Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-05-05, 17:46

Szalona jest ta pogoda. Prognozy na 3 dni do przodu dużo gorsze niż rzeczywistość.
Ukochana ciągle ma katar, więc mała wycieczka w jurajskie okolice podkrakowskie.
Wąwóz Zbrza.

Obrazek

Zielony kolor w swej największej intensywności.

Obrazek

Ale pojawiają się już inne kolory, np. żółty ;)

Obrazek

Widok na Kraków - Tobi raczej nie jest zainteresowany

Obrazek

Widok z Garbu Tenczyńskiego w stronę Dolinek Podkrakowskich.

Obrazek

Rzepakowe impresje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skałki tez były ;)

Obrazek

Mała wycieczka... bo jeszcze idziemy dzisiaj na grila ;)
laynn

Postautor: laynn » 2018-05-05, 17:52

To smacznego :)
Vision

Postautor: Vision » 2018-05-05, 17:53

sprocket73 pisze:bo jeszcze idziemy dzisiaj na grila ;)


Czekamy w takim razie na relację. :-o I pozdrów Janusza. ;)

PS: Fajna ta zieleń.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2018-05-05, 21:12

Vision pisze:PS: Fajna ta zieleń.

I rzepak też :)
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-05-13, 23:53

Ukochana nie była zadowolona, że na całą sobotę ją zostawiłem i pojechałem sobie na Dusiołka.
Więc na niedzielę, wymyśliła, że ma być wycieczka: blisko, lekka, z ekskluzywną knajpą, dużo otwartych przestrzeni.

Podjechaliśmy więc do Chrzanowa.

Obrazek

I poszliśmy w stronę zamku Lipowiec w Wygiełzowie.

Obrazek

Pod zamkiem robi się coraz większa komercja. Wszystko coraz piękniejsze.
Tam żeśmy odwiedzili knajpę przy skansenie.

Obrazek

A potem poszliśmy dalej, w stronę Regulic.

Obrazek

Są tu fajne tereny spacerowe.

Obrazek

Z ciekawymi widokami.

Obrazek

Ale też są tereny bardzo dzikie, gdzie można się przez chwilę poczuć, jak w Beskidzie Niskim.

Obrazek

Tobi dawno nie ćwiczył chodzenia po drabinie. Chciałem sprawdzić, czy pamięta. Wdrapał się na górę bez ociągania... szalony pies.

Obrazek
laynn

Postautor: laynn » 2018-05-14, 06:44

Nie zwalaj na Ukochaną, pewnie nogi odpadły i sam powiedziałeś coś lekkiego ;)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2018-05-14, 08:28

sprocket73 pisze:Ukochana nie była zadowolona, że na całą sobotę ją zostawiłem i pojechałem sobie na Dusiołka.
Kobieta prawdę powie, gdy się pomyli lub przez sen. :usmi
Wprawdzie tęskni wielce za ceprem, gdy wybiorę się na górski lub rowerowy weekend (ostatnio zdrowie już nie domaga i na dużo nie pozwala), ale warto wyjechać dla radości powrotów, chyba że Wy macie inne doświadczenia kończące się nawet L4. :ryb
Ostatnio zmieniony 2018-05-14, 08:29 przez ceper, łącznie zmieniany 2 razy.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-05-14, 09:33

laynn pisze:ie zwalaj na Ukochaną, pewnie nogi odpadły i sam powiedziałeś coś lekkiego

Powiem tak, nie zmartwiłem się zbytnio, że będziemy sobie tylko spacerować. Nogi po Dusiołku wciąż bolą ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-05-20, 22:35

Dzisiaj odwiedziliśmy Beskid Śląski. Na Baraniej Górze byliśmy wiele razy, ale ani razu z Kamesznicy. Podjechaliśmy autem ile się dało wzdłuż potoku Janoska i ruszyliśmy żółtym szlakiem. Zapowiada się sielankowy dzień.

Obrazek

Tylko, że ja chciałem zaliczyć jeszcze Gańczorkę, więc wymyśliłem, żeby odbić jakąś drogą w jej kierunku. Odpowiednia droga pojawiła się szybko, poszliśmy nią i po kilometrze droga się skończyła - tak po prostu. Drogi robione pod zwózkę drewna czasem tak mają. Myślałem, że Ukochana pozłości się na mnie i wrócimy do szlaku, ale o dziwo sama chciała powalczyć dalej. Po chwili byliśmy już w czarnej dupie.

Obrazek

Szczena mi opadła, bo mimo sytuacji, Ukochana w doskonałym humorze. Zadowolona i ufająca, że wszystko będzie dobrze.

Obrazek

Doszliśmy do niebieskiego szlaku, którym już bez przeszkód poszliśmy na Gańczorkę.

Obrazek

Na Gańczorce są wychodnie skalne i grota. Groty nie znalazłem, a z wychodni jest taki oto widok w stronę Baraniej Góry. Szlak idzie dołem, widać go na wprost. Żeby zaliczyć wychodnie z tym widokiem, trzeba trochę pochaszczować.

Obrazek

Zadowoleni z przebiegu wycieczki udaliśmy się do Schroniska pod Baranią celem wypicia piwa. Samo schronisko jest najbrzydsze w całych Beskidach, ale za to ma bardzo sympatyczną wyluzowaną obsługę. Na zdjęciu domek Muzeum Beskidu Śląskiego przy schronisku.

Obrazek

No a to już Barania Góra.
Zamieszczam zdjęcie, żeby nie było kontrowersji, czy zdobyliśmy, czy nie... jak w przypadku Elisabeth Revol i Nanga Parbat.

Obrazek

Zejście czarnym szlakiem z pięknymi, choć nie do końca super przejrzystymi widokami.

Obrazek

I jak już nadszedł moment, żeby bezszlakowo odbić w kierunku auta, to odbiliśmy zgodnie z planem i się zgubiliśmy. Ale byłem zdziwiony! Ukochana tylko kiwała głową i powtarzała "jak zawsze... jak zawsze...". Trzeba było schodzić byle w dół.

Obrazek

A takie schodzenie pełne jest niespodzianek.

Obrazek

Ostatecznie udało się dotrzeć do auta z niewielką obsuwą i w dobrych humorach.
A w domu postudiowałem różne mapy internetowe i zdjęcia satelitarne i wszystko się wyjaśniło... po prostu nowe drogi powstają, a stare zarastają w szybkim tempie, szczególnie w Beskidzie Śląskim, gdzie wiatr i inne nieszczęścia zlikwidowały lasy na ogromnych obszarach.
Ostatnio zmieniony 2018-05-20, 22:38 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2018-05-21, 08:28

Oto recepta, jak na praktycznie nudną górkę, wychodząc można z niej zrobić ciekawą.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5880
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2018-05-21, 10:05

Postanowiłem napisać poradnik ;)

Oficjalna recepta jak z nudnej górki zrobić ciekawą:
1. Zamiast szlakiem iść w krzaki.
2. Napić się piwa.
3. Powtórzyć pkt.1
laynn

Postautor: laynn » 2018-05-21, 10:16

Powinieneś założyć osobny wątek na forum.

Z tym, że z punktem nr 2 bym polemizował. Słyszałem o takich, co to wolą wódkę, ale już tego nam nie napiszą :D .
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14596
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-05-21, 11:05

laynn pisze:Z tym, że z punktem nr 2 bym polemizował. Słyszałem o takich, co to wolą wódkę


Sztuka może być oceniana tylko subiektywnie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Vision

Postautor: Vision » 2018-05-21, 17:59

Dla mnie Barania Góra zawsze była ciekawa, od dziecka ją lubiłem i mam do niej taki sentyment. ;) Moje pierwsze wejście tam odbyło się jakoś w wieku 7 lat. Jak byłem dwa tygodnie na wakacjach dla dzieci w Istebnej. Pamiętam, że to był jedyny zdobyty wtedy szczyt, przez te dwa tygodnie wakacji. :)
Ostatnio zmieniony 2018-05-21, 18:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12366
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-05-21, 19:57

Ja też Baranią oceniam bardzo wysoko, moze nie sam szczyt, ale samo dojście ciekawe, oprócz tego od Kubalonki, bo to mordęga nudy. Niemniej od Kamesznicy fajnie, a od WG to już w ogóle, musze tam niebawem sie wybrać.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości