Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kolejna wycieczka po Dolinkach.
Zaparkowaliśmy w Będkowicach i przez łąki przez pola i przez chaszcze i pola kukurydzy ogrodzone elektrycznymi pastuchami szliśmy na azymut w kierunku Sokolicy - to miał być taki skrót.
Na Sokolicy Tobi po raz kolejny mnie zaskoczył i pobił rekord. Można tam zejść kawałek po skałkach, na koniec jest taka półka, gdzie żaden pies do tej pory za mną nie poszedł. Ani dzielny Psiur (ojciec Juniora), ani Junior, ani Strzępek, ani wcześniej Tobi. Tym razem Tobi pokonał barierę psychiczną i dał radę. Dla psa nie jest to technicznie trudne zejście, ale bardzo przepaściste i dlatego tak ciężko się przełamać. Po obu stronach jest lufa na kilkadziesiąt metrów. Niestety na zdjęciu nie wygląda to imponująco.
Dalej szliśmy sobie na północ Doliną Będkowską od czasu do czasu robiąc przerwy, podczas których Ukochana się opalała, a ja z psami zdobywaliśmy jakąś skałkę. Straszne tam są stromizny.
Później wyszliśmy na otwarte przestrzenie, ale dalej robiliśmy przystanki na opalanie i wspinanie. Np. tutaj na Łysej.
Najdalej na północ doszliśmy do skałki Psiklatka.
A potem wróciliśmy do auta kombinowaną bezszlakową trasą.
Zaparkowaliśmy w Będkowicach i przez łąki przez pola i przez chaszcze i pola kukurydzy ogrodzone elektrycznymi pastuchami szliśmy na azymut w kierunku Sokolicy - to miał być taki skrót.
Na Sokolicy Tobi po raz kolejny mnie zaskoczył i pobił rekord. Można tam zejść kawałek po skałkach, na koniec jest taka półka, gdzie żaden pies do tej pory za mną nie poszedł. Ani dzielny Psiur (ojciec Juniora), ani Junior, ani Strzępek, ani wcześniej Tobi. Tym razem Tobi pokonał barierę psychiczną i dał radę. Dla psa nie jest to technicznie trudne zejście, ale bardzo przepaściste i dlatego tak ciężko się przełamać. Po obu stronach jest lufa na kilkadziesiąt metrów. Niestety na zdjęciu nie wygląda to imponująco.
Dalej szliśmy sobie na północ Doliną Będkowską od czasu do czasu robiąc przerwy, podczas których Ukochana się opalała, a ja z psami zdobywaliśmy jakąś skałkę. Straszne tam są stromizny.
Później wyszliśmy na otwarte przestrzenie, ale dalej robiliśmy przystanki na opalanie i wspinanie. Np. tutaj na Łysej.
Najdalej na północ doszliśmy do skałki Psiklatka.
A potem wróciliśmy do auta kombinowaną bezszlakową trasą.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
laynn pisze: sprocket wspina się i zarazem robi sobie zdjęcie! To jest wyczyn!
Urwis zrobiłby sobie zdjęcie w locie
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Mam nadzieję, że Tobi ma prawidłowy instynkt samozachowawczy. Do tej pory w wielu miejscach wykazał się ostrożnością i umiejętnością odwrotu.
Jeżeli o mnie chodzi, to ja się nie wspinam. Co to za wspinanie z aparatem na szyi
Jeżeli o mnie chodzi, to ja się nie wspinam. Co to za wspinanie z aparatem na szyi
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Paula pisze:a Ukochana jak czekoladka
znaczy się Murzynka? nie chcę
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Długi weekend, ale tak wyszło, że tylko mała wycieczka w Beskid Mały.
Tak wygląda bardzo młody świerk.
Odwiedziliśmy Grotę Komonieckiego,
oraz wodospad Dusica.
Na szlakach całkiem sporo ludzi. Poza szlakami bardziej tajemniczo.
Kapliczka na Gibasach.
A podobno są tacy, co im się w Beskidzie Małym nie podoba...
Tak wygląda bardzo młody świerk.
Odwiedziliśmy Grotę Komonieckiego,
oraz wodospad Dusica.
Na szlakach całkiem sporo ludzi. Poza szlakami bardziej tajemniczo.
Kapliczka na Gibasach.
A podobno są tacy, co im się w Beskidzie Małym nie podoba...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Już się obawiałem, że aparat foto stracił kolory, ale wymagał on odrobiny nieba.
A pieskowspinacze zdobyły Dusicę centralnie od frontu, czy też poszły na łatwiznę i od tyłu?
A pieskowspinacze zdobyły Dusicę centralnie od frontu, czy też poszły na łatwiznę i od tyłu?
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kolory wyblakłe mówisz. I psy na łatwiznę poszły.
Jednym słowem kiepawo.
Jednym słowem kiepawo.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Dean Potter znakomity wspinacz i base jumper wykonywał skoki ze spadochronem razem ze swoim psem , myślę że Tobi też dałby radę . Musisz tylko kupić spadochron . A Sokolica jak Sokolica , nie udało mi się jej złoić ale może jeszcze kiedyś tam powrócę i dokończę to co wtedy zacząłem tego feralnego dnia , oczywiście już ze szpejem . Po wypadku wszedłem na nią od drugiej strony tej mniej wspinaczkowej i byłem też pod ścianą z której spadłem , zaraz obok Rysy Pokutników .
Niestety nie zdążyłem wyciągnąć aparatu .Dobromił pisze:Urwis zrobiłby sobie zdjęcie w locie
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości