Czy ktos kiedys uzywal takie filtry? czy rzeczywiscie jest to cos warte i umozliwia picie wody z niepewnych miejsc np. rzeczki gdzie jest podejrzenie ze miejscowi spuszczaja szamba albo kapia sie i sraja owce?
Taki namiar np. spotkalam
http://www.adventuresquad.pl/pl/content ... mini-sp128
ale moze ktos polecalby cos innego?
Gotowanie jest strasznie czasochlonne (zwlaszcza studzenie) wiec czasem wrecz niemozliwe a i paliwa sie kupe zuzywa..
filtry do wody
filtry do wody
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Ja sam nigdy nie stosowałem, ale znajomy, który bawił się w surwiwal, stwierdził kiedyś, że takie filtry są ok jeśli siedzisz w dżungli w Amazonii i to czego nie chcesz w wodzie to bakterie, wirusy i po prostu muł. Natomiast w cywilizowanych częściach świata, gdzie w wodzie mogą pływać metale ciężkie i inne związki chemiczne wygenerowane przez człowieka już nie jest tak kolorowo. Co do pytania o szamba i kozie/owcze bobki to filtr powinien sobie z nimi bez problemu radzić eliminując bakterie kałowe.
Mój Młody będąc na pastwiskach (gdzie faktycznie coś się pasło) w peruwiańskich Andach, gdzie nie udało im się znaleźć opału i w związku z tym ugotować wody używał do jej odkażenia kilku kryształków nadmanganianu potasu lub paru kropel jodyny.
Jeden i drugi środek jest bez problemu dostępny w aptekach, jeden i drugi trochę zmienia smak i kolor wody, ale był skuteczny, bo sraczki nie dostali.
Oczywiście wiadomo, że i tak starali się pobierać wodę wizualnie i organoleptycznie najczystszą - z potoków a nie stojącą.
Jeden i drugi środek jest bez problemu dostępny w aptekach, jeden i drugi trochę zmienia smak i kolor wody, ale był skuteczny, bo sraczki nie dostali.
Oczywiście wiadomo, że i tak starali się pobierać wodę wizualnie i organoleptycznie najczystszą - z potoków a nie stojącą.
Ostatnio zmieniony 2014-08-05, 12:42 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Basia Z. pisze:Mój Młody będąc na pastwiskach (gdzie faktycznie coś się pasło) w peruwiańskich Andach, gdzie nie udało im się znaleźć opału i w związku z tym ugotować wody używał do jej odkażenia kilku kryształków nadmanganianu potasu lub paru kropel jodyny.
Jeden i drugi środek jest bez problemu dostępny w aptekach, jeden i drugi trochę zmienia smak i kolor wody, ale był skuteczny, bo sraczki nie dostali.
Z takich metod to staram sie pic codziennie wodke na tego typu wyjazdach- i tez zwykle dziala! raz w Armenii nie wypilam na wieczor ani kielonka to na drugi dzien zaraz byla sraczka... Ale nie zawsze mocny alkohol jest pod reka i tez nie zawsze jest na niego ochota...
(A z picia preparatow jodyny to mi zostal uraz do dzisiaj mimo ze minelo juz 28 lat Toz to jest ohydne!!! wiem ze czasem jest to wybor mniejszego zla ale wolalabym uniknac
A filtrze to tyle dobrego slyszalam ze nie zmienia smaku wody ani zadnej chemii w siebie nie pompujesz..
Basia Z. pisze:Buba, a to czytałaś ?
Poczytam, dzieki!
Ostatnio zmieniony 2014-08-05, 13:33 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Basia Z. pisze:Mój Młody będąc na pastwiskach (gdzie faktycznie coś się pasło) w peruwiańskich Andach, gdzie nie udało im się znaleźć opału i w związku z tym ugotować wody używał do jej odkażenia kilku kryształków nadmanganianu potasu lub paru kropel jodyny.
Jeden i drugi środek jest bez problemu dostępny w aptekach, jeden i drugi trochę zmienia smak i kolor wody, ale był skuteczny, bo sraczki nie dostali.
Z takich metod to staram sie pic codziennie wodke na tego typu wyjazdach- i tez zwykle dziala! raz w Armenii nie wypilam na wieczor ani kielonka to na drugi dzien zaraz byla sraczka... Ale nie zawsze mocny alkohol jest pod reka i tez nie zawsze jest na niego ochota...
No właśnie to tak całkiem poważnie wcale nie zawsze pomaga i nie na wszelkie żyjątka co mogą być w tej wodzie.
Bo powinno chodzić o odkażanie wody a nie o odkażanie siebie od wewnątrz
Na taką amebę alkohol nie pomoże na pewno.
Samej osobiście zdarzały mi się wypadki typu "zemsta" , u mnie była to chyba "zemsta chana (krymskiego)", ale dość szybko przeszły bez zażywania dodatkowych leków, więc przypuszczalnie nie było to nic groźnego, a tylko zmiana rodzaju pożywienia.
Parę razy mi się zdarzyło, że nawet na Słowacji mnie coś takiego dopadło.
Tak samo Michał mi mówił, ze jak był w Peru to właśnie na nizinach dopadła ich "zemsta Inki", a w górach, gdzie się bardziej obawiali mieli spokój. Oni konkretnie dodawali do wody jodynę, ale nie mieli innego wyjścia, bo liczyli, że znajdą opał, a tam go nie było. Z tym, że stosowali tą jodynę krótko, tylko przez 4 dni kiedy byli w górach, poza tym pili wodę oryginalnie butelkowaną.
Choroby na szczęście nie przywieźli, bo byli tam już ponad rok temu a są zdrowi.
Mimo wszystko jak tam piszą w tych materiałach gotowanie wody i to kilka minut jest zawsze najpewniejsze.
Pudelek pisze:kiedyś radzono sobie bez takich filtrów... ah, ta nowoczesność
Kiedyś człowiek nie wytwarzał takiej ilości nieorganicznego syfu, a po drugie kiedyś średnia długość życia wynosiła 50 lata. Mikroorganizmami w wodzie się nikt nie przejmował, bo nawet nie wiedział, że może tam coś żyć.
Ostatnio zmieniony 2014-08-05, 15:07 przez Jaszczur, łącznie zmieniany 1 raz.
Jaszczurze, to była ironia
niemożliwe? w świecie bez GMO i konserwantów? To musi być jakiś spisek
Jaszczur pisze: a po drugie kiedyś średnia długość życia wynosiła 50 lata.
niemożliwe? w świecie bez GMO i konserwantów? To musi być jakiś spisek
Ostatnio zmieniony 2014-08-05, 15:09 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Jaszczur pisze:Kiedyś człowiek nie wytwarzał takiej ilości nieorganicznego syfu
Wlasnie nigdzie nie udalo mi sie znalezc informacji na temat dzialania filtrow na wode skazona przemyslowo, czy wogole takie istnieja i sa w powszechnym uzytku, sa tylko informacje o bakteriach, pierwotniakach.. Te ostatnie zabije gotowanie, jodyna czy alkohol, gorzej z cala tablica Mendelejewa·..
Ostatnio zmieniony 2014-08-05, 21:14 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości