Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Mam nadzieję, ze Tobi kiedyś zacznie coś zarabiać i przynajmniej do benzyny się dołoży
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
sprocket73 pisze:Mam nadzieję, ze Tobi kiedyś zacznie coś zarabiać i przynajmniej do benzyny się dołoży
To po co tyle zachodu, tak będzie prościej...
Tępy dyszel pisze:Fajna wycieczka. Słodziusia.
Urocza wręcz i prześliczne foteczki.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pora przypomnieć sobie jak wyglądają nasze polskie góry. Odwiedziliśmy Beskid Mały. Zaczęliśmy od kamieniołomu w Kozach. Najpierw strome podejście.
A potem lekkie zdziwienie - jak tu pięknie.
Zdałem sobie sprawę, że do tej pory byłem kilka razy w kamieniołomie, ale zawsze była to pora jesienno-zimowa. W zieleni jest tu dużo ładniej.
Można popływać.
Podziwiać budowę geologiczną.
Poszliśmy jeszcze na Hrobaczą Łąkę.
Myślałem, że schronisko bardziej ucierpiało w trakcie niedawnego pożaru.
Widoki na Beskidy.
I zejście. W sumie nudne, zielenie już się opatrzyły... czekam na żółcie.
A potem lekkie zdziwienie - jak tu pięknie.
Zdałem sobie sprawę, że do tej pory byłem kilka razy w kamieniołomie, ale zawsze była to pora jesienno-zimowa. W zieleni jest tu dużo ładniej.
Można popływać.
Podziwiać budowę geologiczną.
Poszliśmy jeszcze na Hrobaczą Łąkę.
Myślałem, że schronisko bardziej ucierpiało w trakcie niedawnego pożaru.
Widoki na Beskidy.
I zejście. W sumie nudne, zielenie już się opatrzyły... czekam na żółcie.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Czerwień też. Ja lubię biel lub czerń. To wymiana całej garderoby też?sprocket73 pisze:zielenie już się opatrzyły... czekam na żółcie.
Było Ukochaną też zabrać na kamieniołom.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Skróty myślowe też już wyszły z mody, sorry.
Czerwień się opatrzyła (wyszła z mody), spójrz na strój sokoła - jaki modniś i co się rzuca w oczy?
Zatem nie tylko garderoba, ale i fordzik do wymiany lub lakierowania.
Jako człek starej daty z konserwatywnym spojrzeniem na zmieniające się trendy w modzie pozostanę przy klasyce, czyli biel i czerń (nic nie muszę zmieniać).
Zostawiłeć Ukochaną na dole kamieniołomu? Tak wygląda to na zdjęciu.
Jesteś nieodpowiedzialny. A gdyby na dole z krzaczorów wylazł misiek...
Czerwień się opatrzyła (wyszła z mody), spójrz na strój sokoła - jaki modniś i co się rzuca w oczy?
Zatem nie tylko garderoba, ale i fordzik do wymiany lub lakierowania.
Jako człek starej daty z konserwatywnym spojrzeniem na zmieniające się trendy w modzie pozostanę przy klasyce, czyli biel i czerń (nic nie muszę zmieniać).
Zostawiłeć Ukochaną na dole kamieniołomu? Tak wygląda to na zdjęciu.
Jesteś nieodpowiedzialny. A gdyby na dole z krzaczorów wylazł misiek...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
ceper pisze:Czerwień się opatrzyła
mnie nie o ciuchy się rozchodzi, tylko o barwy natury... zieleń najładniejsza jest w maju
ceper pisze:fordzik do wymiany
chyba Twój!
ceper pisze:Zostawiłeć Ukochaną na dole kamieniołomu
Ukochana to nie pies, nie wszędzie za mną łazi
ceper pisze:wylazł misiek
zrobiłbym mu zdjęcie na zoomie
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Prawdę mówiąc nie zwróciłem.
Ale nie jestem fanem tego schroniska, praktycznie za każdym razem kiedy tam byłem miałem wrażenie, że moją obecnością przeszkadzam obsłudze. Teraz była miła odmiana... w okienku uprzejmy, energiczny młody chłopak. W schronisku szarlotka pieczona na miejscu - bardzo smaczna. Dobra zmiana
Ale nie jestem fanem tego schroniska, praktycznie za każdym razem kiedy tam byłem miałem wrażenie, że moją obecnością przeszkadzam obsłudze. Teraz była miła odmiana... w okienku uprzejmy, energiczny młody chłopak. W schronisku szarlotka pieczona na miejscu - bardzo smaczna. Dobra zmiana
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pora nadrobić zaległości. Milczałem w tym wątku przez miesiąc, bo nie było za bardzo o czym pisać. Lato minęło na mniejszych wycieczkach.
Byliśmy w Ojcowie. Jest to z pewnością najładniejsza z Podkrakowskich Dolinek.
Niestety również najbardziej zagospodarowana turystycznie. Multum ludzi, knajp, parkowe klimaty.
Kolejne odwiedziny w Beskidzie Małym.
Zbiornik Świnna-Poręba powoli zapełnia się wodą.
Wiata na szczycie Leskowca - pięknie wyremontowana przez jedną osobę z Forum Beskidu Małego, która nie mogła spokojnie patrzeć jak się rozsypuje nadgryzana zębem czasu.
Na koniec wycieczki emocjonujące chaszczowanie w okolicach Jaszczurowej. Nawet Beskid Mały ciągle jeszcze potrafi mnie zaskoczyć
Beskid Śląski. Rzadko odwiedzany przeze mnie rejon Czantorii.
Wychodzimy bezszlakowo i jest bardzo fajnie. Kameralnie.
Ale potem jest już tylko gorzej. Na szczycie Małej Czantorii pusto, ale kupa świeżych śmieci (puszki, butelki, reklamówki, pozostałości po grillu). W nagłym przypływie dobroci dla gór, sprzątam wszystkie. A potem idziemy w kierunku "cywilizacji barbarzyńców". Ludzi tłumy i jakaś nowa świecka tradycja - górskie plaże. Polega to na tym, że wyjeżdża się kolejką, a potem leży się na leżaku, przy głośnej muzyce puszczanej przez DJ'a.
Z Wielkiej Czantorii wymyślam bezszlakowe zejście. Schodzimy z zatłoczonego deptaka i dosłownie po minucie jest tak. Jeszcze dudnienie DJ'a słychać, ale od razu robi się lepiej.
Kolejna wycieczka w Beskid Śląski.
Zaczynamy w Bystrej, gdzie pokazuję Tobiemu skocznię narciarską. Podoba mu się.
A potem przez Magurę idziemy na Klimczok. Oczywiście są tłumy, bo można wyjechać kolejką. Chcieliśmy coś zjeść, ale ani na Klimczoku, ani na Szyndzielni nie dopchaliśmy się do okienka, dopiero na Koziej Górze się udało.
Pod szczytem Klimczoka rozrasta się ogródek kamyków z różnych gór świata.
Ciągle mam dylemat jak ocenić tą świątynię kiczu. Jednak trzeba przyznać, że ktoś wkłada w to dużo pracy. Dzieciaki są zachwycone, a i dorosły poogląda z ciekawością.
Na koniec małe forumowe spotkanie w Beskidzie Żywieckim.
Tam jest spokojniej, np. na Lachów Groniu.
Wrzos - dla miłośników makro.
Byliśmy w Ojcowie. Jest to z pewnością najładniejsza z Podkrakowskich Dolinek.
Niestety również najbardziej zagospodarowana turystycznie. Multum ludzi, knajp, parkowe klimaty.
Kolejne odwiedziny w Beskidzie Małym.
Zbiornik Świnna-Poręba powoli zapełnia się wodą.
Wiata na szczycie Leskowca - pięknie wyremontowana przez jedną osobę z Forum Beskidu Małego, która nie mogła spokojnie patrzeć jak się rozsypuje nadgryzana zębem czasu.
Na koniec wycieczki emocjonujące chaszczowanie w okolicach Jaszczurowej. Nawet Beskid Mały ciągle jeszcze potrafi mnie zaskoczyć
Beskid Śląski. Rzadko odwiedzany przeze mnie rejon Czantorii.
Wychodzimy bezszlakowo i jest bardzo fajnie. Kameralnie.
Ale potem jest już tylko gorzej. Na szczycie Małej Czantorii pusto, ale kupa świeżych śmieci (puszki, butelki, reklamówki, pozostałości po grillu). W nagłym przypływie dobroci dla gór, sprzątam wszystkie. A potem idziemy w kierunku "cywilizacji barbarzyńców". Ludzi tłumy i jakaś nowa świecka tradycja - górskie plaże. Polega to na tym, że wyjeżdża się kolejką, a potem leży się na leżaku, przy głośnej muzyce puszczanej przez DJ'a.
Z Wielkiej Czantorii wymyślam bezszlakowe zejście. Schodzimy z zatłoczonego deptaka i dosłownie po minucie jest tak. Jeszcze dudnienie DJ'a słychać, ale od razu robi się lepiej.
Kolejna wycieczka w Beskid Śląski.
Zaczynamy w Bystrej, gdzie pokazuję Tobiemu skocznię narciarską. Podoba mu się.
A potem przez Magurę idziemy na Klimczok. Oczywiście są tłumy, bo można wyjechać kolejką. Chcieliśmy coś zjeść, ale ani na Klimczoku, ani na Szyndzielni nie dopchaliśmy się do okienka, dopiero na Koziej Górze się udało.
Pod szczytem Klimczoka rozrasta się ogródek kamyków z różnych gór świata.
Ciągle mam dylemat jak ocenić tą świątynię kiczu. Jednak trzeba przyznać, że ktoś wkłada w to dużo pracy. Dzieciaki są zachwycone, a i dorosły poogląda z ciekawością.
Na koniec małe forumowe spotkanie w Beskidzie Żywieckim.
Tam jest spokojniej, np. na Lachów Groniu.
Wrzos - dla miłośników makro.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Już miałem bronić plażowania po wjechaniu kolejką, ale ten DJ, powoduje, że zdecydowanie i stanowczo potępiam ten rodzaj sportu
Troszkę mało zdjęć. Rok temu sokoła próbowałem naciągnąć na Czantorię, jednak myślałem, że dojrzę trójkątne budynki uzdrowisk, sanatoriów...jednak wtedy mnie na H. Jaworową namówił. Ciekawe, którędy szliście?
Troszkę mało zdjęć. Rok temu sokoła próbowałem naciągnąć na Czantorię, jednak myślałem, że dojrzę trójkątne budynki uzdrowisk, sanatoriów...jednak wtedy mnie na H. Jaworową namówił. Ciekawe, którędy szliście?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości