Posłowie PiS próbują właśnie bez rozgłosu przepchnąć przez Sejm projekt, który zakłada, że dowolny inwestor będzie mógł zamienić, choćby zdegradowany teren pofabryczny na taką samą obszarowo ilość na przykład stuletniego lasu tuż przy mazurskim jeziorze, bez żadnej dopłaty. Oczywiście to przykład skrajny, ale jak najbardziej możliwy. - To jest zwykła prywatyzacja lasów - mówi Onetowi Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka WWF Polska.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... t,79cfc278