Się dzieje

[Adrian]

Lekarze twierdzą, że pandemii nie ma i nie będzie, dopóki będą na covid umierać ludzie. A więc być może nigdy się nie doczekamy końca.
Ewentualnie gdy zlikwidują covidove dodatki, to temat ucichnie.

Oto słowo Boże - "dodatki"
Znikną dodatki i ucichnie pandemia, tak jak mówi Pudel, w każdym razie bardzo prawdopodobne.

[Pudelek]

Szczerze pisząc, to ja nie bardzo wiem z jakiej racji te dodatki covidove. Rozumiem za nadgodziny itp., ale za sam fakt, że jest covid? Lekarze to z założenia zawód podwyższonego ryzyka, trzeba się liczyć z tym, że możemy czymś się zarazić. Miliony ludzi w tym kraju nie dostały żadnych dodatków, a także przebywały w sytuacji nieustannego zagrożenia zakażeniem. Sądzę, że ja w ciągu godziny mam kontakt z większą ilością ludzi, niż przeciętny lekarz przez dobę...

[Adrian]

Szczerze pisząc, to ja nie bardzo wiem z jakiej racji te dodatki covidove. Rozumiem za nadgodziny itp., ale za sam fakt, że jest covid? Lekarze to z założenia zawód podwyższonego ryzyka, trzeba się liczyć z tym, że możemy czymś się zarazić. Miliony ludzi w tym kraju nie dostały żadnych dodatków, a także przebywały w sytuacji nieustannego zagrożenia zakażeniem. Sądzę, że ja w ciągu godziny mam kontakt z większą ilością ludzi, niż przeciętny lekarz przez dobę...

Dodatek był po to, żeby lekarze nie spier..lili z miejsca pracy, a kasa działa ma wszystkich

[Dobromił]

Czy w sobotę zachowamy dystans społeczny ?

[Adrian]

Czy w sobotę zachowamy dystans społeczny ?

Tak.

Każdy pijący jest proszony o przyniesienie własnego kieliszka, nie będzie mieszania zarazek

Sala z kominkiem podobno jest na 30 osób, więc dystans będzie zachowany

[Sebastian]

Rosja zaatakowała Ukrainę zbrojnie.

[sprocket73]

Pudel na zlocie zapewniał mnie, że tego nie zrobi...
Pudel kurde, jesteś kretem Putina, czy zwyczajnie się myliłeś?

[Piotrek]

Mnie to jednak trochę zaskoczyło.
Cały czas zakładałem, że to przemyślane zaczepki Rosji, które potrwają kilka lat, aż się Ukraina wymęczona posypie gospodarczo - ale do otwartego konfliktu nie dojdzie.
A tu jednak ....

[sprocket73]

Chyba wszystkich zaskoczyło.
Pytanie czy Putin nie świruje trochę na starość. Z taką władzę jaką posiada lepiej żeby nie świrował...

[Mirek]

Jutro mam zamiar wybrać się od Mostów u Jablunkova na Trojmezi, ale się waham. Bo z moim nazwiskiem mogą mnie принять за шпиона

[Pudelek]

Pudel na zlocie zapewniał mnie, że tego nie zrobi...

jak się okazało, nie tylko ja się pomyliłem, ale również jakieś 90% ekspertów. Pomyłka wynikała z prostego rachunku, że ta wojna to czysty bezsens i nie opłaca się nikomu, Rosji też. A jednak.
Problem jest głębszy niż sama Ukraina. Putin tym atakiem dał przykład, że działa kompletnie nieracjonalnie. A to oznaczać może wszystko. Rosjanie w Estonii i na Łotwie też tylko czekają na wyzwolenie. Atak na NATO? Czemu nie. A wtedy albo NATO podkuli ogon (i może się oficjalnie rozwiązać) albo odpowie i chyba można się pakować... na tamten świat.
Władimir chce przejść do kart historii, pytanie jak w jakiej formie? Właściwie już przeszedł, bo chyba nie było po 1945 roku przypadku aby Rosjanie zaatakowali jakieś suwerenne państwo, po prostu ot tak. Owszem, Węgry, Czechosłowacja, Afganistan - ale tam wszędzie była "bratnia pomoc", a nie otwarta wojna. Jeśli mnie pamięć nie myli to ostatni taki przypadek to chyba była... Polska i Finlandia.

[sprocket73]

Na tą chwilę wolę wierzyć, że Putin tylko efektownie napręży muskuły i pokaże, że z rosyjską armią znowu należy się liczyć. Ukraińcy pod presją zgodzą się na pokój oficjalnie oddając Krym, Ługańsk i Donieck, czyli ziemie gdzie większość miejscowej ludności czuje się bardziej rosyjska niż ukraińska. Pytanie co z ziemiami, gdzie jest tak pół na pół, a to spory obszar od Charkowa po Odessę. Sprawa jest naprawdę trudna.
Jeżeli natomiast Putin zwyczajnie zwariował (coś jak Hitler) i myśli, że może rozszerzać Rosję wg własnego uznania dowolnie daleko, to naprawdę nawet my Polacy (i Ślązacy ) mamy problem.

[gar]

Rosja graniczy z kim chce i zaczyna wyglądać to coraz gorzej. Przed chwilą Biden podał, że Rosja nie zostanie wyrzucona z tzw. SWIFT-u. Zachód już zaczyna podkulać ogon i dawać d..., a dla nas to wiadomość dramatyczna.

[Pudelek]

Gdyby Putin chciał efektowanie naprężyć muskuły, to by przeprowadził operację militarną ograniczoną do okolic Ługańska, Doniecka i Krymu. Kilka dni trzepania się z wojskiem ukraińskiem i w razie sukcesu można byłoby usiąść do stołu rozmów, a EU i USA by się zastanawiały, czy w ogóle wprowadzać jakieś sankcje. Za pół roku nikt by o tym nie pamiętał.

Natomiast tutaj ewidentnie widać, że chodzi o złamanie całego państwa - na południu Ruscy przekroczyli Dniestr, w okolicy Kijowa wylądował desant i zajął lotnisko tuż obok stolicy (ponoć Ukraińcy je odbili przed chwilą, ale to nie potwierdzone), zajęli także Czarnobyl. Celem jest Kijów, więc zapewne wymiana władzy na jakąś marionetkę (jak ona by się utrzymała, to nie wiem?). A potem, według oficjalnych słów Putina, demilitaryzacja i "dezanyfikacja". To pierwsze - wiadomo, Ukraina ma być bezbronna, te drugie to nie mam pojęcia, bo nie wiedziałem, że Ukrainą rządzą naziści (ostatnich takich polityków powieszono w Norymberdze).
A co będzie, jak Ukraińcy wytrzymają i Rosjanie staną? Wycofać się nie mogą, to co, może atom?

Pytanie co z ziemiami, gdzie jest tak pół na pół, a to spory obszar od Charkowa po Odessę. Sprawa jest naprawdę trudna.

od 2014 roku znacznie wzrosła ukraińska świadomość narodowa, zresztą we wszystkich obwodach poza Krymem nawet przed euromajdanem większość mieszkańców deklarowała się jako Ukraińcy (choć często rosyjskojęzyczni).

Przed chwilą Biden podał, że Rosja nie zostanie wyrzucona z tzw. SWIFT-u.

to było pewne od początku. Sankcje sankcjami, ale biznes is biznes. Rosję można całkowicie odciąć od większośći handlu zagranicznego, zablokować transport itp.. No, ale... Zresztą co tu dłużej pisać - polsko-rosyjskiej granicy też pewnie nie zamkną. Jesienią Łukaszenka prowadził wojnę hybrydową uchodźcami, a poza jednym przejściem granicznym normalnie sobie tiry jeździły tam i z powrotem[/quote]

[sprocket73]

nawet przed euromajdanem większość mieszkańców deklarowała się jako Ukraińcy (choć często rosyjskojęzyczni)

Ale zgodzisz się, że w wyborach wschodnia połowa Ukrainy zwykle wybierała tzw. opcję prorosyjską, a zachodnia proeuropejską. Podział podobnie jak u nas pomiędzy PiS i PO, raz górą jedni raz drudzy.
Ale do rzeczy. Putin chce wyrwać Ukrainie jak najwięcej, a to co zostanie ma być słabe i w kryzysie. Stąd ta zaskakująco duża skala działania teraz. "Zdobycie" Kijowa i obalenie rządu, to by wyglądało jak powrót mocarstwa.