sokół pisze:To jak ja mam obiektyw u siebie ( w kompakcie) 4.3 - 150,5 mm i zoom 35x, to w innym z lustra 150 mm też bedzie 35x czy to tak nie działa? Bo lekko zagubiony jestem...
No niestety tak nie działa i z tego powodu być może całkowicie zrezygnujesz z lustrzanki.
Zoom to tylko krotność powiększenia, od najmniejszej ogniskowej, dlatego stosuje się to tylko w aparatach, które mają obiektyw na stałe, bo w lustrzankach byłoby to bez sensu.
Bo obiektyw 18-55 mm, ma zoom = 3,05 raza. Po prostu dzieli się 55/18 = 3,05. A maksymalne powiększenie uzyskujesz takie jak na pierwszym zdjęciu laynn'a.
Zaś obiektyw np. 55-300mm, ma zoom = x 5,45 (300/55 = 5,45), więc nie wiele więcej, a otrzymujesz przybliżenie jak na jego drugim zdjęciu. W przypadku obiektywu 70-300mm, miałbyś zoom, około 4 razy (300/70 = 4,29), a powiększenie by było tak samo duże.
U Ciebie dzieli się ekwiwalent maksymalnej ogniskowej, czyli 840mm przez minimalną czyli 24mm i wychodzi Ci zoom 35 razy (840/24 = 35). Albo rzeczywiste ogniskowe, czyli 150,5mm podzielić przez 4,3mm i też wychodzi 35 razy (150,5/4,3 = 35).
Generalnie to niestety takiego powiększenia jak u siebie w kompakcie raczej na lustrzance nigdy nie uzyskasz, byś musiał sporo wydać kasy, a taka lufa, która by odpowiadała Twojemu zoomowi równemu 35 razy, fizycznie musiałaby mieć około 55 cm, albo ciut więcej, czyli grubo ponad pół metra.
Najwięcej zależy od wielkości matrycy. Czym mniejsza matryca, tym krótsza lufa jest potrzebna, żeby uzyskać większe powiększenie, dlatego w zoomach, kompakty mają przewagę. Ale coś za coś i wiem bo sam miałem, te zdjęcia na dużym zoomie, są marnej jakości.
Tu np. zdjęcie z mojego starego zooma x 30, w Fuji HS 10. Pomimo, że zdjęcie było robione ze statywu, widać szumy itp. jakość jest bardzo słaba, odwzorowanie kolorów do bani, odwzorowanie szczegółów tym bardziej. A to małe zdjęcie, oglądając to w pełnej rozdzielczości idzie się przestraszyć. Zdjęcie z Pilska w stronę Tatr.
W lustrzance na maksymalnym zoomie obiektywu, uzyskasz dużo lepsze zdjęcia, które nawet w oryginalnym rozmiarze, będą bardzo dobrej jakości, szczególnie robiąc je ze statywu. Więc dzięki tej jakości, możesz trochę zoom jakby oszukać i uzyskać ze zdjęcia na ogniskowej 300mm, zoom co najmniej dwa razy większy, po prostu zrobisz sobie cropa i wytniesz kawałek zdjęcia, a ono dalej będzie na tyle duże, że będzie zajmować prawie cały monitor i w dobrej jakości.
Więc do zastosowań internetowych, zoom idzie tak jakby sztucznie powiększać.
W tym przypadku też rozdzielczość ma znaczenie, bo z 16 mln pikseli, będziesz w stanie dużo mniej wyciąć, niż z takich 26 mln pikseli.
W tym przypadku, przy odpowiednim cięciu, teoretycznie możesz uzyskać większy zoom, niż ten w Twoim aparacie.
Generalnie wygląda to tak, jak na tym obrazku:
I powiększenie zależy od wielkości matrycy i ogniskowej obiektywu. Ty masz tą ostatnią najmniejszą matrycę. Dlatego przelicznik masz 5,62. Tzn. jak pomnożysz 4,3mm x 5,62 = to Ci wyjdzie 24mm. A jak pomnożysz, 150,5mm x 5,62 = około 840mm. Dlatego ekwiwalent dla małego obrazka masz 24-840mm. I to są najistotniejsze wartości, jeśli chodzi o powiększenie. Szczególnie ten parametr 840mm. Żeby uzyskać mniej więcej taki sam zoom w standardowej lustrzance, a raczej powiększenie jak u Ciebie w kompakcie, to byś musiał mieć obiektyw, o maksymalnej ogniskowej
560mm, co po pomnożeniu przez 1,5 daje 840mm, czyli tyle co u Ciebie w kompakcie.
W standardowych lustrzankach, masz przelicznik około 1,5. Więc przy obiektywie z maksymalną ogniskową 200mm x 1,5, będziesz miał ekwiwalent 300mm, czyli będzie to tyle co 12,5 raza zoom na Twoim kompakcie.
W przypadku obiektywu z maksymalną ogniskową 300mm x 1,5, otrzymasz ekwiwalent 450mm i będzie to odpowiednik około 19 razy zoom na Twoim kompakcie. A u siebie masz 35 razy, więc tylko trochę ponad połowę więcej. No i taka lufa po wysunięciu będzie mieć już około 30 cm. No a większy zoom będziesz miał ciężko uzyskać, bo to już może sporo kosztować i będzie bardzo duże.
Ale jakość na pewno będzie na plus. Generalnie lepiej mieć dwa obiektywy, jeden w miarę uniwersalny np. 18-105mm i on do większości zastosowań wystarczy. A drugi taki 70-300mm do zbliżeń. Te 300mm też robi wrażenie, jakość zdjęć bardzo dobra, no i prawie 20 razy zoom, Twojego kompaktu.
Można też kupić jeden obiektyw, np. 18-200mm, ale te 200mm, może być dla Ciebie jednak za mało. Jest jeszcze 18-300mm i to by było już całkowicie uniwersalne, ale (ja nie miałem), ludzie się żalą, że jakość zdjęć jest słaba z tak uniwersalnego obiektywu.
Nie wiem jak jest naprawdę, ale wydaje mi się, że prezentując zdjęcia w internecie, w rozdzielczości około 800-1600 px najdłuższego boku, ciężko zauważyć takie detale i mógłby Ci taki w zupełności wystarczyć.
Bo prawda jest taka, że większość ludzi i tak nie wykorzystuje maksymalnych parametrów obiektywu czy aparatu, a prezentując zdjęcia tylko w necie, to nie ma takiego znaczenia i aż tak nie trzeba się nad tym spuszczać.
I tak jakość będzie dużo lepsza niż z dotychczasowego kompaktu, nawet przy tak uniwersalnym obiektywie.
Ale żeby Cię też tak do końca nie przestraszyć, to te obiektywy, normalnie nie są aż takie duże, bo po złożeniu przyjmują dużo mniejsze gabaryty, bo te maksymalne gabaryty, uzyskują one dopiero po wysunięciu, więc nie trzeba na stałe chodzić z obiektywem odstającym na 20 czy 30 cm, a o wiele krótszym.
Te liczby to też tak mniej więcej, o parę cm, w którąś stronę to się może różnić, ale tak mniej więcej to wygląda.
Mimo wszystko ja tam lustrzankę polecam i wolałbym mieć ten zoom niecałe 20 razy, ale za to z bardzo dobrą jakością, niż 35 razy, a byle jaki.
Co do filtrów, to niestety też raczej Ci nie podejdą. Po prostu patrzysz na średnicę obiektywu. Mało który obiektyw ma chyba średnicę 58mm. Nikkory, te bardziej popularne mają 67mm. Więc trzeba większe filtry.