3 w 1
3 w 1
Żeby się nie rozdrabniać w jednej relacji zmieszczę trzy ostatnie miłe i sympatyczne wypady. Trzy wypady i trzy Beskidy.
Chciałem dodać "zimowe wypady" ale zima tylko mignęła przez chwilę przykrywając błotnistą nijakość.
Zacznijmy od najstarszej przechadzki końcem stycznia.
Wybrałem się na Skałę Czarownic o której od dawna wiedziałem a której, wstyd przyznać, moje oko na żywo nie widziało. Pogoda trafiła się paskudna , deszcz chwilami dość mocny, szlak to mieszanka śnieżno-błotnej bryi na lodzie, ogólnie mizera.
Jest i skala. Szału nie ma ale sympatyczna całkiem i dość wysoka bo prawie 6 m.
Nieco wcześniej, gdy szedłem ku skale, oko me dopatrzyło obiecujący obryw tuż przy ścieżce który zostawiłem sobie na drugie śniadanie.
W rzeczywistości wychodnia okazała się być mniejsza niż miałem nadzieję, bo niewiele ponad 3 m ale sztuka jest sztuka
Głównym daniem dnia było jednak miejsce o którym kilka dni wcześniej dał mi znać Dobromił. A była to wielka, pięknie wyprofilowana ściana skalna w brzegu niewielkiego potoku wysoka na kilkadziesiąt metrów.
Idąc za ciosem kilka dni później odwiedziłem kolejne miejsce o którym dobrze wiedziałem a w którym nie byłem. Choć plotki głoszą, że "za harcerza" miałem okazję-może, nie pamiętam.
Jaskinia Malinowska, oto cel który osiągam najkrótszym z możliwych dojść czyli karkołomnym odcinkiem z Białego Krzyża
Na szczęście nie leje
Jest i cel.
Jaskinia piękna, wrażenie zrobiła na mnie spore. Podziemia wysokie po prawie 10 m, przyjemnie i gęsto kapiące krople wody dają klimat. Żeby do jaskini wejść wypada mieć kawałek liny, choć na upartego jakby się pogimnastykować to i bez niej myślę, że by sie udało. Urwis by sobie z pewnością poradził
Zdjecia niestety (przynajmniej moje) nie oddają tego co na żywo a szkoda.
A na koniec dzisiejsze schrony bojowe w Krzyżowej. W końcu coś w zimowej aurze
W zeszłym roku, zdaje się że też w lutym, byłem przy dwóch: K-1 "Kustroń" i K-2 "Szyling", natomiast nie szukałem K-3 "Boruta" który jest po drugiej stronie miejscowości, w dodatku nieco trudniej do niego trafić. Ale obiecałem sobie, że przy kolejnej okazji poszukam i Boruty co też się stało
Jest i "Kustroń"
"Szyrling"
A do "Boruty" trzeba było zejśc znów do wioski i udać się na przeciwległe zbocza.
Zdjęcia wnętrz mogą trochę mylić, w środku jest ciemno ale że zdjęcia robione z lampą więc wygląda jakby wszystkie żyrandole świeciły
I to by było na tyle
Więcej zdjęć->
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/sk ... nic012016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
Chciałem dodać "zimowe wypady" ale zima tylko mignęła przez chwilę przykrywając błotnistą nijakość.
Zacznijmy od najstarszej przechadzki końcem stycznia.
Wybrałem się na Skałę Czarownic o której od dawna wiedziałem a której, wstyd przyznać, moje oko na żywo nie widziało. Pogoda trafiła się paskudna , deszcz chwilami dość mocny, szlak to mieszanka śnieżno-błotnej bryi na lodzie, ogólnie mizera.
Jest i skala. Szału nie ma ale sympatyczna całkiem i dość wysoka bo prawie 6 m.
Nieco wcześniej, gdy szedłem ku skale, oko me dopatrzyło obiecujący obryw tuż przy ścieżce który zostawiłem sobie na drugie śniadanie.
W rzeczywistości wychodnia okazała się być mniejsza niż miałem nadzieję, bo niewiele ponad 3 m ale sztuka jest sztuka
Głównym daniem dnia było jednak miejsce o którym kilka dni wcześniej dał mi znać Dobromił. A była to wielka, pięknie wyprofilowana ściana skalna w brzegu niewielkiego potoku wysoka na kilkadziesiąt metrów.
Idąc za ciosem kilka dni później odwiedziłem kolejne miejsce o którym dobrze wiedziałem a w którym nie byłem. Choć plotki głoszą, że "za harcerza" miałem okazję-może, nie pamiętam.
Jaskinia Malinowska, oto cel który osiągam najkrótszym z możliwych dojść czyli karkołomnym odcinkiem z Białego Krzyża
Na szczęście nie leje
Jest i cel.
Jaskinia piękna, wrażenie zrobiła na mnie spore. Podziemia wysokie po prawie 10 m, przyjemnie i gęsto kapiące krople wody dają klimat. Żeby do jaskini wejść wypada mieć kawałek liny, choć na upartego jakby się pogimnastykować to i bez niej myślę, że by sie udało. Urwis by sobie z pewnością poradził
Zdjecia niestety (przynajmniej moje) nie oddają tego co na żywo a szkoda.
A na koniec dzisiejsze schrony bojowe w Krzyżowej. W końcu coś w zimowej aurze
W zeszłym roku, zdaje się że też w lutym, byłem przy dwóch: K-1 "Kustroń" i K-2 "Szyling", natomiast nie szukałem K-3 "Boruta" który jest po drugiej stronie miejscowości, w dodatku nieco trudniej do niego trafić. Ale obiecałem sobie, że przy kolejnej okazji poszukam i Boruty co też się stało
Jest i "Kustroń"
"Szyrling"
A do "Boruty" trzeba było zejśc znów do wioski i udać się na przeciwległe zbocza.
Zdjęcia wnętrz mogą trochę mylić, w środku jest ciemno ale że zdjęcia robione z lampą więc wygląda jakby wszystkie żyrandole świeciły
I to by było na tyle
Więcej zdjęć->
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/sk ... nic012016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 2015-11-07, 19:55
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Współrzędne gps tutaj-----> http://www.fortyfikacja.pl/?a=jelesnia#
sokół pisze:Widzę, że powoli rozszerzacie swoje horyzonty.
Tak je rozszerzymy, że zejdą się z drugiej strony
P.s. Te, Dziki, sklerotyku. Mówiłem Ci też o innych skalach w okolicy. Widzę, że ich nie odwiedziłeś. Trzeba tam wrócić.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Mało czasu miałem. Tradycyjnie w ostatniej chwili wyszło że pojadę
A wrócić trzeba, pyknęło by się od razu wysokość tej ściany nad potokiem, bo w pojedynkę nie ma jak.
Bezpośrednio przy szlaku, idzie się dosłownie nad nią i jest widoczna, tak że trudno ominąć. Z Wilkowic po opuszczeniu drogi głównej jakieś pół godziny może będzie.
A wrócić trzeba, pyknęło by się od razu wysokość tej ściany nad potokiem, bo w pojedynkę nie ma jak.
Wiolcia pisze:Ta Skała Czarownic jest bezpośrednio przy szlaku, czy trzeba jej nieco poszukać?
Bezpośrednio przy szlaku, idzie się dosłownie nad nią i jest widoczna, tak że trudno ominąć. Z Wilkowic po opuszczeniu drogi głównej jakieś pół godziny może będzie.
Jak byłeś już w okolicy, to nie korciło by zajrzeć na pobliskie skałki przy zielonym szlaku ( to pewnie to co niejaki Dobromił wspominał wyżej):
Ostatnio zmieniony 2016-02-09, 14:02 przez Tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz pisze:to pewnie to co niejaki Dobromił wspominał wyżej
Nie to.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tomasz pisze:Jak byłeś już w okolicy, to nie korciło by zajrzeć na pobliskie skałki przy zielonym szlaku ( to pewnie to co niejaki Dobromił wspominał wyżej):
Te przy zielonym znam, nawet zdjęcia jakieś mi się uchowały starsze. No ale już czasu nie miałem żeby i tam podejść podczas tego wypadu.
Wygląda to na jakiś stary kamieniołom.
Zaraz poszperam za zdjęciami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 257 gości