w miesiącu marcu muszą być wyłącznie szczyty na K
Przeglądając pogodę, postanowiłam spełnić swoje górskie marzenie.
Pojadę w Tatry - to już wiem - taka terra incognita
W marcu marzę o kolejce do kolejki - dlatego będzie szczyt na
- bo jakK
wspomniałam w marcu marzę o szczytach na K
Tak więc udajemy się we dwójkę - do Kuźnic,
Poprzez mały epizod wywołanym różnicą zdań, na temat wspólnego wyjazdu w góry…
- wstępnie jednak planuję wcisnąć się w busa - odcinek do Kolejki jakoś nigdy mi nie leżał taka -
klasyczna ludzka głupota, poraz kolejny zawinił czynnik ludzki
ale czasem tak bywa
Zadałam sobie wtedy pytanie :
kim jesteś aby pouczać innych. A może chwile pomyślisz (to wcale nie boli) przez kogo te naciągnięte do tej pory - granice zostały przekroczone. Posiadasz zdolność logicznego myślenia ?
Postanowiłam tez wrzucić na luz- tu nie będę się
i pieszo przebyć wspomniany odcinek - wynik będzie powalającykopać z koniem
-
Coś robionego z troską o właściwy efekt wizualny;
-zakładam ciemne okulary...
Bardzo ładnie nam wyszło integrowanie się z kolejką do kolejki , bilety też kupiliśmy.
W wagoniku było cudnie , taka bliskość, jedność - bo pewnie nikt nie wiedział jeszcze o
piaskownicy
i ze dzieci :
bawiły się razem
Marzec nadciąga, kolejny już marzec - czas na spełnienie Marzeń - marzeń o szczycie na literę K
Tym razem pojadę z misją!!!!
Zabiorę łopatkę i woreczek z piaskiem , będę biła i sypała wszystkich niegrzecznych narciarzy. Tych grzecznych też, na wypadek gdyby kiedyś stali się mniej grzeczni.
Bo przecież nie mogę pozwolić, żeby mi oko nartą wydłubali .
Kamyczki też zabiorę,
I duuuużo wody, gdybym nie mogła
przełknąć "małej pigułki"
Na koniec opowiem im Bajkę o misiu, bo mądra była - czytałam ... tylko, że się zbyła - a szkoda.