) i jeśli tak nie koloryzuje sam aparat (to się zdarza, że barwi za mocno, ale z tego co pamiętam z poprzednich galerii, to ten od Malgo tak nie robi), to wiadomo, że to dzieło jakiś rąk 
może to sam fakt bycia w Tatrach powoduje, że te lęki maleją? 
Pudelek pisze:faktem jest, że ja po obejrzeniu zdjęć też stwierdziłem, że są za bardzo podkręcone - po prostu takie kolory nie występują w naturze
ale nie zapominajmy o tym co równie ( albo bardziej ) jest ważne w zdjęciu - ujęcie, kadr czy jak kto woli - widok. A te są bardzo ciekawe.Malgo Klapković pisze:Mnie musiał do niego przekonać Vision, też z początku z niego nie korzystałam. Jak się robi RAW-y, to dopiero można przy nim poszaleć.
Malgo Klapković pisze:widzę, że nie warto pisać o własnych odczuciach, bo zaraz zostaje to skrytykowane
Wg mnie Twoje są w miarę ok, tylko ciut za ciemne. A kolorystyka to rzecz gustu i też nikt mi nie powie, że to co dostajemy obrobione przez program w aparacie, nad którym za bardzo nie mamy kontroli, jest czymś naturalnym. Jakby aparat odzwierciedlał rzeczywistość to fotografia już dawno by umarła, bo by była nudna po prostu. Nawet zwykły krajobraz strzelony na szerokim kącie jest czymś nienaturalnym, bo przecież ludzkie oko nie widzi tak szerokiego kadru w tak doskonałej ostrości w jednej chwili. Zdjęcie z aparatu w trybie auto i postaci JPEG, jest też zdjęciem już obronionym, bo oprogramowanie w aparacie jest niczym innym, jak te co mamy na komputerze, tylko ciut mniej rozbudowane, w dodatku mamy nad nim kiepską kontrolę i słaby podgląd. Więc obróbka jest jak najbardziej na miejscu i czymś normalnym odkąd ta fotografia istnieje. Owszem jedni lubią zdjęcia mniej podkręcone, inni bardziej, ale to leży w kwestii fotografującego, to on powinien, świadomie przedstawić to co chce pokazać, w taki sposób w jaki chce to pokazać. Dlatego ja już wolę te obronione zdjęcia, niż te cyknięte w trybie auto, z aparatu, przynajmniej wiem, że autor włożył w to coś swojego i coś w tym jest, bo nie widziałem nigdy zdjęć zawodowych fotografów, prosto z puszki, chociaż może parę wyjątków by się znalazło... ale oni nie robią zdjęć w trybie automatycznym, tylko ustawiają wszystko ręcznie w programie aparatu, ale w większości po to, żeby mieć mniej pracy z tą obróbką właśnie. Tak czy tak, wg mnie każdy sposób na osiągnięcie zamierzonego efektu jest dobry. A kolorystyka to rzecz na którą za bardzo uwagi nie zwracam, bo po pierwsze tak jak wyżej, ale jeszcze dochodzi to, że monitory też macie ustawione i "podkręcone" pod własny odbiór, a nie skalibrowane tak jak "teoretycznie być powinno", więc u każdego odbiór jest inny i tak jak Dobromił napisał, jest wiele ważniejszych rzeczy w fotografii. 
Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 66 gości
