Darz Szatan.
Przyszedł ten czas gdy głos wzywający z wysoka nie pozwala nam odmówić.
A gdy jeszcze wzywa On to cała grupa ostrzy raki, ćwiczy machanie czekanem, sprawdza trwałość kasku, wyciąga najcieplejsze rękawice i trenuje śpiewanie robotniczych pieśni zespołu Black Sabbath.
Gdy okazało się, że mamy 2 lipca to zostaliśmy przy kaskach i pieśniach.
Przygotowania do wyjazdu bardzo się rozkręcały. W pewnym momencie na tapecie było z ośmiu młodych szatanistów. No dobrze ... Z tymi młodymi to trochę przesadziłem.
Na dzień wyjazdu zostało pięć osób - Baś, Monika ( wróciła na trasy z nami, z tej radości zaprezentowała na żywo kolejną interpretację pewnego przysłowia ), Jarek, Krzysiek i Dobromił. I tutaj wyszła sama młodzieżówka. Amen.
Początek wyjazdu był lekko radosny. Kierowiec wstał ... trochę później niż miał to uczynić, Jarosław również. Monika została zwolniona z bloków startowych, a Baś i ja spokojnie czekaliśmy na przybycie kierowcy. Przybył. Potem w Leśnej powitała nas sarna, a w Korbielowie stado warchlaków przebiegających przez jezdnię.
Po drodze rzuciłem okiem na zabytkowy piec w Radziechowach.
W Szczyrbskim Plesie powitały nas kolejne bydlaki. Ale jakoś takoś były mało ruchliwe.
Po zaparkowaniu ruszyliśmy przez, jeszcze ciche, miasteczko. Miasteczko z długa sportową historią. Skoki, biegi i inna działalność narciarska. Widać np dwie skocznie narciarskie. Dla luda turystycznego przygotowano np kolejkę na zbocza Skrajnego Soliska. Z górnej stacji kolejki można od razu wejść do Chaty pod Soliskiem ( 1840 m ) i po dobrze spędzonym tam czasie wrócić kolejką na dół.
Mijamy hotele, bary, stoiska ze wszystkim i wkraczamy na kamienistą część żółtego szlaku. Przed nami droga do Doliny Młynicy.
Tutaj zdjęcie na potwierdzenie, że był to żółty szlak.
Z rana chmurki hasały po niebie. Początkowa część Grani Solisk. Oddziela ona Dolinę Młynicy od Doliny Furkotnej.
W tle skocznie.
Pojawia się Wodoryj Skok. Z niemieckiego zwany "welonowym". 25 metrów lotu, w okolicach lata robi piękne wrażenie.
Rzut oka w lewo - skały na zboczach Solisk.
Siadamy i śniadamy. Z widokiem na wody spadające.
Po lewicy.
Daj dla ochłody łyk zimnej wody !!!
Ahoj !
Szlak turystyczny idzie pod górę po lewej stronie wodoryja. Z bardzo ładnym widokiem.
Młodzież pokonuje groźny odcinek.
A oto górna część wodoryja. Właśnie rzuca się w przepaść.
Jak krzyż na szczycie to musi być to Giewont. Plotki mówiące, że to Skrajne Solisko ( 2117 m ) są bezpodstawne.
Co robi ta radosna grupa ?
Obserwuje zwierza.
Cieszą się. Zabili go.
W Dolinie Młynickiej mieszka kilka stawów. Ten zwie się Stawem nad Skokiem ( 1801 m ). Szczyt w tle to Szczyrbski, Po prawej zbocza Grani Baszt.
Zbocza Solisk. A niebo błękitne nad nimi.
Wkraczamy na Zadnią Polanę. To w miarę płaski taras w dolnej części doliny. Za nami Staw nad Skokiem.
Trawa się zieleni.
Zbieramy się.
On tam jest. On wzywa. On czeka.
Szczyrbski ich zatrzymał.
Czy Go widzicie ?
Co tam widzimy ? Po lewej mamy Hlińską Turnię, potem Basztową Przełącz i Wielką Capią Turnię. Podobają mi się te trzy turniczki. Od Basztowej Przełęczy zaczyna się Grań Baszt.
Przed nami ważny próg.
I znowu Grań Solisk. Tak to bywa w dolinach, że widoki są ograniczone
A my tymczasem docieramy do miejsca gdzie rozpoczynamy kolejny odpoczynek. Tak przy okazji jest to miejsce startu na szczyt. Szczyt , który dalej nas wzywał.
Siedzimy, rozmawiamy, podziwiamy. A Dolina piękna jest. Polecam szlak idący na Bystrą Ławkę - wąską przełęcz oddzielającą Grań Solisk od masywu Furkotu. Furkot później przechodzi w Hruby Wierch. W tej dolinie była też tragedia lotnicza. 25.6.1979 rozbił się ratunkowy Mi - 8 ( tak swoją drogą to wręcz olbrzymi śmigłowiec jak na warunki tatrzańskie ). Na miejscu zginęło 6 ratowników, siódmy zmarł w szpitalu. Obok szlaku jest pamiątkowy obelisk.
Od tego momentu nie do końca jestem świadomy czynów naszych. Wiem , że poszliśmy ale nie wiem którędy.
Ten osobnik też nie wie.
Pędzą jak szaleni.
Kozi Staw Niżni u stóp Szczyrbskiego. Tak w ogóle to w tej dolinie występuje spory zestaw bydlęcych stawów. Są też Wołowe i Capie.
A kuku ! Ludziki na grani i szczycie Hrubego.
I na Giewoncie.
Czy widzicie odłam skalny po lewicy szczytu ? Kilka lat temu miałem nerwową przygodę na trawie po jego prawej stronie.
Piękne baranki na niebiosach.
Tymczasem w drodze do Wzywającego ...
Jak widać , nie tylko na Kończystej jest Kowadło. Znacie ten szczyt ?
To ten najwyższy na zdjęciu.
Grań Solisk jest majestatyczna.
Cos być musi, do cholery, za zakrętem.
Postrzępiło je.
Nic ich nie powstrzyma. Zew wzywa.
W tych okolicach doszło do wprowadzenia w życie pewnego powiedzenia / przysłowia. "Kij ci w oko" nabrało nowego znaczenia. Obie osoby dramatu czują się dobrze.
Tatry się poszerzyły.
Podąża do celu.
Przed nami ostatni odcinek drogi do Niego. Ostatni ale nie najkrótszy ...
Skała z Kilkoma Rozwartymi Paszczami.
Idą jak pod linijkę.
Ma się profesjonalny kask, nie ?
Rozwarte od przodu.
Ciężka praca.
Jak praca, to i odpoczynek.
I znowu w górę ... Jak widać było lekko sypko.
Nie tylko nas zew wzywał.
Czy była to wyprawa zimowa ?
Tymczasem z drugiej strony chmury zaczęły pożerać Hrubego.
Zrobili sobie piknik. Ale tylko chwilowy bo zew narastał.
Chmury warkoczą.
Panie i Panowie - zbliżamy się do celu. Przełęcz nad Czerwonym Żlebem.
Przed nami pojawia się taki widok.
Wołowy Grzbiet i Rysy.
Chata pod Rysami centralnie pod Wagą. Po lewej Rysy, po prawej Wysoka.
Pod nami Dolina Mięguszowicka.
Kończysta w oddali. To ta ze śnieżnym żlebem.
Dotarli. Już nigdy nie będą tacy jak byli. Kontakt z Nim wszystkich zmienia.
Stawy. Przełęcz. I Ciężki Szczyt po lewej stronie Wysokiej.
Grań Baszt. I Szczyrbskie pleso w Szczyrbskim Plesie ( ważna jest pisownia ).
Nad głową opętanej Moniki drugi wierzchołek Szczytu, Który Nas Wzywał.
Jest lipiec. Upały. Tumany. A na Capim Stawie lód.
Wiecie już gdzie jesteśmy ? Kogo głos nas przywołał ( mnie drugi raz ) ?
Oto Jego imię.
I lista obecności.
Chmury warczą. Czy widzicie szatańskie zakosy na Przełęcz pod Osterwą ? Tępą po lewej przełęczy ? Spiczastą Kończystą ? Dwuwierzchołkową Wysoką ? Gerlacha w Chmurze ?
Dwoje Opętanych z Szatana miało przyjemność być na tym szczycie. Z bardziej znanym Kowadłem.
I kolejny raz Szatan nie był dla mnie łaskawy widokowo i pogodowo. Deszcz pogonił nas ze szczytu. Szczytu , który jest najwyższym osobnikiem w Grani Baszt.
Wracamy na Przełęcz nad Czerwonym Żlebem. Żleb ten pięknie widać ze szlaków do Chaty pod Rysami i do Hińczowych Stawów.
Przed nami zejście. Z Szatanem za plecami.
schodzimy fachowo.
W tych okolicach doszło do kolejnego przetworzenia porzekadła / przysłowia.
Podchodzi dwoje turystów.
- Dzień dobry. Jak tam na szczycie ?
- Ruch jak na Grojcu.
- Jesteście z Żywca ?
- Tak, wszyscy z okolic.
W tym momencie Opętany Jaro pyta się podchodzącego :
- Pan jest z Żywca , a obecnie mieszka w Krakowie ?
- Tak.
- Pracował Pan w Koszarawie ?
- Tak.
Andrzej ! Jarek ! Góra z górą się nie zejdzie ale człowiek z człowiekiem na górze tak !
Znają się od 17 lat.
Dla zmiany otoczenia dwa zdjęcia z okolicami Bystrej Ławki.
I wracamy na zbocza Szatana.
Monika z Szatana.
Na tej grani skręcimy w lewo.
Tutaj trzeba było użyć rąk.
Rączo w górę.
Przeskakujemy trochę w terenie i podziwiamy turnie na Wielkiej Capiej Turni.
Jego Wysokość Szatan. I pozostałe typy na Grani Baszt.
Wracamy na miejsce wyjścia.
Tutaj odzyskuję pełnię świadomości. Ha ! Jesteśmy obok żółtego szlaku.
Radośnie wracamy w stronę wodoryja.
Dalej spada.
Twarzowy typ.
Co by ochłonąć zasiadamy do ósmego śniadania u stóp wodoryja.
Otworzyło się okno niebieskie.
Boczny wodoryj.
Auto samo nie podjedzie. Musimy schodzić.
Początek Grani Baszt. Słowacy używają nazw z Patrią w tytule.
Te turnie to Veza i Stena pod Skokom.
Każde zejście się wydłuża. Każda dolina w drodze powrotnej staje się zagmatwana. Każdy krok w dół to dwa do góry. Amen.
Ale Szatan nam pomógł i wróciliśmy do Szczyrbskiego Plesa. Dolina Młynicka w pełnej okazałości. I Szczyrbski Szczyt na straży.
Ptactwo panuje.
Za nami 16 kilometrów w straszliwym terenie. Mimo to siła i chęć dalszej turystyki w nas buzuje.
Idziemy nad Szczyrbskie pleso ( 1346 m ).
Tam byliśmy.
A może by tak sobie skoczyć ?
No dobrze, już wystarczy tej turystyki. Szatan w nas panuje więc idziemy na szatana. Znaczy się kawę i inne napoje. Jedna z osób opętanych ma w tych dniach urodziny.
Taaaa ... Czas wracać. Miejscowość Szczyrbskie Pleso ( podobno poniżej 100 stałych mieszkańców ) jest tak fajnie położona, że z parkingu widzi się np takie rzeczy.
Korona Wysokiej.
Część Wołowego Grzbietu z Żabim Qniem.
Ruszamy. Co by Szatan nas nie opuścił w aucie słuchamy "Noce Szatana" i "Diabelski dom, cz. 3". Potem przechodzimy na Edytę Bartosiewicz.
Po drodze Krywań nas wzywa.
Nie dałem się przekonać.
Bardzo dziękuję Towarzystwu za podjęcie wyzwania szatańskiego.
I do kolejnego w takim, i rozszerzonym, składzie.
Dobranoc.
P.s. * - słowa Terence Butler, utwór "N.I.B.", wykonawca Black Sabbath.
My name is Lucifer, please take my hand. *
My name is Lucifer, please take my hand. *
Ostatnio zmieniony 2023-07-03, 21:54 przez Dobromił, łącznie zmieniany 12 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5761
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Gratulacje dla Taterników za udaną akcję górską.
Pełen profesjonalizm i taka lekkość w lekturze, że w ogóle się nie zmęczyłem
Pełen profesjonalizm i taka lekkość w lekturze, że w ogóle się nie zmęczyłem
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:że w ogóle się nie zmęczyłem
Ani trochę ? Nic, a nic ? Nawet paluszek Cię nie zabolał ?
Dziwne to ...
Adrian pisze:może temu że jest tył na przód 😜
To się łapie pod sąd.
Adrian pisze:Spotkanie Krakusa z Żywca na Szatanie, ro już brzmi podejrzenie
Aż strach pomyśleć kogo innego mijaliśmy na szlaku. Kolejnych wysłanników Szatana ...
Adrian pisze:Ładnie.
Wiem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
PKP
Jakbyś od razu powiedział, że się spóźnicie to może bym się załapał.
A tak musiałem grać 3h mecz i do dzisiaj mnie wszystko boli
Jakbyś od razu powiedział, że się spóźnicie to może bym się załapał.
A tak musiałem grać 3h mecz i do dzisiaj mnie wszystko boli
Ostatnio zmieniony 2023-07-04, 09:33 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
Darz Bóg. Na Szatana nie ma szlaku turystycznego, czy był w waszym gronie Licencjonowany Przewodnik Górski (w skrócie LPG)?
Relacja długa, trochę się zmęczyłem pod koniec.
sprocket73 pisze:Pełen profesjonalizm i taka lekkość w lekturze, że w ogóle się nie zmęczyłem
Relacja długa, trochę się zmęczyłem pod koniec.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Prezes pisze:Jakbyś od razu powiedział, że się spóźnicie to może bym się załapał.
W ramach oczekiwania na Kierowcę Krzysztofa pousuwałem trawy i inne zielska z chodnika pod moim domem oraz porobiłem zdjęcia pająkom na siatce boiska LO.
Sebastian pisze:czy był w waszym gronie Licencjonowany Przewodnik Górski (w skrócie LPG)?
Tak. A w domu mam też dwa RPG.
Sebastian pisze:Relacja długa, trochę się zmęczyłem pod koniec.
Rzeczywiście raz za czas zauważam u Ciebie problemy zdrowotne i kondycyjne.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości