Markowe wędrówki.
Na poniedziałek Wielkanocny zapowiadają kiepską pogodę,ale ponieważ z cukru nie jesteśmy to trza się przewietrzyć.Kierunek,Skalne Podhale.Pierwszy przystanek robimy w Witowie.W drewnianym kościółku msza w góralskiej oprawie,więc zostajemy.Pięknie.
Następnie podjeżdżamy do Witowskiego przysiółka Płazówka,w którym stoi piękna kaplica św.Anny z 1892 r.
troszkę widoków z okolicy
oraz krokusowe polany.
Mając czas podjedziemy jeszcze do kaplicy Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Kościelisku na polanie Prędówka.Z okolicy kaplicy piękne panoramy,niestety nie dziś.
W drodze powrotnej jeszcze polany z fioletowymi nieborakami,
i taka to była samochodowa objazdówka po podhalańskich terenach.
Następnie podjeżdżamy do Witowskiego przysiółka Płazówka,w którym stoi piękna kaplica św.Anny z 1892 r.
troszkę widoków z okolicy
oraz krokusowe polany.
Mając czas podjedziemy jeszcze do kaplicy Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Kościelisku na polanie Prędówka.Z okolicy kaplicy piękne panoramy,niestety nie dziś.
W drodze powrotnej jeszcze polany z fioletowymi nieborakami,
i taka to była samochodowa objazdówka po podhalańskich terenach.
Po dość długiej przerwie od gór pora wreszcie ruszyć dupsko.Nie wiem jak z kondycją,więc na początek coś lekkiego.Zaczynam w Zawoi Widełki.Szlak wyprowadza mnie w okolicy H.Barankowej,z której fragmentaryczny widok na pasmo Policy.
Parno,atakują muchy i strzyżaki.Na szlaku.
Jeszcze niedawno była to trasa bardzo widokowa,ale podrastający młodnik robi swoje.Z prześwitów wyłania się kapryśna królowa.
Szlak wyprowadza na pięknie wykoszoną H.Kamińskiego,
Szkoda,że przy okazji nie wycięli jeszcze trochę drzew.
Przy dobrej pogodzie roztacza się z tęgo miejsca widok aż po Łysa Górę(1324m).Po późnym śniadanku pora brać się dalej,przy szlaku buk wojownik,
pamiętam to drzewo od ponad 30 lat i jestem pełen podziwu dla jego walki o życie.Zachodzę na coraz bardziej zabudowane i pogrodzone Klekociny.
Szlak bukowym lasem wyprowadza na widokowy,nie dziś Beskidek.
Niestety chmury ograniczają widoczność,a szlak od Beskidka po Czerniawe dzięki wyrębą to poezja widokowa.
Z Czerniawy pozostaje mi podejść na Jałowiec
za plecami.
Na szczycie
wypasiona wiatka
i widoczek.
Na Jałowcu zasłużone piwko i lecę na busa,mijam ławeczkę obok polany Krawcowej
przy okazji ostatni widok na Magurkę nad Suchą po lewej oraz Kiczorę po prawo.
Tyle .
Parno,atakują muchy i strzyżaki.Na szlaku.
Jeszcze niedawno była to trasa bardzo widokowa,ale podrastający młodnik robi swoje.Z prześwitów wyłania się kapryśna królowa.
Szlak wyprowadza na pięknie wykoszoną H.Kamińskiego,
Szkoda,że przy okazji nie wycięli jeszcze trochę drzew.
Przy dobrej pogodzie roztacza się z tęgo miejsca widok aż po Łysa Górę(1324m).Po późnym śniadanku pora brać się dalej,przy szlaku buk wojownik,
pamiętam to drzewo od ponad 30 lat i jestem pełen podziwu dla jego walki o życie.Zachodzę na coraz bardziej zabudowane i pogrodzone Klekociny.
Szlak bukowym lasem wyprowadza na widokowy,nie dziś Beskidek.
Niestety chmury ograniczają widoczność,a szlak od Beskidka po Czerniawe dzięki wyrębą to poezja widokowa.
Z Czerniawy pozostaje mi podejść na Jałowiec
za plecami.
Na szczycie
wypasiona wiatka
i widoczek.
Na Jałowcu zasłużone piwko i lecę na busa,mijam ławeczkę obok polany Krawcowej
przy okazji ostatni widok na Magurkę nad Suchą po lewej oraz Kiczorę po prawo.
Tyle .
Ostatnio zmieniony 2023-06-23, 17:45 przez marekw, łącznie zmieniany 1 raz.
Środa wolna,pogoda zapowiada się dobra więc trzeba korzystać.W miarę wczas melduję się w opustoszałej Rabce.W tle Luboń,który jeszcze dziś kilka razy zobaczę.
Na miejscu mała zagwozdka,wakacje.Z rozkładu wypada duża ilość porannych busów,a ja potrzebuję dostać się na przełęcz Spytkowicką.Trochę busem resztę z buta i jestem.
Pod przełęczą swoje źródła ma rzeka Skawa,
niestety susza i nie wiem który ciek jest tym właściwym.Wita mnie Babia,przed którą rozłożyła się Madejowa.
Otwiera się widok na Podwilk,
a ponad kościołem majaczy odległy Wielki Chocz.
Z polan widok na Wielki Dział po lewej i Pająków Wierch.Pośrodku ponad obniżeniem fragment Tatr.
Szlak jest tu bardzo dziki,
na łąkach trawy po pas,w butach mokro do strzału ale takie trasy lubię.
Leśny trakt wyprowadza na widokową łąkę pod Targoszówką,od lewej Zembalowa, Pasmo Lubomira i Łysiny oraz grzbiet Lubonia Małego po Luboń W.
Na rozdrożu pod Beskidami zmieniam szlak na żółty.
Jest to krótkie zejście z pod szczytu Beskidów do górnej części Sidziny.Szlak jest bardzo mylny,niewygodny,dzicz.Znakowanie.
Na szlaku,nikt tu chyba nie chodzi.
Podrapany,pogryziony z poparzonymi nogami wychodzę na kolejną widokową łąkę.Od lewej Babia,Pasmo Policy przed Czyrńcem Kiełek,bliski Ostojów z prawej grzbiet Lubonia.
Wchodzę pomiędzy domy i dalej powędruje do Jordanowa.Przy szlaku łany wierzbówki
kośne łąki
i wchodzę w ostatni dziki fragment szlaku.
Pięknie tu,warto się pomęczyć.Jeszcze Babia
i spokojnym krokiem już asfaltem i bitą drogą idę w kierunku góry Ludwiki.Widoki rozpieszczają.
Przede mną Jordanów i nowa wieża widokowa.
Jeszcze kawałek przez miasto i busem do domu.Dla tych którzy lubią taka dzicz blisko zabudowań polecam ten szlak z całego serca.Na szlaku żywego ducha i trzeba troszkę doświadczenia w nawigowaniu.Fajna przygoda.Przepraszam za nadmiar zdjęć.
Na miejscu mała zagwozdka,wakacje.Z rozkładu wypada duża ilość porannych busów,a ja potrzebuję dostać się na przełęcz Spytkowicką.Trochę busem resztę z buta i jestem.
Pod przełęczą swoje źródła ma rzeka Skawa,
niestety susza i nie wiem który ciek jest tym właściwym.Wita mnie Babia,przed którą rozłożyła się Madejowa.
Otwiera się widok na Podwilk,
a ponad kościołem majaczy odległy Wielki Chocz.
Z polan widok na Wielki Dział po lewej i Pająków Wierch.Pośrodku ponad obniżeniem fragment Tatr.
Szlak jest tu bardzo dziki,
na łąkach trawy po pas,w butach mokro do strzału ale takie trasy lubię.
Leśny trakt wyprowadza na widokową łąkę pod Targoszówką,od lewej Zembalowa, Pasmo Lubomira i Łysiny oraz grzbiet Lubonia Małego po Luboń W.
Na rozdrożu pod Beskidami zmieniam szlak na żółty.
Jest to krótkie zejście z pod szczytu Beskidów do górnej części Sidziny.Szlak jest bardzo mylny,niewygodny,dzicz.Znakowanie.
Na szlaku,nikt tu chyba nie chodzi.
Podrapany,pogryziony z poparzonymi nogami wychodzę na kolejną widokową łąkę.Od lewej Babia,Pasmo Policy przed Czyrńcem Kiełek,bliski Ostojów z prawej grzbiet Lubonia.
Wchodzę pomiędzy domy i dalej powędruje do Jordanowa.Przy szlaku łany wierzbówki
kośne łąki
i wchodzę w ostatni dziki fragment szlaku.
Pięknie tu,warto się pomęczyć.Jeszcze Babia
i spokojnym krokiem już asfaltem i bitą drogą idę w kierunku góry Ludwiki.Widoki rozpieszczają.
Przede mną Jordanów i nowa wieża widokowa.
Jeszcze kawałek przez miasto i busem do domu.Dla tych którzy lubią taka dzicz blisko zabudowań polecam ten szlak z całego serca.Na szlaku żywego ducha i trzeba troszkę doświadczenia w nawigowaniu.Fajna przygoda.Przepraszam za nadmiar zdjęć.
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Miło widzieć, że wracasz do górskiej działalności
Szlaki przyjemne, nawet bardzo
Szlaki przyjemne, nawet bardzo
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
marekw pisze:Bardzo mi tego brakowało przez ostatnie dwa miesiące,ale w końcu odżyłem .
To bardzo dobrze.
Marku, czy znasz ścieżki w rejonie Krzywonia / Piątkowej Góry / Świńskiej Góry na południe od Rabki? Podobały by ci się.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość