Rajcza - noclegi
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Ja zamierzam w Rajczy pójść na "rozdeptaną pizzę", jest tam pizzeria Tri Monti czy jakoś tak, bardzo się zajadałam po wypadzie majowym A na wyjeździe zwykle nastawiam się na zakupienie jedzenia w knajpie czy też schronisku (o ile dają tam normalną ilość jedzenia, a nie dla wróbelka). Wożenie słoików rozumiem w przypadku podróży z dzieckiem, gdy ono nie je wszystkiego jak dorosły, zwłaszcza "witamin" E-xxx.
buba pisze:Tez bardzo lubie isc do knajpy zeby zjesc cos regionalnego, jak sie akurat trafi to sie bardzo ciesze, ze poznam nowe potrawy albo sprobuje tych co mi dawniej zasmakowaly.
nie musi być regionalnie, wystarczy smacznie. I wtedy wolę zjeść coś smacznego, co ktoś inny przygotował, niż coś smacznego przywiezionego z domu, ponieważ to drugie mogę... zjeść w domu w dowolnym momencie
A z tymi knajpami to masz znowu jakiegoś dziwnego pecha, bo ja za granicą nie mam problemu ich znaleźć - jadąc autem, bo komunikacją publiczną to co innego
nie bardzo też wiem o co chodzi z tą "rozdeptaną pizzą"? że cienką? pizza z założenia jest cienka, te grube to Amerykańce wymyślili, ale oni wszystko mają grube i wielkie
Ostatnio zmieniony 2015-02-12, 14:19 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Pudelek pisze:I wtedy wolę zjeść coś smacznego, co ktoś inny przygotował, niż coś smacznego przywiezionego z domu, ponieważ to drugie mogę...
... może Ci viking zjeść.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ja zamierzam w Rajczy pójść na "rozdeptaną pizzę", jest tam pizzeria Tri Monti czy jakoś tak, bardzo się zajadałam po wypadzie majowym
Pudelek pisze:nie bardzo też wiem o co chodzi z tą "rozdeptaną pizzą"? że cienką? pizza z założenia jest cienka, te grube to Amerykańce wymyślili, ale oni wszystko mają grube i wielkie
To zapewne kwestia gustu, jeden lubi pizze a drugi nie.
Pudelek pisze:A z tymi knajpami to masz znowu jakiegoś dziwnego pecha, bo ja za granicą nie mam problemu ich znaleźć
Mysle ze to nie jest kwestia pecha a doboru tras. Na twojej trasie przez Łotwe byly miasteczka i zabytki , a na naszej lasy, szutry i opuszczone bunkry. Wiadomo gdzie latwiej o knajpe
Ostatnio zmieniony 2015-02-12, 14:38 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Malgo Klapković pisze:Ja zamierzam w Rajczy pójść na "rozdeptaną pizzę", jest tam pizzeria Tri Monti czy jakoś tak, bardzo się zajadałam po wypadzie majowym
Ta pizza w Rajczy jest bardzo smaczna, jadłam w czasie krótkiego postoju w Rajczy, w sierpniu.
Też zdecydowanie wole pizzę na cienkim cieście.
Teraz jedzenie w schroniskach nie jest wcale takie złe, zwykle każde ma jakąś "swoją specjalność", która jest smaczna, np pierogi, które tak w ogóle bardzo lubię, a które trudno popsuć.
Np. w Jaworcu jadłam przepyszne zupy i próbowaliśmy sobie wzajemnie. Była tam do wyboru zupa cebulowa, gulaszowa i żur, nie wiadomo, która lepsza. Były dość drogie jak na zupy tzn. po 10 zł ale mi osobiście miska takiej zupy (w której łyżka prawie stała) starczyła za cały obiad.
Mogą być czasem problemy z jedzeniem w miejscach gdzie nie ma turystów, to i nie ma knajp, ale np. już na Pogórzach Karpackich przy głównych drogach zawsze się znajdzie jakaś knajpa.
buba pisze:Na twojej trasie przez Łotwe byly miasteczka i zabytki , a na naszej lasy, szutry i opuszczone bunkry. Wiadomo gdzie latwiej o knajpe
to co prawda była Estonia, nie Łotwa, ale najlepsze jedzenie konsumowałem przy restauracyjce niedaleko bocznej drogi, przy jakimś zadupiu. Prowadziło je rosyjsko-niemieckie małżeństwo. Jedzenie - pychota
buba pisze:Mysle ze to nie jest kwestia pecha a doboru tras.
nie wiem czy to tylko dobór tras we Włoszech skarżyłaś się, że nie mogłaś znaleźć dobrego jedzenia ani targowiska, a byłaś w końcu w cywilizacji kiedyś na zlocie na Słowacji dziwiłaś się, że tam też mają takie fajne spelunki (gdy poszliśmy z Eco na piwo), bo ty nawet w Czechach rzadko takie widziałaś
PS>nie wiem czy to ta pizzeria w Rajczy - ale jadłem kiedyś w takiej niedaleko szlaku na Rycerzową. Pizze były świetne!
Ostatnio zmieniony 2015-02-12, 16:28 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pudelek pisze: kiedyś na zlocie na Słowacji dziwiłaś się, że tam też mają takie fajne spelunki (gdy poszliśmy z Eco na piwo), bo ty nawet w Czechach rzadko takie widziałaś
Taaa, mój mąż z kumplem kiedyś przymierzali się do napisania przewodnika pod tytułem "100 najkrajších výčapov na Slovensku".
Fakt, niektóre knajpy są tam po prostu niesamowite, np. w Malatinie, taka, której z pięterka schodzi się po bardzo stromych schodach, które kończą się wprost na jezdni.
Nie ma to jak dobry výčap V cenovej skupiny.
Pudelek pisze:we Włoszech skarżyłaś się, że nie mogłaś znaleźć dobrego jedzenia ani targowiska, a byłaś w końcu w cywilizacji
A to fakt, wiecej cywilizacji i komerchy niz tam to juz sie nie dalo a zarcie ohydne...
A ze znajdowaniem targowisk to zwykle nie mam problemu Te Włochy byly jedynym bardzo niechlubnym wyjatkiem!
Pudelek pisze:kiedyś na zlocie na Słowacji dziwiłaś się, że tam też mają takie fajne spelunki (gdy poszliśmy z Eco na piwo), bo ty nawet w Czechach rzadko takie widziałaś
Z takim mistrzem jak eco w wyszukiwaniu spelunek to ja nawet nie smiem konkurowac! On to chyba nawet na lotnisku znalazl by jakas klimatyczna mordownie!
Poza tym -czy tam w tej fajnej spelunce na slowacji dawali jesc? Duzo jest fajnych barow pokroju np. nieodzalowanej zdzieszowickiej "Baśki" ale tam odzywianie jedynie w formie plynnej
Ostatnio zmieniony 2015-02-12, 19:59 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
ceper pisze:Po co ci zaplecze kuchenne,
Tu ma rację Dobromił, pod córę, podgrzać jedzenie (mleko kaszkę czy co tam ona wtedy będzie jeść), dwa rację ma buba, wolę swoje jedzenie, szczególnie, że ja dużo rzeczy nie jadam (np białe sosy, majonezy itp).
Malgo Klapković pisze:to tak pewnie z 5 dni z buta
Ja wiem, może 3 jak się streścisz
buba pisze:Rozumiem ze to jest napewno duzy problem bo konieczna ilosc kilogramow do uniesienia znacznie wzrasta i czasem moze przekraczac "mozliwy udzwig".
Nie to nie o to chodzi. Raczej też możliwość umycia dziecka, czy też odpowiednia temperatura w pomieszczeniach, wszak córa będzie miała rok i nieco ponad miesiąc.
Pudel, co do kampera. Pewnie pamiętasz na mojej galerii wyjazd do Budapesztu. Akurat tu jest mowa o wyjeździe autobusami i zaplanowane co do pół godz. impreza, ale tam akurat przez moje wybrzydzanie i przez fatalny hotel, który zaoszczędzał na jedzeniu, to bym z rana nic nie zjadł. A jako, żem cukrzyk, mogłoby być kiepsko. Choć ja też na obiad wolę iść do knajpy i jak jadę gdzieś na wczasy/wyjazd to mnie stać na jedzenie nie w pokoju. A nawet uważam, że powinno się wtedy odpocząć od gotowania jedzenia. Ale zawsze coś tam mam na zapas.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości