a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

[buba]

Co Niemca głosującego na panią Merkel czy Rosjanina głosującego na Putina obchodzi jak oni są odbierani za granicą? Nic - i mają rację. Za to my (na szczęście nie wszyscy) jako naród zakompleksionych frustratów urżniemy sobie choćby i głowę byleby przy oklaskach Zachodu.

Dokladnie.. nie mozna bylo tego lepiej ujac!

[R0BERT]

Co Niemca głosującego na panią Merkel czy Rosjanina głosującego na Putina obchodzi jak oni są odbierani za granicą? Nic - i mają rację

To chyba znamy innych Niemców. Poza tym Merkelowa nie jest prezydentem.

Za to my (na szczęście nie wszyscy) jako naród zakompleksionych frustratów urżniemy sobie choćby i głowę byleby przy oklaskach Zachodu.

Polaków też znam innych, przesadzasz mocno. Choć należy tutaj dodać ważną sprawę - Merkelowej pijanej nikt nie widział, a jak wiadomo np. nasz Kwachu popularności wśród narodu nie stracił, nawet po kilku występach i ciągle ma czelność udawać autorytet. Więc mamy się czego wstydzić, przynajmniej niektórzy, trzeba dmuchać na zimne.
Dlatego BUL musi odejść , wystarczy tego obciachu.

[Piotrek]

Co to jest BUL, o co chodzi? (bo chyba nie Biuro Urządzanie Lasu miałeś na myśli )

[_Sokrates_]

Poza tym Merkelowa nie jest prezydentem.

Co to ma do rzeczy? Nie zmienia to istoty tego co napisałem.

Polaków też znam innych, przesadzasz mocno.

Po pierwsze Twoi znajomi nie stanowią próbki reprezentatywnej.
Po drugie choćby na poprzedniej stronie masz przykład osoby, która użyła argumentu 'zagranicznego szacunku'.

Żeby nie rozmywać:

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BztMSCFPexQ[/youtube]

[_Sokrates_]

Co to jest BUL, o co chodzi? (bo chyba nie Biuro Urządzanie Lasu miałeś na myśli )

[Pudelek]

Co Niemca głosującego na panią Merkel czy Rosjanina głosującego na Putina obchodzi jak oni są odbierani za granicą? Nic - i mają rację. Za to my (na szczęście nie wszyscy) jako naród zakompleksionych frustratów urżniemy sobie choćby i głowę byleby przy oklaskach Zachodu.

nie pytałem o to nigdy Niemców czy Rosjan (choć sądzę, że tych ostatnich bardzo obchodzi jak Putin jest postrzegany za granicą), ale dla mnie - jako wyborcy - ma. Skoro jego główną rolą jest reprezentacja (o czym w kampanii wyborczej wszyscy zapominają) to wolę prezydenta który jako tako wygląda (nawet z błędami ortograficznymi, ale przynajmniej hymn zna), niż takiego, który obrazi się i nie pojedzie z wizytą, bo ktoś go nazwał kartoflem...

[_Sokrates_]

Skoro jego główną rolą jest reprezentacja (o czym w kampanii wyborczej wszyscy zapominają) to wolę prezydenta który jako tako wygląda (nawet z błędami ortograficznymi, ale przynajmniej hymn zna), niż takiego, który obrazi się i nie pojedzie z wizytą, bo ktoś go nazwał kartoflem...

Ja natomiast wybieram prezydenta według zupełnie innych kryteriów.

Choć na pewno pani Ogórek miałaby z grona kandydatów najlepszą prezencję

[Pudelek]

a natomiast wybieram prezydenta według zupełnie innych kryteriów.

ja nie mówię, że to główne kryterium, ale jedne z kilku... choć istotne.

Choć na pewno pani Ogórek miałaby z grona kandydatów najlepszą prezencję

jako zdecydowany przeciwnik butów na obcasie i tapet na ryju pozwolę się nie zgodzić

[_Sokrates_]

jako zdecydowany przeciwnik butów na obcasie i tapet na ryju pozwolę się nie zgodzić

Z dwojga złego lepsza sztuczna baba niż naturalny chłop

[Pudelek]

ja jestem heteroelastyczny

[bluejeans]

Gdybym nazywał Murzyna czarnuchem, to bym rozumiał Twoje oburzenie.

Ale no coś Ty, jakie oburzenie?:) Vlado, ja tylko piszę, ton głosu zawsze dorzuca czytający.
Chyba nigdy nie było na tym forum tematu, który by mnie oburzył (a przynajmniej sobie nie przypominam). Zdarzają się tematy, które co najwyżej mnie męczą, nic poza tym.

Moje wypowiedzi na temat wydźwięku określenia "Murzyn" zainicjowała wypowiedź Krzysia66, który wspomniał o hiperpoprawności w Stanach.

W Stanach , ojczyźnie hiperpoprawności , gdzie już od lat nie ma Murzynów ani Czarnych , czyli nawet jak jest turysta z Sudanu to jest to od razu Afroamerykanin .Jest tyle absurdów z tym związanych , że Europa powinna zauważyć ,ze to błędna droga , ale nie .... być bardziej świętym od papieża.

Nie zgadzam się, że to hiperpoprawność, a przynajmniej nie na gruncie USA.
Ale też nie zgadzam się, że w Polsce to określenie nie ma negatywnego wydźwięku - wszystko zależy od kontekstu i intencji osoby używającej określenia "Murzyn". Tylko to próbowałam zauważyć.
Co się tyczy przepisów (których w tym zakresie nie znam i nie mam potrzeby się zapoznać), to mogłabym zrozumieć, jeśli są takie zapisy w polskim prawie, które określenie "Murzyn" w stosunku do ciemnoskórych uznają za obraźliwe. Dlaczego?
Mój tok myślenia jest prosty: jeśli Afroamerykanie, Afrykanie, czy ktokolwiek ciemnoskóry miałby się czuć urażony tym określeniem (nawet, jeśli moje intencje użycia go nie były złe), to nie widzę powodu, żeby komuś robić przykrość, zwłaszcza, że nic mnie nie kosztuje użycie innego zwrotu.
I wygląda na to, że w tym temacie nasze poglądy są zbieżne:) Kwestia zrozumienia wzajemnie naszych komunikatów.

Rozpisałam się, żeby juz nie zostawiać wątpliwości, co do mojego poglądu na - w sumie - używanie określeń wszelakich, ponieważ de facto uważam, że obrażać można kogoś nie tyle samym określeniem, co intencją, z jaką się go używa.
Hołk!

[bluejeans]

Z dwojga złego lepsza sztuczna baba niż naturalny chłop

Tak mi się skojarzyło

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=0Py6sI2pCp8[/youtube]

[bton1]

Skojarzenie przednie. Polecam ich na żywo. Grają rzadko, ale dwa razy miałem przyjemność i uśmiałem się jak dzikus.

[bluejeans]

Byłam, widziałam, słyszałam i ucięłam sobie z chłopakami miłą pogawędkę. Lubią Katowice;)

[Vision]

Tymczasem, żeby biednym żyło się lepiej...

http://strajk.eu/wieloletni-plan-finans ... najubozsi/