Najgłupsza wycieczka roku.
Najgłupsza wycieczka roku.
Wypad z Klubu Kolumbów przenieśliśmy na przyszły tydzień. Ale wolne przedpołudnie było więc cóż, wypada trochę przewietrzyć 4 liter . Pogoda żenująca, pomysł by skoczyć na kawkę na Skrzyczne upadł bo cała góra w chmurze i miało by to taki sam sens jak bym wypił kawę w ogródku.
A więc na "rejon" pospacerować, tak bardziej rekraacyjnie, bez większego celu ewentualnie z zejściem nie znanym jeszcze zboczem jednej z gór. I właśnie ten bezcel trochę mi przeszkadzał, wiec stwierdziłem, że wycieczka będzie pod hasłem "Lokalny Szlak Architektury Drewnianej" .Czyli popykam trochę zdjęć tutejszym szałasom i chatkom. I tak się też stało.
Mglistość wszelaka gęstniała wraz z wysokością, aż całkowicie zjadła Świat na hali. Widoczność momentami na kilkanaście metrów, szkoda wielka bo widoki z hali są na prawdę piękne!
Szałasy i chatki z różnym skutkiem sfotografowałem, w jednej urządziłem bazę na dłuższy postój (kosy nie ma!, za to były ziemniaki i słoiki z czymś w środku) i czas sobie wolno płynął. Ale nuda, nie ma widoków, nie ma zabawy więc ruszam na szczyt Ostre by zrobić zejście płn-wsch stokami, bo ponoć są tu jakieś blokowiska skalne, a wcześnie nie mieliśmy czasu sprawdzić.
Byłem już gdzieś w połowie zejścia, z reszta dość nie przyjemnego, gdy oto zrobiło się jaśniej. Z za mgły zaczęło się przebijać delikatnie Słoneczko, zaczęły sie pojawiać kontury gór a z czasem ich dość spore fragmenty. Co więc robić? A jak sie wypogodzi i będzie ładnie? Więc wracam, pot sie leje, szybko nawalam pod górę na Ostre, potem na halę i nagle ...jakby ktoś zgasił światło Czekam, czekam i nic...
Cóż więc robić? Wracam na Ostre i na stromy stok co by nim zejść. Dla odmiany trochę inaczej, w jeszcze gorsze chaszcze. Blokowisk nie ma, trochę rumoszu, jakieś kamycki, ogólnie miał. Ślisko, syf pod nogami, kilka wywrotek. W końcu poirytowany znajduję jakąś "rynnę", jest nie źle choć wąsko ale da się w miarę normalnie złazić. Do czasu aż robi sie wręcz pionowo w dół . No rzeźnia.
Ale zlazłem, buciory tak ładnie wypłukane przez mokre trawy uwalone jak bym nimi beton mieszał. I tylko sie modliłem, żeby się teraz nie rozpogodziło, bo chyba by mnie krew zalała
Zdjęcia-> http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ostre112013/
Oto domek, który bardzo mi się podoba. Chętnie bym go kupił gdyby był na sprzedaż. I gdybym miał pieniądze.
A więc na "rejon" pospacerować, tak bardziej rekraacyjnie, bez większego celu ewentualnie z zejściem nie znanym jeszcze zboczem jednej z gór. I właśnie ten bezcel trochę mi przeszkadzał, wiec stwierdziłem, że wycieczka będzie pod hasłem "Lokalny Szlak Architektury Drewnianej" .Czyli popykam trochę zdjęć tutejszym szałasom i chatkom. I tak się też stało.
Mglistość wszelaka gęstniała wraz z wysokością, aż całkowicie zjadła Świat na hali. Widoczność momentami na kilkanaście metrów, szkoda wielka bo widoki z hali są na prawdę piękne!
Szałasy i chatki z różnym skutkiem sfotografowałem, w jednej urządziłem bazę na dłuższy postój (kosy nie ma!, za to były ziemniaki i słoiki z czymś w środku) i czas sobie wolno płynął. Ale nuda, nie ma widoków, nie ma zabawy więc ruszam na szczyt Ostre by zrobić zejście płn-wsch stokami, bo ponoć są tu jakieś blokowiska skalne, a wcześnie nie mieliśmy czasu sprawdzić.
Byłem już gdzieś w połowie zejścia, z reszta dość nie przyjemnego, gdy oto zrobiło się jaśniej. Z za mgły zaczęło się przebijać delikatnie Słoneczko, zaczęły sie pojawiać kontury gór a z czasem ich dość spore fragmenty. Co więc robić? A jak sie wypogodzi i będzie ładnie? Więc wracam, pot sie leje, szybko nawalam pod górę na Ostre, potem na halę i nagle ...jakby ktoś zgasił światło Czekam, czekam i nic...
Cóż więc robić? Wracam na Ostre i na stromy stok co by nim zejść. Dla odmiany trochę inaczej, w jeszcze gorsze chaszcze. Blokowisk nie ma, trochę rumoszu, jakieś kamycki, ogólnie miał. Ślisko, syf pod nogami, kilka wywrotek. W końcu poirytowany znajduję jakąś "rynnę", jest nie źle choć wąsko ale da się w miarę normalnie złazić. Do czasu aż robi sie wręcz pionowo w dół . No rzeźnia.
Ale zlazłem, buciory tak ładnie wypłukane przez mokre trawy uwalone jak bym nimi beton mieszał. I tylko sie modliłem, żeby się teraz nie rozpogodziło, bo chyba by mnie krew zalała
Zdjęcia-> http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ostre112013/
Oto domek, który bardzo mi się podoba. Chętnie bym go kupił gdyby był na sprzedaż. I gdybym miał pieniądze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Piotrek, łącznie zmieniany 2 razy.
Piotrek pisze:kosy nie ma!
Jak złapiemy złodzieja to go zarżniemy.
Piotrek pisze:Chętnie bym go kupił gdyby był na sprzedaż. I gdybym miał pieniądze.
Dobra - robimy zrzutkę. Jak jeszcze ktoś robi ten błąd i daje na tacę to niech się opamięta i da Zdziczałemu.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Piotrek pisze:kosy nie ma!
Jak złapiemy złodzieja to go zarżniemy.
I to tą kosą którą zakosił z szałasu! .
sokół pisze:Ty w ogóle masz fajnie, bo mając wolne dwie godziny możesz obskoczyć te swoje pagórki i skałki.
I wszędzie w zasadzie bliskoA Złoniemił nie poszedł? Z cukru jest?
W sumie to wyszły 4 godzinki. Cztery mgliste godzinki
Złoniemił oddawał się pracy, jak mus to mus. Ale gdyby był to by pewnie jeszcze lało.
Te mgliste zdjęcia naprawdę atrakcyjnie się prezentują Makro też fajne
Nie ma to jak chcieć, żeby było brzydko ...ale pewnie jakbym musiała zrezygnować z wycieczki, to też by mi było żal... a bywa i tak, że jest się na szczycie i jest brzydko, a zejdzie się i widzi się ludzi, którzy tam są i akurat mają przejrzyste niebo .. Boli.
Nie ma to jak chcieć, żeby było brzydko ...ale pewnie jakbym musiała zrezygnować z wycieczki, to też by mi było żal... a bywa i tak, że jest się na szczycie i jest brzydko, a zejdzie się i widzi się ludzi, którzy tam są i akurat mają przejrzyste niebo .. Boli.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Piotrek pisze:Ale zlazłem, buciory tak ładnie wypłukane przez mokre trawy uwalone jak bym nimi beton mieszał.
Przynajmniej za darmo zaimpregnowałeś Waść, więc nie narzekaj.
Piotrek pisze:I tylko sie modliłem, żeby się teraz nie rozpogodziło, bo chyba by mnie krew zalała
Jakby się rozpogodziło, to osobiście bym się upił. Bo "Kochać nie warto, lubić nie warto, znaleźć nie warto i zgubić nie warto, przysiąc nie warto, uwierzyć nie warto, chodzić nie warto i leżeć nie warto, pieścić nie warto, pobić nie warto, stracić nie warto, zarobić nie warto, sprzedać nie warto, kupić nie warto, jedno co warto – to upić się warto."
nes_ska pisze:Te mgliste zdjęcia naprawdę atrakcyjnie się prezentują
Mam nadzieję, że weźmiesz jutro aparat Będzie co fotografować
Ostatnio zmieniony 2013-11-22, 18:27 przez darkheush, łącznie zmieniany 1 raz.
Przypuszczam, że w weekend w Małym (Głębokim, Bezkresnym i.t.d. ) też Was trochę przymgli i to nie tylko z powodu zjawisk atmosferycznych
Bardzo tego nie lubię a zdarza się. Jakiś żal wtedy ogarnia, że tyle ładnych scen człowiekowi ucieknie, szczególnie że po takich szybkich rozpogodzeniach często są ładne chmury snujące się nad oświetlonymi górami i po dolinach.
Szałasów w sumie było 7, dość sporo jak na taki niewielki obszar.
Traskę polecam ładną zimową pogodą, jest bajczna
nes_ka pisze:a bywa i tak, że jest się na szczycie i jest brzydko, a zejdzie się i widzi się ludzi, którzy tam są i akurat mają przejrzyste niebo .. Boli.
Bardzo tego nie lubię a zdarza się. Jakiś żal wtedy ogarnia, że tyle ładnych scen człowiekowi ucieknie, szczególnie że po takich szybkich rozpogodzeniach często są ładne chmury snujące się nad oświetlonymi górami i po dolinach.
kris_61 pisze:Piotrek, uważam jednak, że wycieczka i tak udana, bo szałas na fotce jest. Na dodatek mam inspiracje, by powtórzy Twoje wyczyny.
Szałasów w sumie było 7, dość sporo jak na taki niewielki obszar.
Traskę polecam ładną zimową pogodą, jest bajczna
buba pisze:Mi sie podobaja "sniegokosy" - brakuje jedynie jakiegos snieznego snopka!
Z pewnością będę tam znów zimą to specjalnie zrobię śnieżnego snopka Żeby się tylko jeszcze ta kosa znalazła.
lucyna pisze:Dziwne, nie Bieszczady, a piękne
Świat potrafi być zaskakujący, prawda?
A jeszcze było takie zdarzenie podczas tej wycieczki (tej mglistej), że ciągle miałem wrażenie iż słyszę jakieś szmery, szumy i to tuż obok mnie. Robiło się to trochę irytujące i nie przyjemne w tym bladym otoczeniu.
W końcu siedząc pod szałasem zachciało mi się z nudów muzyki posłuchać i wtedy wszystko się wyjaśniło- cały czas włączony był odtwarzacz mp3 który miałem w kieszeni wiatrówki na klapie Widocznie wychodząc z busa nie zablokowałem go, włączył się przy jakimś przypadkowym nacisku i muzyczka grała.
To tak ku przestrodze, jak zaczniecie słyszeć głosy to najpierw wszystko sprawdzić a dopiero potem do lekarza
Piotrek pisze:To tak ku przestrodze, jak zaczniecie słyszeć głosy to najpierw wszystko sprawdzić a dopiero potem do lekarza
Ja czesto w opuszczonych miejscach mam wrazenie ze slysze glosy! ale nie mam ze soba takowych odtwarzaczy- wiec chyba tylko lekarz zostaje
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości