z-archiwum-zyleta-nad-zimnikiem-vt1974.htm
Zimą jest tak....
(Laynn, to my w styczniu nie mieliśmy aż takiej żylety)
a wschody mam gdzieś ma CD, poszukam kiedyś...
26-28.08. Wakacyjne dreptanie w ostoi kornika, czyli...
Nesska w Śląskim nie wierzę , ale bardzo się cieszę, że na Skrzyczne zawitałaś bo piękne zdjęcia przywiozłaś pomijając historię z aparatem.
Co do szlaku, o którym wspominasz:
Uważam, że na spacer do schroniska wybrałaś dobrą opcję. Pod kolejką to można iść np. z rowerem, by szybko na Jaworzynę wyskoczyć, a potem nartostradą można jechać łagodnie na szczyt. I to też najlepiej wcześnie rano, zanim kolejka ruszy, bo w sezonie gdy dużo ludzi z krzesełka korzysta, nie jest taki spacer zbyt wyciszający
W zimie Skrzyczne też urokliwe, ale narciarzy bywa przy dobrych warunkach sporo z uwagi na dostępność trasy FIS.
A pupil schroniskowy bernardynek był?
Co do szlaku, o którym wspominasz:
nes_ska pisze:... stwierdziłam, że ten szlak może być ciut lepszy niż ten pod kolejką i faktycznie było w miarę ok, choć nie mam porównania.
Uważam, że na spacer do schroniska wybrałaś dobrą opcję. Pod kolejką to można iść np. z rowerem, by szybko na Jaworzynę wyskoczyć, a potem nartostradą można jechać łagodnie na szczyt. I to też najlepiej wcześnie rano, zanim kolejka ruszy, bo w sezonie gdy dużo ludzi z krzesełka korzysta, nie jest taki spacer zbyt wyciszający
W zimie Skrzyczne też urokliwe, ale narciarzy bywa przy dobrych warunkach sporo z uwagi na dostępność trasy FIS.
A pupil schroniskowy bernardynek był?
Ja zimowe Skrzyczne lubię najbardziej, ale trzeba przyznać, że te zimy to już nie to samo co jakieś 20 - 25 lat temu. Bo zimy coraz częściej wyglądają tak:
(To z 31 grudnia ubiegłego roku)
Ps. Sokole, żylety może nie ma, ale klimacik jest
Ostatnio zmieniony 2016-10-06, 14:14 przez Paula, łącznie zmieniany 3 razy.
sokół pisze:Zimą jest tak....
Właśnie! I to jest jeden z powodów, dla których jeśli tam wrócę, to zimą!
sokół pisze: Oj, ja coś kojarzę, że mieliśmy tylko jedną sztukę.
Czy to nie był Wasz pierwszy wspólny wypad? Pamiętam tę relację jak przez mgłę )
Paula pisze:A pupil schroniskowy bernardynek był?
Był zamknięty w kojcu na zewnątrz. Ostatnio widziałam jakieś burze o niego w Internecie. Może przez to go częściej zamykają?
Paula pisze:Bo zimy coraz częściej wyglądają tak:
Niestety! W tym roku prawie nie chodziłam w śniegu. Tyle go było... :O
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
W niedzielę właściwie pozostało mi zlecieć z Przysłopu do Wisły, aby stamtąd dotrzeć do domu. Musiałam wziąć pod uwagę możliwości dojazdu z miejsca, do którego dojdę, dlatego stanęło na Wiśle Czarne, która była dobrze skomunikowana z moimi kolejnymi pojazdami
Kamka poleciła mi szlak niebiesko-zielony zamiast czerwonego, więc tak też zrobiłam. Pomimo że zalesiony - bardzo przyjemny.
Po drodze były tylko niewielkie przebitki na pobliskie góry.
Ale nie budziło to mojego niezadowolenia. Z tego szlaku odbiłam po jakimś czasie na czarny.
Było mi bardzo zielono i przyjemnie!
Minęłam małą polankę widokową, znajdującą się tuż obok szlaku.
Niedaleko była kolejna polana - ta już bezpośrednio przy szlaku.
W miejscu, w którym kończy się czarny szlak, czyli na Stecówce, ale jeszcze przed schroniskiem, odbiłam w boczną dróżkę, aby dojść do czarnego szlaku.
I tutaj chyba czekał mnie najgorszy odcinek całej wycieczki, czyli asfaltówka aż do Wisły. Po drodze mijałam tłumy turystów napierające tym szlakiem do góry.
Tą drogą dotarłam do Czarnego pod zaporę, skąd dojechałam do centrum, a następnie przez 3 godziny tłukłam się rozsypującym się autobusem bez klimatyzacji do Krakowa
W górę!
27.08. Dół - góra - dół
28.08. W dół...
Kamka poleciła mi szlak niebiesko-zielony zamiast czerwonego, więc tak też zrobiłam. Pomimo że zalesiony - bardzo przyjemny.
Po drodze były tylko niewielkie przebitki na pobliskie góry.
Ale nie budziło to mojego niezadowolenia. Z tego szlaku odbiłam po jakimś czasie na czarny.
Było mi bardzo zielono i przyjemnie!
Minęłam małą polankę widokową, znajdującą się tuż obok szlaku.
Niedaleko była kolejna polana - ta już bezpośrednio przy szlaku.
W miejscu, w którym kończy się czarny szlak, czyli na Stecówce, ale jeszcze przed schroniskiem, odbiłam w boczną dróżkę, aby dojść do czarnego szlaku.
I tutaj chyba czekał mnie najgorszy odcinek całej wycieczki, czyli asfaltówka aż do Wisły. Po drodze mijałam tłumy turystów napierające tym szlakiem do góry.
Tą drogą dotarłam do Czarnego pod zaporę, skąd dojechałam do centrum, a następnie przez 3 godziny tłukłam się rozsypującym się autobusem bez klimatyzacji do Krakowa
W górę!
27.08. Dół - góra - dół
28.08. W dół...
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
I tutaj chyba czekał mnie najgorszy odcinek całej wycieczki, czyli asfaltówka aż do Wisły. Po drodze mijałam tłumy turystów napierające tym szlakiem do góry.
Ten asfalt jest dobry tylko na dwa kółka
Tak sobie obejrzałam te fotki na spokojnie i powiem Ci Ness, że ja nawet nie wiedziałam, że u nas tak ładnie jest
Piotrku, Ty też poszalałeś Ach te szrony i Taterki jak na dłoni! Nie ukrywam, że ja już ręce na taką zimę zacieram
Dziki pamiętasz "deszcz" lodu pod Skrzycznym ? To była zima. Neska szykuj się na zimę, bałwany czekają.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości