Takie ciekawostki ze świata.

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-06-27, 13:07

Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-07-01, 00:20

Krzyś66 pisze:A jeśli wtedy cały jego świat zamknięty jest w izolowanym osiedlu , warszawskiej szkole , galeriach handlowych , jakichś clubbingach , necie , all inclusive to po prostu taki człowiek nie widzi co się w realu dzieje.

buba pisze: I co- zawsze swiat ktory ją otaczal wygladal jak centrum Warszawy opanowany wylacznie przez zlota mlodziez?

Czytam sobie Wasze opinie i kolejny raz dolna szczęka odbija mi się od podłogi. :o-o
Tak się zastanawiam czy aby na pewno piszecie o mieście, w którym mieszkam, czy być może chodzi o jakąś inną Warszawę z innej planety? :haha

Cóż, zdecydowana większość warszawskich dzieci uczy się jednak w tych szkołach:

Jednostki oświatowe prowadzone przez m.st. Warszawę:

328 przedszkoli + 9 specjalnych

Szkoły dla dzieci i młodzieży:

177 szkoły podstawowe + 1 artystyczna + 37 specjalnych
113 gimnazjów + 39 specjalnych
90 liceów ogólnokształcących + 8 specjalnych,
2 licea profilowane
26 szkół policealnych + 1 specjalna,
46 techników + 2 specjalne,
24 zasadnicze szkoły zawodowe + 7 specjalnych,
8 szkół specjalnych przysposabiających do pracy.


A prywatne szkoły są wszędzie, tutaj dla odmiany przykład Krakowa:
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... l?cookie=1

buba pisze:
Piotrek pisze:Można powiedzieć, że to coś jak ekskluzywna wersja Korei Północnej :rol


Dokladnie to samo chcialam napisac!

No mieszkam na osiedlu "za zamkniętą bramą" i jest mi z tym dobrze;)

Chciałbym zapytać, głównie mieszkańców jednorodzinnych domów:
- Czy Wasze działki/podwórka pozbawione są ogrodzenia?
- Czy mogę do spożywczaka pójść sobie na skróty, i pies nie dobiegnie w pięć sekund do bramki?
- Czy mogę zaparkować mą motorynkę pod Waszym kuchennym oknem, toż to takie dobre miejsce parkingowe?
- Czy mogę usiąść pod drzwiami Waszego domku i obalić sobie truskawkowe winko? Podzielę się.
- Czy będąc w potrzebie mogę kimnąć się na ganku, do domu obiecuję nie będę wchodził?

Jeśli na większość pytań odpowiedzieliście "nie", to dlaczego oczekujecie, że ja odpowiem "tak"? ;)
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 00:21 przez Vlado, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-07-01, 07:38

Vlado pisze:Chciałbym zapytać, głównie mieszkańców jednorodzinnych domów:
- Czy Wasze działki/podwórka pozbawione są ogrodzenia?
- Czy mogę do spożywczaka pójść sobie na skróty, i pies nie dobiegnie w pięć sekund do bramki?
- Czy mogę zaparkować mą motorynkę pod Waszym kuchennym oknem, toż to takie dobre miejsce parkingowe?
- Czy mogę usiąść pod drzwiami Waszego domku i obalić sobie truskawkowe winko? Podzielę się.
- Czy będąc w potrzebie mogę kimnąć się na ganku, do domu obiecuję nie będę wchodził?

Jeśli na większość pytań odpowiedzieliście "nie", to dlaczego oczekujecie, że ja odpowiem "tak"? ;)


Nie pisałam (przynajmniej ja) o całej Warszawie i wszystkich Warszawiakach (sama mam w W-wie wielu fajnych znajomych) tylko o pewnych specyficznych egzemplarzach i to wcale nie tylko z Warszawy.
No sam chyba przyznasz, że takie osoby, które izolują siebie i dzieci od całego "Normalnego" świata istnieją, nie tylko w stolicy. Ale tam chyba jest ich najwięcej.

I nie chodzi o siadanie w cudzym ogródku a o izolację, w tym przypadku dziecka od wszystkiego dookoła, zamykanie w "złotej klatce". Uważam, że to nie jest dla młodej osoby korzystne.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-07-01, 07:46

Cześć :)
Nie podejmuję się wytłumaczenia dokładnego co pod zacytowanymi przez Cię sformułowaniami rozumiemy (my czyli buba , Piotrek i ja ) , Ty często w dyskusji albo udajesz , że kompletnie nie czujesz co myśli rozmówca albo tego rzeczywiście nie jarzysz.
Nie znamy się , no ja Piotrka nie znam w ogóle , bubę znam wyłącznie wirtualnie , a jednak pewne zjawisko postrzegamy bardzo podobnie . Fakt , przykład z Koreą jest przerysowany (podobnie jak wpis blogerki ) ale oddaje w zabawny , no czarnohumorowy sposób nasze intencje .
To szlachetne , że tak bronisz dobrego imienia swego miasta ale ...
Tu , Warszawa to pewien symbol określonego zjawiska , z resztą akurat ta blogerka pisze o zdarzeniu w Warszawie stąd automatyczne odniesienie . Dla mnie równie dobrze może to być Kraków , Wrocław czy nawet Pierdziszewo o ile i tam zachodzą takie sytuacje.
A Warszawa , możesz się oczywiście z tym nie zgadzać , gromadzi największą ilość takich oderwanych od rzeczywistości ludzi , bo : to jest największy pracodawca w Polsce ; bo w wielu zawodach płaci lepiej jak choćby sąsiednia Łódź ; bo ze swą aglomeracją skupia największą liczbę konsumentów w tym tych najzamożniejszych ; bo ....
Awatar użytkownika
Wiesio
Posty: 343
Rejestracja: 2015-06-22, 17:29
Kontakt:

Postautor: Wiesio » 2015-07-01, 08:16

Ciekawa dyskusja :) Podłączę się na chwilę, bo akurat mam akurat wrażenia z przed dwóch dni - wpadłem do Warszawy po dość długiej przerwie. O ile ileś tam lat temu, za studenckich czasów, to miasto wydawało mi się ciekawe, zabawne, pełne możliwości, to teraz po jednym dniu czułem się nim zmęczony. Chyba wolę swoje krzaki na wschodniej ścianie ;)
Tysiące ludzi pędzących we wszystkie strony, wielu z nich kreuje się na oryginałów, by za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę w tłumie, setki namolnych akwizytorów ulotek, korki, smród spalin - ale pewnie jak ktoś się tam urodził to kocha to wszystko :) No ja nie pokochałem ;)
A 'osiedla za żelaznymi bramami'? To chyba wyłącznie efekt braku poczucia bezpieczeństwa w tym molochu... To jednak głębsze zjawisko, ja zaszywając się gdzieś na swoich plenerach foto głęboko w naturze w sumie chyba też najbardziej obawiam się ludzi. Pewnie takie czasy.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-07-01, 08:21

Basia Z. pisze:No sam chyba przyznasz, że takie osoby, które izolują siebie i dzieci od całego "Normalnego" świata istnieją, nie tylko w stolicy.

Potwierdzam, istnieją. Dochodzi do tego, że na moje hasło "zmieniam mieszkanie" kilka osób odpowiedziało pytaniem "czy osiedle jest zamknięte"? Rozbraja mnie to całkowicie. Jak dla mnie jedyny plus zamknięcia osiedla to fakt, że miejsca parkingowe zajmują rzeczywiście jego mieszkańcy.

Swoją drogą ostatnio widzę mnóstwo memów zwracających uwagę na opisywane zjawisko. Kumpel podesłał mi też tekst opisujący sprawę całościowo:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9813
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-07-01, 09:06

bton1 pisze:Swoją drogą ostatnio widzę mnóstwo memów zwracających uwagę na opisywane zjawisko. Kumpel podesłał mi też tekst opisujący sprawę całościowo:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9813


Ten tekst już od dłuższego czasu krąży w Internecie i wiele w nim prawdy.
Moje dzieci są urodzone w latach 86 i 91 też chyba byłam rodzicem patologicznym, gdyż nie bałam się wypuszczać samych do szkoły już w połowie I klasy, a przechodziło się przez dwie ruchliwe ulice.

A kiedy kiedyś z konieczności zostali sami w domu (mieli odpowiednio 10 i 5 lat) to zrobili wybuch.

Pewnie, że się o nich bałam, ale byłam w takiej sytuacji, że nie miałam wyjścia.
Zresztą nadal się o nich martwię, cały czas, tak już mamy mają.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-07-01, 09:13

Do zerówki mnie odprowadzano. Do pierwszej klasy podstawówki już nie. Miałem 6 lat. Przeżyłem.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6230
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-07-01, 09:36

Vlado pisze:Tak się zastanawiam czy aby na pewno piszecie o mieście, w którym mieszkam, czy być może chodzi o jakąś inną Warszawę z innej planety? :haha


Dlatego napisalam Warszawa bo artykul byl akurat o Warszawie. Moglo sie to tez zdarzyc w kazdym innym miescie planety- acz zwykle wiecej jest tego typu ludzi w miastach duzych niz np. w wyludniajacej sie wiosce Zalesie Dolne.

Basia Z. pisze:Ten tekst już od dłuższego czasu krąży w Internecie i wiele w nim prawdy.


Ja tylko nie rozumiem jednego.. Dlaczego rodzice wychowujacy dzieci w latach 60, 70, 80 byli normalni, dziesieciolecia mijaly i normalnosc trwala. A potem nagle pyk.. I ci ludzie co sami w dziecinstwie wlazili na drzewa, zarli jagody z krzaka i sami chodzili do szkoly teraz wlasnym dzieciom ubieraja kaski i ochraniacze na trzykolowe rowerki? Dlaczego nagle jednemu pokoleniu cos odpierdzielilo? Jakas energia kosmiczna, promieniowanie albo chemia z zarcia tak wplywa na mozg?
Ja wlasnie totalnie nie potrafie zrozumiec co sie stalo z ludzka psychika w ciagu tych ostatnich 20 lat. I kwestia dzieci to tylko jeden z wielu aspektow tego problemu. Moze akurat jak ludziom cos wszczepiali to ja bylam w kiblu? i dlatego zostalam duchem w dawnych czasach i patrzac co sie dzieje wokol czesto ciezko mi sie ogarnac i pojac? :rol

Basia Z. pisze:Zresztą nadal się o nich martwię, cały czas, tak już mamy mają.


To ze sie ktos martwi o swoje dzieci i mysli o nich zeby byly bezpieczne, szczesliwe itp to jest zupelnie co innego. Moja babcia tez sie martwi i troszczy o moja mame- mimo ze ona dzieckiem przestala byc pol wieku temu...

Vlado pisze:Chciałbym zapytać, głównie mieszkańców jednorodzinnych domów:
- Czy Wasze działki/podwórka pozbawione są ogrodzenia?
- Czy mogę do spożywczaka pójść sobie na skróty, i pies nie dobiegnie w pięć sekund do bramki?
- Czy mogę zaparkować mą motorynkę pod Waszym kuchennym oknem, toż to takie dobre miejsce parkingowe?
- Czy mogę usiąść pod drzwiami Waszego domku i obalić sobie truskawkowe winko? Podzielę się.
- Czy będąc w potrzebie mogę kimnąć się na ganku, do domu obiecuję nie będę wchodził?
Jeśli na większość pytań odpowiedzieliście "nie", to dlaczego oczekujecie, że ja odpowiem "tak"?


Mamy z rodzicami domek na wsi. Na 4 pytania odpowiedzialam TAK. Z piatym nie wiem jak odpowiedziec bo ogrodzenie wokol domu jest ale nie zamykane na klucz.
Z ogrodka czesto pod nasza nieobecnosc korzystaja milosnicy napojow energetycznych i mlodziezowe zakochane parki. Pod plotem czesto parkuja grzybiarze.
Jak kilka lat temu we wsi grasowala szajka zlodziei zlomu to opedzlowali i nasz domek i ten kawalek dalej chroniony zasiekami i monitoringiem. Sprawcow nie znaleziono.

Vlado- jak bedziesz w okolicy- moge ci podac adres jakbys chcial kimnac- acz raczej pod drzewem, okapem lub w kiblu bo ganka nie mamy..

Wiesio pisze:A 'osiedla za żelaznymi bramami'? To chyba wyłącznie efekt braku poczucia bezpieczeństwa w tym molochu...


Nie wiem czy wylacznie... Czy rowniez jest w tym jakis aspekt pogardy dla tych zza zelaznej bramy i taka chec dzielenia na "my" i "oni". My oczywiscie ci lepsi, bogatsi, bardziej nowoczesni itp
Brama nie tylko daje poczucie bezpieczenstwa ale tez dowartosciowania.
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 10:01 przez buba, łącznie zmieniany 7 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-07-01, 09:59

buba pisze:Ja wlasnie totalnie nie potrafie zrozumiec co sie stalo z ludzka psychika w ciagu tych ostatnich 20 lat. I kwestia dzieci to tylko jeden z wielu aspektow tego problemu. Moze akurat jak ludziom cos wszczepiali to ja bylam w kiblu? i dlatego zostalam duchem w dawnych czasach i patrzac co sie dzieje wokol czesto ciezko mi sie ogarnac i pojac? :rol



Ale ja mam bardzo wielu znajomych, którzy mają dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym i nadal swoje dzieci wychowują "normalnie". Więc nie zawsze jest tak jak piszesz.

Myślę, że na to zjawisko znaczący wpływ mają media.
Jak się otworzy Internet lub gazetę (TV nie oglądam ale chyba jest tak samo) to na pierwszym miejscu są wiadomości "18-latek utonął w czasie kąpieli w rzece, 2-latka zginęła pod samochodem". To są wiadomości tylko z dzisiaj.
Niestety zawsze tak było, że w czasie letnich upałów ktoś się topił, zwłaszcza jak się poszedł kąpać pijany, a dzieci też niestety zawsze ginęły pod samochodami, ale wiedzieli o tym tylko najbliżsi sąsiedzi a nie od razu cały świat.

A teraz to czytają wszyscy i od razu się włącza mechanizm obronny - jak swoje 11-letnie dziecko odprowadzę do szkoły to nic się mu nie stanie. I ludzie tak robią.

A druga sprawa - nie zmieniłam miejsca zamieszkania od urodzenia.
Ale jak ja miałam 3-10 lat to całą bandą bawiliśmy się zawsze na podwórku typu "studnia" w kamienicy. Było nas około 15 dzieci w podobnym wieku (na 15 mieszkań)
Zabawy były rożne, np. podkładanie monet i petard pod tramwaj, który tam jeździł.
Jeździło się też na rowerach wokół podwórka.

Jak moi synowie mieli tyle lat, to już się nie dało tam bawić, bo na podwórku parkowały samochody i chodzili na pobliski (odległy o 150 m) plac zabaw, tyle, że jak byli młodsi to trzeba było z nimi tam iść, bo przechodzi się przez tą ulicę z tramwajem. Towarzystwa już też było mniej, bo tylko cztery rodziny były z dziećmi, w tym jedna kompletna patologia (rodzice wiecznie pijani, dzieci kradły)

A teraz to już w ogóle - parkuje tam na podwórku z 7 samochodów, a w kamienicy jest tylko jedna rodzina z dziećmi. Nie wiem gdzie się chodzą bawić. Trzy mieszkania są wykupione ale stoją puste, a w jedno w suterenie stoi puste, bo jest grzyb i nikt nie chce tam mieszkać. A właśnie z tego mieszkania okna wychodziły wprost na podwórko i zawsze sąsiadka dawała nam coś do picia, jak się zmęczyliśmy.
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 10:04 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-07-01, 10:01

Bo chyba taniej utrzymać auto niż dziecko. :haha
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6230
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-07-01, 10:03

Basia Z. pisze:Ale ja mam bardzo wielu znajomych, którzy mają dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym i nadal swoje dzieci wychowują "normalnie". Więc nie zawsze jest tak jak piszesz.


Nigdy zaraza nie tknela wszystkich :P Nawet dzume niektorzy przezywali bez uszczerbku na zdrowiu.

Basia Z. pisze:Jak moi synowie mieli tyle lat, to już się nie dało tam bawić


Na pewno latwiej bylo zyc normalnie jak wszyscy wokol tak zyli niz probowac tak zyc na przekor temu co sie dzieje wokol. To napewno fakt niezaprzeczalny ze w kupie zawsze razniej!

Mirek pisze:Bo chyba taniej utrzymać auto niż dziecko. :haha


To chyba rzecz bardzo wzgledna. Np. zapytaj Cyganow :lol Oni pewnie uwazaja inaczej!
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 10:08 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14589
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2015-07-01, 10:11

Zdarzyło mi się pare razy gościć u pewnego znajomego - znanego mistyka górskiego Atamana ( to z nim, w sierpniu 2008 roku, błogosławiliśmy z fasiąga idących do Morskiego; błogosławiliśmy krokodylem ). Zamknięte osiedle, dzielnica Włochy, miasto Warszawa. Imprezy były wręcz piękne. Śpiewanie o 3 w nocy piosenki :

"Gdy po schodach płynie sobie
Ciepła ludzka krew
Karzeł ciągnie zwłoki kobiet
Lubi damską płeć
Matko moja, spójrz przez okno
Wszędzie śmierć i krew
Idzie wojna, idzie wojna
Idzie krwawa rzeź

Tam na polu leży głowa
Gnije szczurza pierś
Robol gwałci krokodyla
Małpę gryzie pies
Już się skrada, już zabija
Polny wampir gdzieś
Będzie wojna, będzie wojna
Będzie krwawa rzeź "

było uniesieniem wręcz mistycznym ( dla co nie których "religijnym" ). I co ciekawe - część sąsiadów bełkotała w oburzeniu, część przyłączyła się do dysput nocnych.

Tyle chciałem dodać w temacie zamkniętych osiedli.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-07-01, 10:54

buba pisze:
Basia Z. pisze:Jak moi synowie mieli tyle lat, to już się nie dało tam bawić


Na pewno latwiej bylo zyc normalnie jak wszyscy wokol tak zyli niz probowac tak zyc na przekor temu co sie dzieje wokol. To napewno fakt niezaprzeczalny ze w kupie zawsze razniej!



Po prostu chodzi o kwestię ściśle "techniczną" jak na ciasnym podwórku parkują 4 samochody to już się nie da tam kopać piłki lub jeździć na rowerze.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6230
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-07-01, 11:02

Basia Z. pisze:Po prostu chodzi o kwestię ściśle "techniczną" jak na ciasnym podwórku parkują 4 samochody to już się nie da tam kopać piłki lub jeździć na rowerze.


Gorzej ze jak piszesz nie ma tez z kim. Smutno kopac pilke samemu ;)

Basia Z. pisze:a w kamienicy jest tylko jedna rodzina z dziećmi.
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 11:03 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 137 gości