Pogoda jest jak kobieta...

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12365
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Pogoda jest jak kobieta...

Postautor: sokół » 2016-02-01, 13:32

Laynn mnie nakusił na Beskidy. No to ustawiłem budzik na 5.30 i tyle. Spakowałem najgorsze ciuchy, bo mnie straszyli błotem.

O 5.20 obudziła mnie burza z gradem. Fajnie. Dopakowałem po omacku rękawice i czekałem pod klatką. Wreszcie przyjechał.

Po drodze pogoda się poprawiła na tyle, że dało się wyjść z auta.
A wyszliśmy w legendarnym już Zimniku.

Obrazek

Oboje w softshellach, przemy do góry. Z początku ostro w górę, po lodzie, bo błoto cudownym sposobem zamarzło. Pogoda mleczna, ale kilkukrotnie zauważamy, jak pędzące ekspresowym tempem chmury coś tam odsłaniają. No i po jakimś czasie coś tam widzimy...


Obrazek

Po godzinie jesteśmy na Hali Jaskowej, kiedyś to był jedyny punkt widokowy aż do szczytu, tym razem punktów jest więcej. Ogólnie szaro jest, ale gdzieniegdzie się słońce próbuje przebić.


Obrazek

Matyska

Obrazek

Ostatnie podejście przed grzywką lasu. Wieje. Chmura coraz bliżej nas. Zimno.

Obrazek

Obrazek


I ludzie. Jakiś rajd. Jedna pani biegnie cała w błocie. Może to Peppa? Wszyscy w adidaskach. O, jeden pan w skorupach schodzi. I ma raki. Wow!
Tuż przed wejściem do lasu otulonego mgłą zauważamy, że nieopodal Żywca kogoś musiało oświecić.


Obrazek

Dochodzimy do schroniska. I żałoba. Ceny z kosmosu.
Pogoda zza okna macha do nas zachęcająco.

Obrazek

Jemy kanapki, ale ile można siedzieć?
Postanawiamy iść do Malinowskiej Skały. I się potem zobaczy.

Wychodzimy. Laynn narzeka. Zapomniał rękawic. A zimno jak w psiarni. A ja mam rękawice, w plecaku!
Wyciągam je.
Kur.... To jedna rekawica i opaska. Dobre i to.

Pogoda jak cholera.

Obrazek

Nagle miny nam się zmieniają, bo na końcu lasu widać coś. Biegniemy jak głupki. Jest nadzieja!

Obrazek

Po dwa zdjęcia i ręce skostniałe do kieszeni na minutę. Tym sposobem planujemy przetrwać.

Obrazek

Obrazek

W międzyczasie zachciało mi się siku. Dobrze, że wiata stała, to się szło schować przed wiatrem. Laynn wydawał się niezrażony zimnem.

Obrazek

Nawet pojawiły się plany, żeby iść aż do Baraniej!
Tylko tak wieje, zimno w łapki...

Obrazek

Obrazek

Pogoda z każdą minutą wytwarzała nam zupełne inne okoliczności, które zmuszały nas do ryzykowania odmrożeń palców.

Obrazek

Padł nawet pomysł, żeby zadzwonić po paszkwile, żeby rozpalić ognisko i się ogrzać.
Tymczasem pomysł spalił na panewce, bo ku zdziwieniu wyszło na chwilę słońce.

Obrazek

Jakoś i wiać przestało, więc powoli przesuwaliśmy się do kopczyka z grzywką - ku Malinowskiej Skale.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy podejściu na Malinowską zaczęły się kłopoty.

Obrazek

Laynn dostał skurczów.

Obrazek

Nie, nie, spokojnie. Skurczów nogi. Dalszy ciąg wyprawy został wystawiony na próbę.
Trzeba było przystanąć. Na domiar złego teraz to on chciał siku, a nie było szans schować się przed znów szalejącą wichurą.

Obrazek

Po chwili znaleźliśmy coś, co osłoniło jego klejnoty rodzinne przed złowieszczym huraganem.

Obrazek

W tym czasie ja osłaniałem go z góry.

Obrazek

A nasz cel był blisko i wyśmiewał nasze trudy.

Obrazek

Laynn ozdrowiał, oddając mocz pod magiczną skałą. Szybko uporaliśmy się z Zielonym Kopcem.

Obrazek

Jednak Królowa Beskidu Śląskiego schowała się w krainie Mordoru, przysłonięta wspaniałą, pierwotną puszczą beskidzką.

Obrazek

Myśmy jednak dostrzegli coś innego, co dodało nam odwagi, by wkroczyć dalej w niedostępne i niezliczone hordy pniaków. To były zarysy Małej Fatry.

Obrazek

I dotarliśmy do krwawego szlaku, skąd wiodła droga ku zgubie bądź ku chwale.

Obrazek

Królowa próbowała nas zniechęcić wywieszając okrutny napis na tabliczce - Barania 1h, ale nie daliśmy się tanim sztuczkom. Mimo to zachowaliśmy zimną krew i Laynn na wszelki wypadek zjadł dwie bułki.

Obrazek

Kroczyliśmy ostrożnie. W pewnym momencie dostrzegliśmy zarys Tatr.

Obrazek

Oraz wniebowstąpienie z Pilska.

Obrazek

Mijaliśmy kolejne zasieki. Królowa drżała, wysyłała nam wietrzne pocałunki, straszyła chmurami, mamiła widokami, które miały odwrócić naszą uwagę.

Obrazek

Obrazek

W końcu jednak musiała odpuścić...

Obrazek

Do końca jednak próbowała odgryzać się nam trzęsąc wieżą widokową na lewo i prawo.

Obrazek

Obrazek

W końcu pokazała Fatrę

Obrazek

Wielką Raczę

Obrazek

I Czantorię

Obrazek

Poszedłem też, jako samiec alfa, zaznaczyć teren i obsikałem jedno ze szczytowych drzew.

Obrazek

I najpierw złość Królowej przyszła za moją bezczelność

Obrazek

Ale po chwili w uniesieniu ofiarowała nam skrawki błękitu

Obrazek

Wiktorowi się spodobało, sikał, sikał i sikał, a potem czekał z aparatem, ale daremnie....

Obrazek

Ruszyliśmy w drogę do domu.

Obrazek

Nagle za nami uderzył promień chwały.

Obrazek

Długo to nie trwało.
_kur... nie zdążyłem zrobić zdjęcia!!!

Obrazek

Od Magurki odbiliśmy w kierunku Lipowej. Podziwiając naszą dzisiejszą trasę.

Obrazek

W nagrodę za dzielność i odwagę jeszcze raz zaświeciło nam...

Obrazek

Tym razem prawie na minutę

Obrazek

Więc zadowoleni sunęliśmy w kierunku Magurki Radziechowskiej.

Obrazek

A potem zboczami Muronki...

Obrazek


W kierunku hali, gdzie Złoniemił szalał z kosą

Obrazek

Podziwiając ostatnie tego dnia widoki...

Obrazek

I pierwszy raz spotykając na drodze błoto... szybkie zejście, lecz to nie koniec bo na do widzenia kolejna, jeszcze potężniejsza Królowa wysłała nam zagadkowe spojrzenie, i coś mi się wydaje, że trzeba będzie i tam kiedyś pojechać i się wysikać na szczycie...

Obrazek


9 godzin na powietrzu, 25,5 km, dziękujemy Państwu za uwagę!
A tytuł chyba oczywisty... tak zmienną jak pogoda, może być tylko kobieta! I ona zawsze może zaskoczyć.
Tyle, że pogoda zaskakuje nas przeważnie w górach, a kobieta wszędzie...
Ostatnio zmieniony 2016-02-01, 13:34 przez sokół, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14589
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-02-01, 13:43

sokół pisze:Od Magurki odbiliśmy w kierunku Lipowej. Podziwiając naszą dzisiejszą trasę.


Darz Bór.

Chodzenie ma przyszłość.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2016-02-01, 13:53

Wbrew zdjęciom, to sokół ciągnął do przodu ja jeno tylko do zdjęć pozowałem :D .
No i tyle żeśmy sikali???

Ja się chyba nie obrobię tych zdjęć...ku..a ile żem ich natrzaskał...

Mówisz, że trza na Babiej nalać? hm...pomyślę :)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5874
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-02-01, 14:24

ciekawe warunki, piękne chmury + daleka widoczność pod chmurami
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2016-02-01, 15:55

laynn pisze:No i tyle żeśmy sikali???
No właśnie , macie prostatę czy jak? :lol . Czy skała pod którą sikał Laynn to ta którą żywcowałem i z której skakałem Sokole? Pamiętasz jeszcze?
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2016-02-01, 20:31

To się nazywa - znaczenie terenu :)

laynn pisze:Ja się chyba nie obrobię tych zdjęć...ku..a ile żem ich natrzaskał...



No bo pogoda może i mało przyjemna się Wam trafiła ale kolorystycznie świetna, zmienna i...ponura :-)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-02-01, 20:49

sokół pisze:Oboje w softshellach
sokół pisze:Laynn dostał skurczów.
Który z was to facet, czy to szły dwie baby?
sokół pisze:nieopodal Żywca kogoś musiało oświecić
sokół pisze:Dochodzimy do schroniska. I żałoba. Ceny z kosmosu.
Jednak w tv mówili prawdę, ale tym razem szansa bycia gwiazdą w tv przeszła wam pod nosem.
sokół pisze:Na domiar złego teraz to on chciał siku, a nie było szans schować się przed znów szalejącą wichurą.
Kobiecie trudno w takich okolicznościach, ale facet dzielnie może stawić czoła przeciwnym wiatrom i ... wytrzeć twarz po wykonaniu zadania :)
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2016-02-01, 22:54

Dobry spacer. Piszę się na reedycję.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
laynn

Postautor: laynn » 2016-02-02, 08:53

bton1 to rzuć propozycję np w Wyspowy, na marzec możemy pomyśleć.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2016-02-02, 11:23

Rzucam Pieniny - sokół parę razy wzdychał w tym kierunku.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
laynn

Postautor: laynn » 2016-02-02, 11:47

Ale te po stronie naszych sąsiadów.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2016-02-02, 12:22

Mogą być. Generalnie pasmo to małe piwo :)
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12365
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-02-02, 12:54

Tatrzański urwis pisze:Czy skała pod którą sikał Laynn to ta którą żywcowałem i z której skakałem Sokole?


Nie Urwisie, tamta była na Kiczorach, w rejonie Wielkiego Stożka.
Ta magiczna od Laynna to Malinowska Skała. Są po przeciwnych stronach Wisły, dzieli je dobre kilka godzin marszu.
Ale jak byliśmy na tej wyrypie wtedy, która okrążała Wisłę, to pod koniec szliśmy także i przez Malinowską Skałę, do you remember?

bton1 pisze:sokół parę razy wzdychał w tym kierunku


Wzdychać każdy może. Pieniny to chyba najlepsze byłyby na jesień, tak mi się wydaje.

Ogólnie to doszliśmy do wniosków z Wiktorem podczas naszej wycieczki, że gdyby wrócić to tematu dawania zaproszeń na forum albo chociaż tekstów zaczepnych typu - pojechałbym gdzieś w sobotę z kimś, wtedy być może więcej razy udałoby się wyjechać gdzieś połazić, bo czasem człowiek staje się leniwy i potrzebuje jakiegoś bodźca typu... samemu nie wpadnę na to, żeby gdzieś ruszyć dupsko, ale przecież Bton pisał, że się wybiera na Leskowiec, więc może dojadę i razem gdzieś pójdziemy, może się odezwę na pw do niego, może nie Leskowiec, a Babia, może ktoś jeszcze zerknie i pojedziemy razem ze Śląska?


Acha, dopiszę jeszcze coś w temacie jednego z komentarzy, nie mogę się oprzeć.

Profesorowi Miodkowi i jego pilnym uczniom dziękujemy. :ryb
Ostatnio zmieniony 2016-02-02, 12:56 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2016-02-02, 12:57

Sokół pisze:Pogoda jest jak kobieta...

Tyle razy makijażu w ciągu dnia, to żadna nie byłaby w stanie zmienić ;)


Piotrek pisze:To się nazywa - znaczenie terenu :)

No tak obsikanej relacji, to ja jeszcze nie czytałem :D

Co mówią najstarsi górale, będzie jeszcze zima tej zimy?;)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-02-02, 13:04

Może i ja bym skorzystał z okazji, gdyby to była wersja weekendowa i prognozy pogody słoneczne :)
Zapomniałem dodać, że pomimo pochmurnej pogody zdjęcia dość ostre :) Gdyby były paszkwile, to i relacja byłaby ostrzejsza. Szkoda, że nie daliście znać, bo w planach mam przejście dokładnie tej trasy. Sudecką trasę proponowałem już w październiku, przypomniałem się dwa razy
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości