a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-08-01, 11:18

Buba pisze:Nie wiem Vlado czy rozumiesz roznice pomiedzy prawem do szczescia i zycia po swojemu a szeroko zakrojona promocja jakis zachowan...

Tak, rozumiem różnicę. Z tym że, ta promocja zachowań dotyczy wszystkich, bez względu na orientację seksualną. Wystarczy włączyć MTV;)

A tak przy okazji. Zastanawiam się, na ile ta niechęć do osób homoseksualnych wynika ze strachu przed własnym homoseksualizmem. ;)

Cezaryol pisze:oni sami załatwili tę sprawę.

No właśnie to miałem na myśli;)
Ostatnio zmieniony 2015-08-01, 11:20 przez Vlado, łącznie zmieniany 1 raz.
cezaryol
Posty: 341
Rejestracja: 2013-07-15, 18:17

Postautor: cezaryol » 2015-08-01, 11:22

Vlado pisze:A tak przy okazji. Zastanawiam się, na ile ta niechęć do osób homoseksualnych wynika ze strachu przed własnym homoseksualizmem. ;)

Ale prowokujesz... :)
Można w tym także znaleźć paralelę do Hitlera i jego niechęci... :/
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-08-01, 13:31

Fajna dyskusja , szkoda , że znikam . Jadę w dzikie ostępy północnych stron nikt mnie tam do niczego agitował nie będzie :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-01, 13:34

Krzyś66 pisze:Jadę w dzikie ostępy północnych stron nikt mnie tam do niczego agitował nie będzie :)


Ja to tam pare razy w tych polnocnych stronach trafilam na zarosnietego zielskiem Lenina i jego pobratymcow ktorzy probowali agitacji ciekawymi odezwami wyrytymi w betonie :P

Vlado pisze:

A znasz choć jednego takiego, który wcześniej czy później z powodu swojego nałogu nie zaczął kraść lub krzywdzić najbliższych?


Znam kilku, co cpaja regularnie prochy lub leki od kilkunastu lat, jednoczesnie pracujac, normalnie zyjac wsrod ludzi. Nie agituja innych, raczej ukrywaja swoja przypadlosc. Nie sa agresywni, nie kradna. Jednym z nich jest moj wujek uzalezniony od psychotropow. Byc moze krzywdza np. swoich rodzicow lub bliskich ktorzy bardzo przezywaja to ze maja synka/brata narkomana ktory szkodzi sobie na zdrowiu (ale moze niektorzy rodzice tez cierpia ze maja syna geja...)
Ostatnio zmieniony 2015-08-01, 13:40 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-01, 21:24

"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-08-01, 21:51

buba pisze:
bluejeans pisze:siedziałabyś dzisiaj przy garach i dzieciach niańcząc swojego męża.


Za to dzis spora czesc kobiet siedzi przy garach, rodzi i nanczy dzieci i meza, i jeszcze musi zapylac na etacie. Wiec ogolnie ma dwa etaty- jeden w domu, drugi w pracy :P
Napewno sa spore plusy ich krzyczenia przed laty ale minusy tez...



buba, mylisz dwie podstawowe rzeczy - przymus i możliwość wyboru.
Teraz jest tak, ze kobieta może jeżeli chce siedzieć w domu przy dzieciach i być na utrzymaniu męża, a może pracować.
Może wyjść za mąż, a może żyć na kocią łapę i nikt jej złego słowa nie powie (a jeszcze 30 lat temu było inaczej). Co najwyżej stare sąsiadki obgadają ale akurat mi to zwisa centralnie.

Może mieć piątkę dzieci, jeżeli chce, a może nie mieć dzieci wcale jeżeli ich nie chce mieć.

100 lat temu tego wyboru nie było, była jedna możliwość - wyjść za mąż i być na utrzymaniu męża, po czym dochować się gromadki dzieci. W kwestii wyboru męża kobieta nie miała nic do gadania.

Moją babcię wydano za mąż w roku 1912 w wieku lat 18, męża zupełnie nie kochała (był od niej starszy 20 lat) i była bardzo nieszczęśliwa, mimo, że ten mąż był bogaty. Dzieci nie mieli. Mąż zginął na wojnie, potem poznała mojego dziadka i było to bardzo udane małżeństwo, mieli siedmioro dzieci.

Oczywiście to wszystko o czym piszę to duże uproszczenie, gdyż aby mieć możliwość wyboru trzeba mieć odpowiedni charakter, trzeba walczyć o swoje. Ale przedtem nawet takiego wyboru nie było.

Co do "dwóch etatów" - jak kobieta sobie męża (i potem dzieci) nie wychowa to tak ma.
U mnie w domu prace domowe są podzielone, nie przeszkadza to w wyjazdach nam obojgu (to jest ani mi ani mężowi), a jak się nam nie chce sprzątać to jest bałagan i brudno. Trudno, są rzeczy ważniejsze niż sprzątanie.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-01, 22:19

Basiu- napewno masz duzo racji... Acz wydaje mi sie ze ow los kobiet zalezy i zalezal najbardziej od dwoch rzeczy- czy trafila na meza ktory jest dobrym czlowiekiem i jaki babka ma charakter. Jak na poczatku 20 wieku trafila na dobrego faceta- tak jak np. moja prababcia - pradziadek mimo ze pracowal to jej pomagal we wszystkim w domu, dbal o dzieci, liczyl sie z jej zdaniem. A jak teraz baba jest dupa i trafi na skurwiela to bedzie ja pral a ona bedzie cierpiec w milczeniu.

Acz napewno jest obecnie latwiej babkom ktore nie chca wychodzic za maz, miec dzieci, chca zyc same. Albo samotnym matkom, ktorym sie gdzies dzieciak trafil przypadkiem. To bez dwoch zdan ze takie osoby maja teraz latwiejsze zycie bo dawniej to mialy przechlapane.

Basia Z. pisze:a może żyć na kocią łapę i nikt jej złego słowa nie powie (a jeszcze 30 lat temu było inaczej)


Serio 30 lat temu byly jakies problemy z zyciem na kocia lape? (no oprocz presji i obgadywania ze strony sasiadow, rodziny itp). Jakies problemy natury formalnej?
Ostatnio zmieniony 2015-08-01, 22:28 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-08-02, 13:10

buba pisze:Acz napewno jest obecnie latwiej babkom ktore nie chca wychodzic za maz, miec dzieci, chca zyc same. Albo samotnym matkom, ktorym sie gdzies dzieciak trafil przypadkiem. To bez dwoch zdan ze takie osoby maja teraz latwiejsze zycie bo dawniej to mialy przechlapane.


Nie tylko, sama znam dwie kobiety w wieku 40+ (każda z innego kręgu towarzyskiego), które mając każda czwórkę dzieci, zdecydowały się z różnych powodów odejść od męża i prowadzić życie samodzielne. Każda ma własną firmę, radzi sobie w życiu, wszystkie dzieci wykształciła i jeszcze ma czas na przyjemności.
Dawniej raczej niewyobrażalne, no chyba że mąż umarł i była konieczność samodzielnego prowadzenia interesu.
No ale to raczej trudno nazwać "wyborem" - to był przymus ekonomiczny.

buba pisze:
Basia Z. pisze:a może żyć na kocią łapę i nikt jej złego słowa nie powie (a jeszcze 30 lat temu było inaczej)


Serio 30 lat temu byly jakies problemy z zyciem na kocia lape? (no oprocz presji i obgadywania ze strony sasiadow, rodziny itp). Jakies problemy natury formalnej?


Formalnej to nie, ale presja rodzinna nie jest przyjemna, o czym wiem z własnego doświadczenia.
Trochę to ekshibicjonizm ale trudno, napiszę o sobie.
Mój mąż jest "z odzysku" to znaczy kiedy go poznałam na kursie przewodnickim, był rozwiedziony. Mimo tego zdecydowaliśmy się być ze sobą. Co ja się nasłuchałam ze strony całej swojej rodziny. Moja mama płakała, ojciec chciał mnie z domu wyrzucić. Ale ja postawiłam na swoim.
Po kilku lat wzięliśmy ślub - tylko cywilny.
Właściwie to moja mama się pogodziła z zięciem dopiero kiedy się urodził Michał a ojciec nie pogodził się nigdy, ciągle były konflikty.

W tym samym czasie, dosłownie pół roku później ożenił się mój brat i moi rodzice byli synową zachwyceni, taka ładna, taka młoda, taka niewinna.
Mamy z bratem dzieci w podobnym wieku.

Teraz po 30 latach był ślub mojej bratanicy - i mój brat był na nim ze swoją obecną partnerką, jego była żona (mama panny młodej) ze swoim obecnym partnerem (żyją z bratem nadal w przyjaźni, rozeszli się bez kłótni), zaś moja bratanica wyszła za maż też za faceta "z odzysku", który na weselu był ze swoją 10-letnią córką.
Tylko ja z tym samym mężem od 30 lat ;)

Bawiliśmy się razem świetnie, nikt nie ma do nikogo pretensji i tyle się od tych 30 lat zmieniło.
Ostatnio zmieniony 2015-08-02, 13:12 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-02, 17:43

Wydaje mi sie ze w wielu rodzinach nadal rodzice, dziadkowie maja maja takie podejscie do wspolnego zycia bez slubu, braku slubu koscielnego, wiazania sie z osoba rozwiedziona czy osoba majaca dzieci z poprzedniego zwiazku. To chyba zalezy bardzo na jaka osobe trafisz...
Jesli jest zapotrzebowanie na takie firmy to chyba znaczy ze problem wciaz istnieje...
http://www.favore.pl/140503_udawany-slu ... lubne.html
Ostatnio zmieniony 2015-08-02, 17:44 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5774
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2015-08-02, 17:44

Basia Z. pisze:Tylko ja z tym samym mężem od 30 lat

i to jest wartość, którą można by promować po przedszkolach :brawo
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6187
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-08-02, 17:48

sprocket73 pisze:
Basia Z. pisze:Tylko ja z tym samym mężem od 30 lat

i to jest wartość, którą można by promować po przedszkolach :brawo


Dokladnie! :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-08-02, 19:59

sprocket73 pisze:
Basia Z. pisze:Tylko ja z tym samym mężem od 30 lat

i to jest wartość, którą można by promować po przedszkolach :brawo
ja mam też to samo,tylko nie z mężem z żoną i już ponad 30lat. :D
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-08-16, 11:32

Wreszcie! :ye4

http://tvn24bis.pl/prawo,82/kary-za-nie ... 69060.html
Koniec ze szpecącymi reklamami. Od dziś obowiązuje ustawa krajobrazowa
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2015-08-16, 12:08

Szkoda.
Było różnorodnie i kolorowo.


Obrazek
Vision

Postautor: Vision » 2015-08-18, 23:47

Tymczasem unijne interesy kwitną...

http://niezalezna.pl/70046-niemiecka-fi ... tii-merkel

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości