Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Od jakiegoś czasu miałem upatrzoną trasę na Zębolową w Beskidzie Wyspowym z Tokarni. Tak jakoś wyszło, że pojechałem dzisiaj. Na początek takie łażenie po polach z widokiem na Fuckową Górę (fajna nazwa) w Beskidzie Makowskim.
Na mapie było zaznaczone skupisko kapliczek, pewnie jakaś droga krzyżowa, jakich wszędzie pełno. Kalwaria Tokarska. Na pierwszy rzut oka, całkiem wypasiona droga krzyżowa. No to jazda, jedziemy!
To nie są tylko same stacje. Jest znacznie więcej. Jest mnóstwo! A Anioł Stróż robi efekt wow.
Jest to nasz Polski Narodowy Anioł!
Grota Matki Boskiej a przy niej lodospady...
Strzałka wskazuje Piwnicę Biczowania... idę w lekkim strachu...
Faktycznie stoi jakaś samowola budowlana... Tobi przodem.
Takie coś w środku lasu.
Pozdro polskim chłopakom! - myślałem, że tym się kończy ta kalwaria, bo dalej nic już nie było widać.
A tu nagle jezioro. Mają rozmach!
W lesie na zboczu góry - jezioro.
Potem było jeszcze sporo zaskakujących atrakcji. Wyglądało, że nie ma końca.
Ale wszystko się kończy. Na samej górze rzeźbiony krzyż oraz prawdziwy dzwon, który rozbrzmiał.
Ruszamy dalej, wszak jeszcze jakaś góra do zdobycia.
W końcu jakieś atrakcje dla Tobiego.
Ilość śniegu rośnie wraz z wysokością.
A w lesie biało.
Zębolowa kompletnie nieciekawa, płaski szczyt w środku lasu. Schodzę pozaszlakowo.
Na koniec małe chaszczowanko w promieniach zachodzącego słońca.
Piękny słoneczny i w końcu ciepły dzień. A jutro ma być jeszcze cieplej, a pojutrze jeszcze cieplej niż jutro!
Na mapie było zaznaczone skupisko kapliczek, pewnie jakaś droga krzyżowa, jakich wszędzie pełno. Kalwaria Tokarska. Na pierwszy rzut oka, całkiem wypasiona droga krzyżowa. No to jazda, jedziemy!
To nie są tylko same stacje. Jest znacznie więcej. Jest mnóstwo! A Anioł Stróż robi efekt wow.
Jest to nasz Polski Narodowy Anioł!
Grota Matki Boskiej a przy niej lodospady...
Strzałka wskazuje Piwnicę Biczowania... idę w lekkim strachu...
Faktycznie stoi jakaś samowola budowlana... Tobi przodem.
Takie coś w środku lasu.
Pozdro polskim chłopakom! - myślałem, że tym się kończy ta kalwaria, bo dalej nic już nie było widać.
A tu nagle jezioro. Mają rozmach!
W lesie na zboczu góry - jezioro.
Potem było jeszcze sporo zaskakujących atrakcji. Wyglądało, że nie ma końca.
Ale wszystko się kończy. Na samej górze rzeźbiony krzyż oraz prawdziwy dzwon, który rozbrzmiał.
Ruszamy dalej, wszak jeszcze jakaś góra do zdobycia.
W końcu jakieś atrakcje dla Tobiego.
Ilość śniegu rośnie wraz z wysokością.
A w lesie biało.
Zębolowa kompletnie nieciekawa, płaski szczyt w środku lasu. Schodzę pozaszlakowo.
Na koniec małe chaszczowanko w promieniach zachodzącego słońca.
Piękny słoneczny i w końcu ciepły dzień. A jutro ma być jeszcze cieplej, a pojutrze jeszcze cieplej niż jutro!
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
A popojutrze też będzie cieplej niż wczoraj
Biczowanie i Narodowe Matki Boskie, gdzieś Ty był
A krokusy gdzie? Omamili Cię obietnicami zbawienia i dziewicami po śmierci, to zapomniałeś o kwiatkach, niedobrze oj niedobrze
Za niedługo i ja wyruszę w łąki i pola w poszukiwaniu wiosny ...
Biczowanie i Narodowe Matki Boskie, gdzieś Ty był
A krokusy gdzie? Omamili Cię obietnicami zbawienia i dziewicami po śmierci, to zapomniałeś o kwiatkach, niedobrze oj niedobrze
Za niedługo i ja wyruszę w łąki i pola w poszukiwaniu wiosny ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:A krokusy gdzie?
Za Tuska krokusy były od początku marca...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:na Fuckową Górę (fajna nazwa)
można przeczytać na dwa sposoby
zaraz tak lokalnie skojarzyłam Ciechocinek
zdjęcie z polskaniezwykla
Ostatnio zmieniony 2022-03-13, 08:18 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
marekw pisze:Sebastian pisze: Jak kolano?
Jeśli chodzi o moje to prawie dobrze.Powinienem unikać nart(po ostrym wypadku narciarskim) ale przy mojej wichurze(córa),która nie uznaje jazdy emeryckiej(muszę jej dorównać ) czasem cierpię ale daje rady(jeszcze)a bardzo lubię.
Dzięki za odpowiedź, teraz czekam na kolane njusy od Sprocketa.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Sebastian pisze:Znowu odgapiasz od Marka? Jak kolano?
A nie wyłapałem że Marek był na Kalwarii Tokarskiej.
Moje kolano - nic, cisza.
W ogóle z każdym kolejnym dniem z wycieczką coraz lepiej się czuję
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Nie chodziło mi o to, że Marek był w Kalwarii Tokarskiej, ale ogólnie podobny klimat relacji. Przekaż swojemu kolanu, że trzymam za nie kciuki.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
sprocket73 pisze:Jak szłaś w lecie, to jezioro mogło się ukryć wśród liści
Pewnie tak... A bardzo mi zal bo to jedna z ciekawszych kapliczek! Chociaz - tam wszystkie byly ciekawe!
Ostatnio zmieniony 2022-03-13, 19:25 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kolejny słoneczny dzień, jeszcze cieplejszy. Pora na trochę kwiatków
Obstawiałem, że na Jurze będą. Udałem się w okolice Jerzmanowic.
I szybko napotkałem całkiem sporo przebisniegów.
Ciepło, wiosennie. Pszczółki robią przebiśniegowy miodzik.
Połaziliśmy trochę po polach.
Najlepsza pora roku na takich chodzenie, praktycznie wszędzie można się dostać.
Tobi połaził po drzewach.
Zdobył górę z krzyżem.
Znalazły się przylaszczki.
Oprócz zwykłych spotkałem też rzadszą różową.
Mrówki się obudziły.
Na koniec jeszcze trochę skałek.
No i tyle. Koniec udanego weekendu
Obstawiałem, że na Jurze będą. Udałem się w okolice Jerzmanowic.
I szybko napotkałem całkiem sporo przebisniegów.
Ciepło, wiosennie. Pszczółki robią przebiśniegowy miodzik.
Połaziliśmy trochę po polach.
Najlepsza pora roku na takich chodzenie, praktycznie wszędzie można się dostać.
Tobi połaził po drzewach.
Zdobył górę z krzyżem.
Znalazły się przylaszczki.
Oprócz zwykłych spotkałem też rzadszą różową.
Mrówki się obudziły.
Na koniec jeszcze trochę skałek.
No i tyle. Koniec udanego weekendu
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości