a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
cezaryol
Posty: 341
Rejestracja: 2013-07-15, 18:17

Postautor: cezaryol » 2015-05-13, 12:28

bluejeans pisze: Dawniej nazywanie kogoś Murzynem wiązało się z określonym stosunkiem do tak nazywanej osoby.

Tak? A jakim?
bluejeans pisze: W naszej szerokości geograficznej, kiedy mówimy o kimś (białym) "Murzyn", to raczej nie jest to pozytywne określenie. (ciekawe, czemu).
To nie kwestia samego nazewnictwa przecież, to kwestia treści, jaką niesie dane określenie. Tak sądzę.

Jakie treście niesie? Co więc miał na mysli np. Arkady Fiedler, czy Henryk Sienkiewicz, gdy pisał o ludziach: "Murzyni"?
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-05-13, 12:30

buba pisze:
bluejeans pisze:Różnica w treści określenia "Murzyn" a "Afroamerykanin" jest mniej więcej taka, jak pomiędzy "nierób" a "bezrobotny".


Dla mnie od dziecka slowo "Murzyn" bylo nazwaniem pewnej grupy ludzi o pewnych cechach zewnetrznych- tak jak Eskimos, Metys, skosnooki. Dopiero niedawno dowiedzialam sie ze to slowo jest obrazliwe.. Tak samo slowo "czarny" traktowalam zawsze jako nazwe koloru, podobnie jak zolty czy zielony...

To ja mam identycznie.
W moim ośrodku zdrowia jednym z lekarzy jest właśnie Murzyn i często korzystam z jego usług .Ba nawet czasem dostarczam mu owoce do robienia nalewek , co jest jego hobby .Wiele osób mówi o nim Murzyn , i gdyby to mu strasznie doskwierało , to zapewne przeniósł by się do stolicy gdzie takie określenie na pewno byłoby piętnowane przez ogół.
Murzyni mogą na nas mówić Białasy , Chińczycy mogą mówić na nas Gadzina (która dodatkowo śmierdzi ) , muzułamanie mogą rżnąc katolików ....a my , my mamy im wszystkim wchodzić w ... i to bez mydła. :/
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-05-13, 12:35

bluejeans pisze:Generalnie nie do końca rozumiem nagonkę na homoseksualistów.


Mysle ze nagonki by nie bylo gdyby sie tak nie lansowali w mediach, w polityce, na paradach, nie wciskali z promowaniem swojej orientacji do szkol i przedszkoli. Smutne jest to ze krzyk i ruch wokol siebie robi niewielka grupa "aktywistow" a cierpia na tym zwykli szarzy ludzie, ktorzy po prostu chcieliby sobie spokojnie zyc po swojemu...

Tolerancja- tak, promowanie - zdecydowanie nie...

To tak np. jak z narkotykami. Ja np. nie mam nic przeciwko temu ze ktos sobie ćpa- jak jest od tego szczesliwszy i mu dobrze w zyciu? jego malpy jego cyrk. Kazdy jest wolny i powinien moc dokonywac wyborow co zrobi ze swoim zyciem, zdrowiem, cialem... Jestem przeciwna temu aby go leczyc wbrew jego woli, zabraniac mu, wsadzac do wiezienia. Zyj sobie jak lubisz. Moge sie przyjaznic z taka osoba i toleruje jego "zaintersowania" poki nie probuje mnie w to wciagac. Natomiast bardzo by mi sie nie podobalo jakby zaczeto promowac w mediach ze prawdziwe zycie to jest dopiero na haju, nie ma w tym nic zlego a w podstawowkach wprowadzili obowiazkowe warsztaty dla dzieci z dawania sobie w zyle...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-05-13, 12:36

R0BERT pisze:Bo to nie jest nagonka na homoseksualistów, tylko na ich promowanie i wykorzystywanie w polityce.
Ale wyobraź sobie taką sytuację, że osoba homoseksualna startuje do wyborów i je wygrywa (bez ujawniania swojej orientacji seksualnej). Po jakims czasie jakiś "życzliwy" przekazuje mediom, że ów osobnik jest homoseksualistą. Jak myślisz, co wtedy?
1) oburzeni wyborcy podniosą larum, jakże to tak można oszukiwać społeczeństwo,
2) przeciwnicy polityczni podniosą larum, jakże to tak można oszukiwać społeczeństwo i skończą drzeć gębę dopiero po "odstrzeleniu" politycznego konkurenta.

A w sytuacji, kiedy kandydat na dzień dobry mówi wprost o swojej homoseksualnej orientacji, to się od razu "promuje" homoseksualizm, albo stara się wjechać na tym wózku do parlamentu.

Zaważ, że ci ludzie są trochę bez wyjścia. Cokolwiek zrobią, będzie problem.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-05-13, 12:37

Krzyś66 pisze:i gdyby to mu strasznie doskwierało , to zapewne przeniósł by się do stolicy gdzie takie określenie na pewno byłoby piętnowane przez ogół.

A skąd masz takie wnioski?

Basia Z. pisze: a także widok kobiety karmiącej piersią dziecko w miejscu publicznym wprawia mnie w zażenowanie.

To wszystko zależy od tradycji, obyczajów, kultury. Coś co nas szokuje i innym kraju jest normalnością.
Dla przykładu w takim "zacofanym" muzułmańskim Maroko, karmienie w miejscach publicznych czy w autobusach to zwykła codzienność.
Karmiąca kobieta jest święta, nikt się na nią nie gapi, nikt nie wyśmiewa. Każdy odwraca wzrok, starając się nie przeszkadzać.
Krótka konsternacja była, jak my białasy wsiadaliśmy do lokalnych autobusów.
Nie próbowaliśmy wyciągać aparatów, nie lipiliśmy się, siadaliśmy na dupie i wszystko wracało do normy;)

Buba pisze: Tak samo jak prywatna sprawa powinno byc czy ktos trzyma sobie w domu babe, drugiego chlopa czy owce·

Lubię Twój zdrowy rozsądek ;)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-05-13, 12:41

bluejeans pisze:A w sytuacji, kiedy kandydat na dzień dobry mówi wprost o swojej homoseksualnej orientacji, to się od razu "promuje" homoseksualizm, albo stara się wjechać na tym wózku do parlamentu.


Gdyby kandydat na wstepie zaczal opowiadac ze jest sado-maso tez bym odebrala to nieco dziwnie.. Tzn mam na mysli np. wybory do parlamentu czy na burmistrza- bo jesli na etat do klubu nocnego to wszystko jest ok...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-05-13, 12:42

bluejeans pisze:
A w sytuacji, kiedy kandydat na dzień dobry mówi wprost o swojej homoseksualnej orientacji, to się od razu "promuje" homoseksualizm, albo stara się wjechać na tym wózku do parlamentu.

Zaważ, że ci ludzie są trochę bez wyjścia. Cokolwiek zrobią, będzie problem.


Mimo wszystko Biedroń wygrał wybory na prezydenta miasta Słupska i wyborcy go wybrali nie dlatego, że jest homo, ale dlatego, że chciał rozbić i rozbił tamtejszy "układ".

No i teraz podobno są zadowoleni.
Chociaż czytałam to tylko w "Wyborczej" więc nie wiem czy to tak do końca prawda, nie rozmawiałam z nikim z tamtego miasta.

Mam natomiast dobrą koleżankę mieszkającą w Wadowicach, która jest po prostu zachwycona nowym burmistrzem (zwolennikiem "wolnych konopi" z ruchu Palikota). Tam też, jak w wielu miasteczkach panował wszechobecny "układ", który został rozbity.

A poglądy takie czy siakie nowego burmistrza miały w tym wypadku mniejsze znaczenie.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-05-13, 12:44

buba pisze:Gdyby kandydat na wstepie zaczal opowiadac ze jest sado-maso tez bym odebrala to nieco dziwnie
Ale wiesz, buba, ja nie mylę orientacji seksualnej z seksualnymi upodobaniami:)
Nie wiem, jak inni.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-05-13, 12:49

cezaryol pisze:
bluejeans pisze: Dawniej nazywanie kogoś Murzynem wiązało się z określonym stosunkiem do tak nazywanej osoby.

Tak? A jakim?
bluejeans pisze: W naszej szerokości geograficznej, kiedy mówimy o kimś (białym) "Murzyn", to raczej nie jest to pozytywne określenie. (ciekawe, czemu).
To nie kwestia samego nazewnictwa przecież, to kwestia treści, jaką niesie dane określenie. Tak sądzę.

Jakie treście niesie? Co więc miał na mysli np. Arkady Fiedler, czy Henryk Sienkiewicz, gdy pisał o ludziach: "Murzyni"?
Cezary, jestem przekonana, że gdybyś chciał w tej kwestii mieć świadomość (wiedzę), to być miał. Przepraszam, ale czuję się skrępowana takimi pytaniami;)
Gdyby jednak naprawdę dręczyła Cię niewiedza, to z pewnością poszukasz odpowiedzi na własną rękę:)
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-05-13, 12:56

Coming out ... jestem hetero ! Ba , chyba jestem zboczony , bo wolę przebywać w towarzystwie kobiet jak mężczyzn .Może to podświadoma niechęć do pederastów (każdy facet wszak może nim być ) a może jestem lesbijką( jak kowboj z dowcipu :) ) ? Któż to może wiedzieć :lol
Może apropos dla rozluźnienia atmosfery : https://www.youtube.com/watch?v=mO7qgEsL1oM
:)
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-05-13, 13:00

Widzisz, Krzysiu, kiedy orientacja seksualna stanie się w świadomości ludzkiej czymś oczywistym i normalnym, przestanie być tematem:)

W obecnym układzie, to mam wrażenie, że homoseksualizm "promują" heteroseksualiści... ;)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-05-13, 13:02

Krzyś66 pisze:a może jestem lesbijką


Sporo moich kolegow jest chyba lesbijkami tzn twierdza ze jak widza dwie oblapujace sie lesbijki to maja ochote dolaczyc ;)

bluejeans pisze:
Ale wiesz, buba, ja nie mylę orientacji seksualnej z seksualnymi upodobaniami:)


Nigdy nie bylam milosniczka ksiazkowych definicji..(zwlaszcza ze one nie sa stale)
Wydaje mi sie ze granica jest bardzo bardzo cienka, plynna i zalezy tylko od tego co akurat uradzi jakies kolko wzajemnej adoracji wsrod wytypowanych naukowcow.. wiec troche moge nie nadazac za zmianami w terminologii ;)
A zoofilia albo fetyszyzm wedlug obecnych standardow to orientacja, upodobanie seksulane czy dewiacja? (ciekawe co by wyszlo jak sie powtorzy to pytanie za 30 lat ;)
Ostatnio zmieniony 2015-05-13, 13:15 przez buba, łącznie zmieniany 5 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
cezaryol
Posty: 341
Rejestracja: 2013-07-15, 18:17

Postautor: cezaryol » 2015-05-13, 13:09

bluejeans pisze:Gdyby jednak naprawdę dręczyła Cię niewiedza, to z pewnością poszukasz odpowiedzi na własną rękę:)

No, nie poszukam. Chyba nie mam czego, bo wiem, że to słowo nie obraźliwe. Inni wmawiają nam że jest.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-05-13, 13:24

buba pisze:Nigdy nie bylam milosniczka ksiazkowych definicji..
Jak większość;)

buba pisze:A zoofilia albo fetyszyzm wedlug obecnych standardow to orientacja, upodobanie seksulane czy dewiacja? (ciekawe co by wyszlo jak sie powtorzy to pytanie za 30 lat ;)
Jestem zdania, że jeśli ktoś jest czymś naprawdę zainteresowany, to sam poszuka. W poruszanym temacie nie szukałabym odpowiedzi na forum górskim, gdyby mi faktycznie zależało na znalezieniu tej odpowiedzi.

http://www.poradaprawna.pl/porada/1597/ ... ----------

Nie wiem, czy lubisz przepisy prawa.


cezaryol pisze:No, nie poszukam. Chyba nie mam czego, bo wiem
Domyśliłam się:)
Ostatnio zmieniony 2015-05-13, 13:25 przez bluejeans, łącznie zmieniany 1 raz.
cezaryol
Posty: 341
Rejestracja: 2013-07-15, 18:17

Postautor: cezaryol » 2015-05-13, 13:32

buba pisze:A(...)fetyszyzm wedlug obecnych standardow to orientacja, upodobanie seksulane czy dewiacja? (ciekawe co by wyszlo jak sie powtorzy to pytanie za 30 lat ;)

Wtedy może zostać uznany za nurt społeczno-ekonomiczny, bo w końcu blisko temu do materializmu :D
Ostatnio zmieniony 2015-05-13, 13:33 przez cezaryol, łącznie zmieniany 1 raz.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości