25-29.12.2013 - Sudeckie tournée

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

25-29.12.2013 - Sudeckie tournée

Postautor: Robert J » 2013-12-31, 17:48

Jedni świętują, inny łazikują :)

Znajomy wpada na pomysł aby okres świąteczny wykorzystać maksymalnie by połazić po górach. Zgadzam się bo i tak zawsze wywiewa mnie na święta z domu ;)

Plan jest ambitny. Do zaliczenia mamy 47 szczytów koronnych do różnych odznak w 6 dni. Jednak już na samym starcie zdecydowaliśmy, że jedziemy na pięć, a nie na sześć dni i udało się zliczyć tylko 30 górek. Również warunki atmosferyczne jak i te na szlaku wymuszały na nas ciągłe korekty planów. Ale o tym później...

Startujemy ode mnie o 06:00 25.12. Na pierwszy ogień idzie Biskupia Kopa. Podjeżdżamy od strony Zlatych Hor na przełęcz Petrovy Boudy(709 m) i ruszmy szlakiem koloru zielonego w kierunku szczytu.

Na chwilę odbijamy od szlaku na punkt widokowy "Heegerova vyhlidka". Mamy stamtąd ładny widok na jeszcze oświetlone Złate Hory.

Obrazek

Wracamy na szlak i zdobywamy szczyt(ja po raz 40-ty w tym roku ;) )

Na szczycie kilka fotek i schodzimy tą samą trasą do parkingu na przełęczy.

Obrazek

Obrazek

Kolejny szczyt, właściwie wzniesienie, to Kalwaria 385 m. Wzniesienie na Przedgórzu Paczkowskim zaliczane do Korony Sudetów Polskich(o czy dopiero się dowiedziałem ;) )

Samochód pozostawiamy we wsi Terezin pod samą granicą. Po drugiej stronie ruiny domostw zniszczonej miejscowości Tomikowice.

Obrazek

Właśnie wschodzi słońce za Biskupią Kopą.

Obrazek

By zdobyć "szczyt", podążamy miedzą po granicy państwowej około kilometra.

Obrazek

I zdobywamy szczyt...

Obrazek

Obrazek

Wracamy tą samą trasą i przemieszczamy się do Javornika i dalej przez Travną na przełęcz lądecką. Kolejny cel - Borówkowa.

Obrazek

Podchodzimy szlakiem zielonym wzdłuż granicy po polskiej stronie przez Ostry vrch(795 m). Zdobywamy szczyt.

Obrazek

Wchodzimy na wieżę. Wieje strasznie. Całą wieżą buja na wszystkie strony.

Na parking schodzimy tą samą trasą. Pora się przemieścić. Jedziemy do Javornika i obieramy za kierunek przejście graniczne Bila Voda-Złoty Stok. Jedziemy na przełęcz Kłodzką. Tam pozostawiamy samochód na parkingu i podchodzimy niebieskim na Podzamecką Kopę. Podejście daje w kość.

Obrazek

Schodzimy na Podzamecką przełęcz i odbijamy na trasę rowerową coby zaoszczędzić sobie podejść ;) Z rowerówki mamy czasami jakieś widoki.

Obrazek

Obrazek

Zdobywamy Kłodzką Górę.

Obrazek

Schodzimy bezszlakowo drugą stroną masywu, ale końcówkę kontynuujemy po niebieskim przez Podzamecką K.

Obrazek

Przemieszczamy się następnie do miejscowości Budzów- Kolonia skąd podchodzimy zielonym na Brzeżnice 492 m. Niby górka niewysoka, ale podejście dość strome.

Obrazek

Obrazek

Na szczycie lans i schodzimy tak samo. Na dole jesteśmy już po zachodzie słońca.

Obrazek

Kolejny cel to Fort Ostróg. Niestety brama była zamknięta. Jedziemy , więc dalej na Nową Rudę bo kolejnym szczytem do zaliczenia jest Góra Wszystkich Świętych 648 m.

Jest ciemna noc, ale klimat jest.

Obrazek

Obrazek

Wchodzę na chwilę na wieżę. Z góry widoczna Nowa Ruda.

Obrazek

Wracamy do samochodu i jedziemy do kłodzka zwiedzić centrum.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po godzinie spędzonej w Kłodzku jedziemy do Kletna, skąd szlakiem żółtym podchodzimy do schroniska na Śnieżniku.

Obrazek

W schronie meldujemy się kilka minut przed 23.

Pokonany dystans około 31 km

CDN...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Robert J, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2013-12-31, 18:33

Robert J pisze:Wracamy na szlak i zdobywamy szczyt(ja po raz 40-ty w tym roku ;) )


40??? :o-o

Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-12-31, 19:59

Do zaliczenia mamy 47 szczytów koronnych do różnych odznak w 6 dni

To musiał być speed konkretny, prawie jak teleportacja :) Nawet przy tych 30 w 5 dni.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2014-01-01, 13:57

A to to dopiero 1-wszy dzień jest? :o-o Chyba przestudiuję to palcem po mapie :)
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-01, 15:07

Iva pisze:40??? :o-o


Głównie rowerem, ale i tak jest to marny wynik według mnie.

chwastek pisze:Gdyby spadł śnieg to ten rynek w Kłodzku wyglądałby jak z bajki.


Pewnie wyglądałby. Szczerze powiedziawszy słabo ozdobiony. I te cholerne lampy sodowe zabarwiające wszystko na pomarańczowo :-/

Piotrek pisze:To musiał być speed konkretny, prawie jak teleportacja :) Nawet przy tych 30 w 5 dni.


Mógłbym więcej, ale towarzysz już raczej nie. Zresztą to była jego wyprawa. Ja się tylko podporządkowałem :)

Malgo Klapković pisze:A to to dopiero 1-wszy dzień jest? :o-o


Kolejne były podobne, choć nie tak wariackie(chyba)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8457
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-01-01, 18:53

Robert J pisze:47 szczytów koronnych do różnych odznak


zbierasz jakieś odznaki?

Robert J pisze:Wracamy na szlak i zdobywamy szczyt(ja po raz 40-ty w tym roku ;) )

za niedługo będziesz jak ten chłop, co chyba codziennie włazi na tą górę :P

Robert J pisze:Góra Wszystkich Świętych 648 m.

te zadaszenie u dołu w ogóle mi tam nie pasuje, takie sztuczne, na doczepkę :/
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-01, 20:16

Pudelek pisze:Robert J napisał/a:
47 szczytów koronnych do różnych odznak


zbierasz jakieś odznaki?


Ja na razie tylko KGP.
To wyprawa znajomego i byłem tylko tak przy okazji ;)

Pudelek pisze:Robert J napisał/a:
Wracamy na szlak i zdobywamy szczyt(ja po raz 40-ty w tym roku ;) )

za niedługo będziesz jak ten chłop, co chyba codziennie włazi na tą górę :P


Trzy lata temu odwiedzałem szczyt średnio co dwa dni :DD

Pudelek pisze:Robert J napisał/a:
Góra Wszystkich Świętych 648 m.

te zadaszenie u dołu w ogóle mi tam nie pasuje, takie sztuczne, na doczepkę :/


I okolica monitorowana kamerami na podczerwień, więc żadnej imprezy nie zrobisz tam :/
Vision

Postautor: Vision » 2014-01-02, 09:35

No ładnie, te 385 metrów piękny wynik i robi wrażenie. ;)

W sumie to na początku myślałem, że to rowerem jak zwykle, ale chyba autem? przynajmniej tak wywnioskowałem z relacji.

Zdjęcia nocne jak zwykle dla mnie najlepsze, eh muszę w końcu też spróbować. :-o

Czekamy na kolejne dni.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-02, 09:50

Vision pisze:No ładnie, te 385 metrów piękny wynik i robi wrażenie. ;)


Były wzniesienia znacznie niższe :DD

Vision pisze:W sumie to na początku myślałem, że to rowerem jak zwykle, ale chyba autem? przynajmniej tak wywnioskowałem z relacji.


Przemieszczaliśmy się samochodem. Styczności z rowerem nie miałem od 10 dni :/
Vision

Postautor: Vision » 2014-01-02, 10:00

No właśnie coś to do Ciebie niepodobne, no ale to pewnie tak odświętnie się dostosowałeś. ;)
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-02, 15:43

No właśnie coś to do Ciebie niepodobne, no ale to pewnie tak odświętnie się dostosowałeś. ;)


Ostatni raz tak długą przerwą od roweru miałem dobre 10 lat temu ;)
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-02, 15:46

Dzień 2

Noc spędzamy w schronisku na Śnieżniku. Jakoś nie możemy pospać bo nie pozwalają na to głosy młodzieży pod naszymi drzwiami :(

Plan na dzisiaj to wschód słońca na Śnieżniku. Szybko zbieramy się do wyjścia i ruszamy na szlak. Śniegu sporo. Idzie się całkiem fajnie bo jest zmrożony. Im wyżej tym mocniej wieje. Wiatr osiąga apogeum na szczycie. By mnie nie porwało trzymam się czego tylko się da. Widoki zwalają z nóg. Widać między innymi stertę kamieni i tabliczkę na szczycie.

Obrazek

Obrazek

Wieje tak mocno, że mam problemy przy zejściu. Na zmrożonym śniegu wiatr powoduje, że ślizgam się po zlodowaciałej skorupie oddalając się od szlaku kilkadziesiąt metrów.

Podczas ściągania dekla z obiektywu, wiatr wyrywa mi go z ręki i ten poziomo frunie w siną dal. Po kilku minutach udaje się go odnaleźć kilkadziesiąt metrów od szlaku.
Wśród drzew wiatr nie jest już tak odczuwalny. Wstępujemy do schroniska po resztę bagaży i zdajemy pokój. Znajomy schodzi wcześniej. Ja wypijam kilka piw Opat wspólnie z młodzieżą, która nie dawała nam pospać w nocy. Okazali się całkiem sympatyczni ;)

Dość długo się zasiedziałem. Ze schronu wychodzę 40 minut po koledze i biegiem na dół. Myślałem, że go nie dogonię, ale 200-300 m przed jaskinią niedźwiedzią udaje mi się go dogonić po 23 minutach ciągłego biegu. Kilka zdjęć udaje mi się jednak wykonać po drodze ;)

Obrazek

Obrazek

Jeszcze kilkaset metrów do samochodu pozostawionego na parkingu i przemieszczamy się do Bielic. Pozostawiamy samochód na końcu wsi i idziemy oblodzonym szlakiem zielonym na Kowadło(989 m).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie szlakiem granicznym w kierunku szczytu Smrk(1125 m)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odnajdujemy szczyt i wracamy do wiaty na skrzyżowaniu szlaków. Idziemy dalej granicą na Brousek. W planach jest Rudawiec i Czernica. Ze względu na późną już porę dnia i tragiczne warunki na szlaku decydujemy się odpuścić te dwa szczyty.
Schodzimy ze szlaku i brnąc w głębokim i mokrym śniegu zdobywamy Postawną, szczyt zaliczany do KSP.

Obrazek

Obrazek

Brniemy dalej bezszlakowo po północnym zboczu Postawnej chcąc dotrzeć do drogi biegnącej poniżej. Bardzo dużo czasu to zajmuje. Śnieg coraz głębszy, a pod nim ogromne kałuże, w które ciągle wpadamy. Buty mamy kompletnie przemoczone :(

Docieramy w końcu do właściwej drogi i podążamy nią do Bielic w chlupiącym obuwiu. Jesteśmy strasznie wymęczeni torowaniem drogi w mokrym śniegu i często robimy przerwy. Droga strasznie nam się dłuży. Po dotarciu do samochodu, przemieszczamy się na miejsce kolejnego noclegu tj. Stronia Śląskiego.

Obrazek

Buty idą na suszarkę do obuwia narciarskiego :)

Pokonany dystans to 26,7 km

CDN...
Krzysztof.G
Posty: 11
Rejestracja: 2013-12-17, 15:22
Lokalizacja: Kałków

Postautor: Krzysztof.G » 2014-01-02, 16:39

Robert J
No to na Śnieżniku się trochę rozminęliśmy, zszedłem w Sylwestra do Kletna około 19 warunki niestety nie napawały optymizmem - (wiało i Ślisko, bez widoków ) :--/
Ostatnio zmieniony 2014-01-02, 16:40 przez Krzysztof.G, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-02, 16:55

Krzysztof.G pisze:Robert J
No to na Śnieżniku się trochę rozminęliśmy, zszedłem w Sylwestra do Kletna około 19 warunki niestety nie napawały optymizmem - (wiało i Ślisko, bez widoków ) :--/


Pisząc "trochę się rozminęliśmy" myślałem, że o kilka godzin. W Sylwestra byłem na Pradziadzie, ale widoki miałem takie same jak Ty ;)
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2014-01-02, 21:13

Dzień 3

W nocy dobrze się wyspaliśmy tym razem :)
Dziś na początek postanawiamy zrealizować część wczorajszego planu tj. zaliczyć szczyt Rudawiec bo to priorytet dla znajomego. W tym celu podjeżdżamy na przełęcz Płoszczyna(817 m). Droga jest w opłakanym stanie(można zgubić zawieszenie) i bardzo oblodzona pod koniec. Pozostawiamy samochód na przejściu granicznym i ruszamy w kierunku wschodnim po granicy szlakiem koloru zielonego.

W lesie jest klimatyczna mgiełka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Śniegu na szlaku coraz więcej i dość ciężko się miejscami idzie. Jesteśmy pierwszymi piechurami od dawna.

Obrazek

Docieramy do miejsca, w którym szlak przecina pętla narciarstwa biegowego - Velky Schengen. Stąd zdobywamy najwyższy szczyt Bialskich - Rudawiec

Obrazek

Wracamy tą samą trasą. Ciągle podziwiam tą mgłę ;)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po pokonaniu 13 kilometrów ponownie jesteśmy przy samochodzie na przełęczy. Teraz pora przemieścić się w Góry Bystrzyckie. Podjeżdżamy pod schronisko Jagodna i spokojnym krokiem podążamy w kierunku szczytu po nowej szerokiej drodze.

Obrazek

Obrazek

Zdobywamy "centrum" i wracamy tak samo. Przy schronie jesteśmy po zmroku.

Obrazek

Obrazek

Pora ponownie się przemieścić. Tym razem do Zieleńca. Kolejny cel - Orlica 1084 m.

Podchodzimy szlakiem koloru zielonego, ale samą końcówkę kontynuujemy po trasie narciarskiej do wiaty pod szczytem. Stąd kawałek na wierzchołek.

Obrazek

Obrazek

Schodzimy tak samo..., i jedziemy dalej.

Zahaczamy Kudowę-zdrój i robimy sobie spacer po tamtejszym parku zdrojowym. Park jest ładnie oświetlony, a barwy ciągle się zmieniają :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie przejazd do Karłowa i nocne wejście na Szczeliniec Wielki. Obsługa schroniska była trochę zdziwiona naszą wizytą. Wypijam piwo i podchodzimy na najwyższy punkt.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To był ostatni punkt tego dnia. Teraz pora na zejście i przejazd do Rzeczki gdzie w schronisku Orzeł mamy zarezerwowany nocleg.

Obrazek

Przed snem odwiedza nas jeszcze miejscowy :)

Obrazek

W schronie dość sporo ludzi i hałasy dochodzą do pokoju jeszcze bardzo późno w nocy.

Dystans dnia: 31 km

CDN...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości