Basia Z. pisze:To mi zupełnie nie przeszkadza, gdyż jak pisałam mam ciepły śpiwór.
i ogrzewasz się w tym śpiworze, przychodząc do zimnej jadalni podczas wędrówki albo suszyć w nim mokre rzeczy?
Jak już wspominałem - jeśli płacę za nocleg pod dachem w schronisku (nie chatce) to zakładam, że w środku nie będę musiał używać śpiwora, którego zazwyczaj używam w zimie albo w namiocie. Ogrzewanie w obiektach typu schronisko w okresie jesień-wiosna uważam akurat za rzecz podstawową. Nawet w najbardziej zasyfiałych chatkach nie było problemem ogrzać się przy zapalonym kominku, czego nie uraczyłem na Wielkiej Raczy nigdy...
Nie zmienia to faktu, że zdarza mi się tam czasem nocować, bo to dobra terytorialnie miejscówka, ale idę z nastawieniem, że trzeba się będzie mocno rozgrzewać czymś innym, i, generalnie, nie polecam tego obiektu znajomym.
Basia Z. pisze:Widać po górach chodzi więcej "Ceprów" niż "Bub" i "Pudelków"
to akurat wie każdy. Jest też sporo quadowców czy crossowców - nie wiem jak na Cyrli ale w wielu takich miejscach z radością ich przyjmują, bo są dutki, i nie ważne że smrodzą i rozjeżdżają lasy.
I dlatego w miarę możliwości nie nocuję w obiektach tego typu, miejscu niedzielnych spacerów na obiad itp., a zwłaszcza miejsc oferujących transport pod same drzwi - dla mnie to żadne schronisko i tyle.
Po prostu wolę zostawiać swoje pieniądze w innych miejscach.
Ja ich nie popieram, ale mi nie przeszkadzają i uważam że na swojej działce w swoim prywatnym schronisku mogą się rządzić tak jak uważają.
nikt tego nie neguje - natomiast w
swoim prywatnym zdaniu mam prawo uważać ten obiekt za mało interesujące miejsce, w którym, w dodatku, spotkałem się z niemiłą obsługą (prócz jednego gościa) i moja noga pewnie więcej tam nie postanie (choć nigdy nie mówi się nigdy). Idę tokiem rozumienia, że skoro w momencie, kiedy Cyrla była stosunkowo mała było tam tak stonkowo, to po intensywnej rozbudowie jest tam jeszcze gorzej - i, szczerze mówiąc, zdjęcia zamieszczane tutaj jakiś czas temu mnie nie przekonały do zmiany zdania...