodego, o czym Matejko z pewnością wiedział; tu umieścił ją niewątpliwie jako symbol chrystianizacji Słowian).
Przepraszam za jakość zdjęcia, ale zdjęcie robiłem "z ręki" w półmroku i bez użycia lampy błyskowej.
Oj, znowuż się rozpisałem... Kończę... (moje zdanie na temat nowych wież widokowych i wszelakich sposobów uatrakcyjnienia gór już na łamach naszego forum przedstawiałem wielokrotnie - generalnie jestem przeciw. Dlatego w ten nurt dyskusji na forum już nie wchodzę...)
Moja belferska natura każe mi przy okazji zwrócić uwagę na dwie sprawy związane z Twoją relacją. Przechodząc przez Przełęcz Pustevny piszesz i pokazujesz:
opawski1 pisze:
Uwagę zwraca piękny drewniany kompleks schronisk z końca XIX w.
…
Aż chciałoby się zakrzyknąć patrząc na zbudowane w latach 1897-99 Libušín (ten "podwójny" budynek z lewej) i Maměnkę: "To przecież projekty Dušana Jurkoviča!".
Tak, tego samego genialnego słowackiego architekta (sam określał się jako architekt czechosłowacki; w wypracowanym przez niego stylu najwięcej pierwiastków ludowej architektury pochodzi z pogranicza Słowacji i Moraw), który zaprojektował najbardziej znane i najbardziej zapadające w pamięć cmentarze z I wojny światowej znajdujące się w Beskidzie Niskim, chociażby te...
... na Przełęczy Małastowskiej - cmentarz nr 60 (tu moja fotka z maja 1989 r.)
... na szczycie górującej nad Regietowem Rotundy - cmentarz nr 51 (fotografia z maja 2003 r., zrobiona przed pracami rekonstrukcyjnymi nekropoli)
... w Grabiu (chociaż dla niektórych to juz Ożenna) - cmentarz nr 4 (wrzesień 2015 r.)
... czy też w Koniecznej, na szczycie Beskidek - cmentarz nr 46 (wrzesień 2015 r.)
Może z tymi cmentarzami już skończę, aby nie zanudzać...
Realizacje projektów Dušana Jurkoviča na pograniczu czesko-słowackim (czy raczej morawsko-słowackim) oczywiście nie dziwią. Architektonicznie podobne do budynków z przełęczy Pustevny są obiekty z uzdrowiska w Luhačovicach w Górach Wizowickich (czeska, tj. morawska część Karpat) - chociażby Janův dům z 1902 r. - fotografia z lipca 2009 r.
Cała masa obiektów zaprojektowanych przez Dušana Jurkoviča znajduje się w rejonie miasta Myjawa - słov. Myjava (Myjavska pahorkatina - niewysokie pasmo w Karpatach pomiędzy Białymi a Małymi Karpatami). Dušan Jurkovič urodził się we wsi Turá Lúka, która po II wojnie światowej została włączona w granice Myjawy, stąd też to nasycenie tej części Słowacji jego projektami.
Najbardziej znanym zabytkiem jest oczywiście mauzoleum gen. Milana Rastislava Štefánika, współtwórcy państwa czechosłowackiego (obok T. G. Masaryka), na górze Bradlo (najwyższy szczyt Myjavskiej pahorkatiny - 543 m n.p.m.). Monument faktycznie sprawia spore wrażenie (moje zdjęcie z maja 2015 r.).
U podnóża tego samego Bradla położona jest niewielka wieś Brezová, w której znajduje się muzeum Dušana Jurkoviča. Zlokalizowanie tu właśnie muzeum nie ma związku z mauzoleum gen. Štefánika. Jest to po prostu rodzinna miejscowość artysty, do której jego rodzina przeniosła się spod Myjavy już po urodzeniu Dušana Jurkoviča. Architekt spoczywa na miejscowym cmentarzu, w zaprojektowanym zresztą przez siebie kamiennym grobowcu rodzinnym. Na tym cmentarzu jest jeszcze kilka innych realizacji jego projektów (kilka grobów i brama cmentarna).
Dzieła Dušana Jurkoviča znane są też turystom chodzącym po Sudetach, oczywiście po ich czeskiej części. Wszystkie skupione są w jednym miejscu - pomiędzy Nachodem a Novym Mestem nad Metują, czyli na Pogórzu Orlickim. O związkach architekta z tym rejonem można byłoby napisać książkę (w 1903 r. Jurkovič ożenił się z córką kupca Roberta Bartelmusa, Bożeną, od którego otrzymał dwa lata wcześniej zlecenie na zaprojektowanie willi w Novym Měste nad Metują, dzisiaj określanej jako Bartelmusova vila na Rezku), ale może już się z tą pisaniną powstrzymam.
Dla turystów chodzących po Sudetach trzy jurkovičiana powinny być pozycją obowiązkową:
Projekt przebudowy ogrodów zamkowych w Nowym Měste nad Metują (1909-1913):
Bartoňova útulna w osadzie Peklo w dolinie Metuji (1910) - moje zdjęcia z 1993 i 2018 r.
I wreszcie Jiráskova chata (schronisko wraz z wieżą widokową) w osadzie Dobrošov na górze o tej samej nazwie (624 m n.p.m.) - projekt z 1912 r. realizacja dopiero po I wojnie światowej (1921-23). Zdjęcia z 1996 i 2016 r.
Miłośnikom wyższych nieco gór, "honorniejszych" od jakichś tam Myjawskich pahorkatin i Pogórzy Orlickich, napiszę tylko, że Dušan Jurkovič zaprojektował także stacje tatrzańskiej kolei linowej na Łomnicę. Wyżej położonego murowanego obiektu w Karpatach już nie ma.
Druga zaś kwestia dotycząca Twojej relacji to drobnostka, chociaż dla np. Bułgarów lub Macedończyków już niekoniecznie. Opisując pomnik św. Cyryla i Metodego napisałeś " Święci kościoła katolickiego Cyryl i Metody itd.". Akurat kult tych świętych w prawosławiu (i stąd też w kościele greckokatolickim) jest powszechniejszy niż u rzymskich katolików, którzy na kilkaset lat - do 2 poł. XIX w. - o tych świętych praktycznie zapomnieli. Prawosławni oczywiście pamiętali, zresztą jak by mogli zapomnieć, skoro to właśnie św. Cyrylowi (= św. Konstantynowi), zawdzięczają swoje pismo - cyrylicę (pochodzącą od opracowanej przez Cyryla na potrzeby zapisu języka słowiańskiego tzw. głagolicy). Pomników i instytucji poświęconych Braciom Sołuńskim (Cyryl i Metody pochodzili z Salonik, przez Słowian zwanych Sołuniem) na w większości prawosławnej Słowiańszczyźnie Południowej jest olbrzymia ilość (m.in. ich imienia jest główny uniwersytet w Macedonii - w Skopje). Tu pomnik świętych przed Biblioteką Narodową w Sofii w Bułgarii (maj 2009 r.).
Na Słowiańszczyźnie Zachodniej najwięcej pomników i wszelakich cyrylometodiańskich pamiątek jest, oczywiście, w Czechach (głównie w morawskiej części kraju) i na Słowacji (nawet na monetach i znaczkach pocztowych). Dla nas chyba najciekawszą z nich jest przedstawiający świętych obraz Jana Matejki, znajdujący się w bazylice w Velehradzie na Morawach - najważniejszym morawskim sanktuarium maryjnym. Na swoim płótnie Matejko, którego ojciec był Czechem, oczywiście umieścił wątki ogólnosłowiańskie, w tym i polskie - wyraźnie widoczny jest obraz MB Częstochowskiej (ikona jasnogórska powstała na pewno po misji Cyryla i Metodego, o czym Matejko z pewnością wiedział; tu umieścił ją niewątpliwie jako symbol chrystianizacji Słowian).
Przepraszam za jakość zdjęcia, ale zdjęcie robiłem "z ręki" w półmroku i bez użycia lampy błyskowej.
Oj, znowuż się rozpisałem... Kończę... (moje zdanie na temat nowych wież widokowych i wszelakich sposobów uatrakcyjnienia gór już na łamach naszego forum przedstawiałem wielokrotnie - generalnie jestem przeciw. Dlatego w ten nurt dyskusji na forum już nie wchodzę...)
Ostatnio zmieniony 2020-09-01, 16:54 przez Cisy2, łącznie zmieniany 3 razy.
Cisy2: Cieszę się, że moje relacje zmuszają do grzebania w pamięci. Dziękuję też za tak bogate uzupełnianie moich wątków, często o fotografie sprzed lat, które bardzo cenię. Dzięki komentarzom mogę jeszcze bardziej poznać historię miejsc które mijałem. Proszę też o więcej!
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Gór Ski pisze:Takie ścieżki w koronach drzew w miejscach i tak popularnych takie złe nie są bo ścigają z okolicznych szlaków jeszcze więcej ludzi.
Wczoraj byłem w Beskidzie Morawsko Śląskim i nastały pustki , Chata pod Ostrym zamknięta ,
Chata Koziniec również , jedynie działała tak na Małym Jaworowym .
Inne są np. w poniedziałki nieczynne.
Ale tam jest schronisk pod dostatkiem, można zrobić taką wycieczkę że pójdziesz przez kilka schronisk w końcu któreś będzie otwarte
Ostatnio zmieniony 2020-09-03, 14:04 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Gór Ski pisze:Wczoraj byłem w Beskidzie Morawsko Śląskim i nastały pustki , Chata pod Ostrym zamknięta ,
Chata Koziniec również , jedynie działała tak na Małym Jaworowym .
środek tygodnia i wrzesień. U Czechów martwy czas. W piątek znowu ruszą. Tyle, że np. Chata pod Ostrym to Klub Czeskich Turystów, one powinny być otwarte cały czas.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Dobrze wiedzieć, wybierałem się na Ostry.Zmiana planów na Bachenec.Gór Ski pisze:Takie ścieżki w koronach drzew w miejscach i tak popularnych takie złe nie są bo ścigają z okolicznych szlaków jeszcze więcej ludzi.
Wczoraj byłem w Beskidzie Morawsko Śląskim i nastały pustki , Chata pod Ostrym zamknięta ,
Chata Koziniec również , jedynie działała tak na Małym Jaworowym .
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Oczywiście, relację Opawskiego oceniam o wiele wyżej niż celowość budowy ścieżek w chmurach... Jednak, gdy będę w powiecie kłodzkim, przejdę się pod ten obiekt - to mi w zupełności wystarczy
https://www.dolnimorava.cz/pl/sciezka-w-oblokach
Gdyby ktoś chciał "zwiedzić" obiekt nad Krynicą:
https://www.youtube.com/watch?v=GGIJNz1XgNk
Co do Dusana Jurkovica, przyznaję, że nie miałem oglądu na całość jego twórczości Polecam ten obiekt:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Du%C5%A1a ... nr_123.JPG
https://www.dolnimorava.cz/pl/sciezka-w-oblokach
Gdyby ktoś chciał "zwiedzić" obiekt nad Krynicą:
https://www.youtube.com/watch?v=GGIJNz1XgNk
Co do Dusana Jurkovica, przyznaję, że nie miałem oglądu na całość jego twórczości Polecam ten obiekt:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Du%C5%A1a ... nr_123.JPG
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości