Biwak na Wysokiej (2023)

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9804
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-08-18, 18:50

buba pisze:
Adrian pisze:Będzie :D


To juz czekam z niecierpliwoscią! Bo jakos nie wiem czemu tak jest, ale najciekawsze relacje sa z tych wyjazdów, gdzie nie wszystko poszlo według planu!
(przynajmniej z perspektywy czytelnika ;)


Będzie ale trochę później :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-08-18, 19:39

Adrian pisze:
buba pisze:
Adrian pisze:Będzie :D


To juz czekam z niecierpliwoscią! Bo jakos nie wiem czemu tak jest, ale najciekawsze relacje sa z tych wyjazdów, gdzie nie wszystko poszlo według planu!
(przynajmniej z perspektywy czytelnika ;)


Będzie ale trochę później :)


W pełni to rozumiem. Ja mam juz do opisania 6 tygodni tegorocznych wyjazdów, ale jakos nie moge znalezc czasu...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9804
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-08-18, 22:32

buba pisze:
Adrian pisze:
buba pisze:
Adrian pisze:Będzie :D


To juz czekam z niecierpliwoscią! Bo jakos nie wiem czemu tak jest, ale najciekawsze relacje sa z tych wyjazdów, gdzie nie wszystko poszlo według planu!
(przynajmniej z perspektywy czytelnika ;)


Będzie ale trochę później :)


W pełni to rozumiem. Ja mam juz do opisania 6 tygodni tegorocznych wyjazdów, ale jakos nie moge znalezc czasu...


To ja mam rzadko takie opóźnienia, ale teraz było intensywnie w krótkim czasie .
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-08-21, 17:33

W nocy zrywa się dość silny wiatr. Jest to kłopotliwe tylko dla mnie, bo reszta ekipy potrafi przespać do rana bez wstawania do kibelka. Bardzo im zazdroszczę, że w nocą śpią a nie łążą - acz z drugiej strony tylko ja obserwuję wędrówki księżyca i gasnące światełka okolicznych wiosek. Tylko ja mam potem wspomnienia z przedziwnych nocnych spotkań - jak np. niegdyś na Litwie czy nad jeziorem w Gąsawce.

Śpimy do 8:30, na którą nastawiliśmy budzik. Słońce nas wcześniej nie obudziło, bo go nie było. Poranek jest pochmurny i jakoś nas nie nawiedziły zapowiadane upały.

Nasz domek w różnych rzutach. Toperz się ze mnie śmieje, że powinnam zrobić podkop i sfotografować go jeszcze od spodu ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na tym zdjęciu dopiero przy pisaniu relacji odkrywam bohatera drugiego planu! Ukrył się w trawach skubany! ;)

Obrazek

Śniadanko.

Obrazek

Wielkiej uczty nie ma, bo pakując 3 osoby w 2 plecaki staram się naprawdę skrajnie minimalistycznie ogarnąć bambetle (a zawsze mam z tym problem, bo wszystko okazuje się być potrzebne, zwłaszcza jak sie tego czegoś nie zabierze) Kabak wprawdzie dostał w tym roku pierwszy "dorosły" plecak, ale póki co pakuję się tam 2 maskotki, litr picia, bluzę i karimatę. Myślę też o dorzuceniu kubeczka. Nie wiem ile powinno nosić 8 letnie dziecko i jak znaleźć kompromis pomiędzy tym, aby nie mu chrupło w krzyżu, nie zniechęciło się do wędrówek - a choć odrobinę odciążyło starych rodziców. Póki co ładujemy tyle. Co rok będziemy coś dokładać. Może jak skończy 18 lat - to ja pójdę na lekko?? :P

Obrazek

Dziejszą trasę planujemy tak, aby już za dużo nie leźć pod górę. No bo w sumie ile można? W dół jest fajniej! Schodzimy więc początkowo do Unisławia. Ścieżki prowadzą przez lasy i zarośla.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę wędrujemy korytem potoku, bo według niektórych członków ekipy ścieżki bywają zbyt nudne. Trochę racji w tym jest. Na krótkim odcinku potoku udało się wywalić kilka razy na kamieniach, zobaczyć ryby, żabę, dostać w twarz gałęzią, siąść na pupe w wodę, podrzeć spodnie i wejść pod korzeń, z którego sypie się ziemia, którą potem trzeba wypłukiwać z oczu. A na ścieżce to idziesz, idziesz i kompletnie nic się nie dzieje!

Obrazek

Na obrzeżach Unisławia wkraczamy na świetliste łąki z widokami na okoliczne szpiczate kopczyki. Zwłaszcza sylwetka Stożka Wielkiego się tu ładnie prezentuje!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę jesteśmy zmuszeni wędrować wzdłuż głównej szosy. Przyglądamy się więc miejscowej zabudowie, wyłuskując z niej to co miłe dla oka i w cenionych dla nas klimatach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jakby ktoś kiedyś miał problem, że nie wie gdzie naprawić swój magnetowid, to niech pamięta - Unisław 64!! ;)

Obrazek

Z ulgą skręcamy w kolejną pylistą drogę pnącą się na łagodne płowe wzgórza. Odbijamy w stronę Boguszowa, a raczej jego części zwanej na mapie Kuźnice Świdnickie. Mijamy ostatnie zabudowania a wysokie osty machają nam na pożegnanie.

Obrazek

Dalej już tylko wiatr we włosach i zapach ziół! Niesamowita jest ta droga! Ma zaklety w sobie jakiś taki spokój i kwintesencję lata, bijące przyjemne ciepło i wszechobecny aromat niekoszonych łąk. Jest pusto i przestrzennie - tylko my, podniebne ptaki i dalekie, dalekie odgłosy wsi w dolinie - a to brzęknie jakaś piła, to kura zagdacze, to zawyje silnik ciężarówki. Z każdym krokiem wieś się oddala a przybliża cienista linia lasu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Coś, co ostatnio bardzo rzadko się zdarza - chmurki typu obłoczki! Nie jednolita szara "mora" przesłaniająca słońce, nie rozlezione smugi po samolotach, nie cięzkie, ociekające deszczem granatowe paskudztwa - tylko takie urocze, radosne baranki! :)

Obrazek

Obrazek

Droga obfituje w tablice pamiątkowe poświęcone osobistościom ze świata lokalnej turystyki.

Obrazek

Obrazek

Mają tu czarny szlak, ale taki juz nieco zapomniany i zatarty... Dodaje to wrażenia, że droga jest rzadko używana i leży na uboczu wszystkiego (stan na koniec lipca, o zmianach po 3 tygodniach będzie w kolejnej relacji)

Obrazek

Docieramy na obrzeża Boguszowa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak zwykle w tej części Polski można wyłuskać z krajobrazu pokrytą patyną, leciwą architekturę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sklepik na rogu raduje strudzonych wędrowców! :)

Obrazek

Ciekawie zdobiony budynek napotykamy na ulicy Towarowej. Jak to jest, że na Towarowych, Magazynowych, Składowych - zawsze jest coś fajnego?? :) Trylinka oczywiście też jest! Do kompletu! Do spójnego obrazu bubo-przyjaznych okolic! :)

Obrazek

Ostatni odcinek przemierzamy dawnym nasypem kolejowym.

Obrazek

Obrazek

Gdyby nie początkowy fragment przy wiadukciku - nigdy byśmy się nie domyslili, że podążamy trasą dawnej kolei. Nie ma tu już torowiska - jest busz po szyje. Busz cudnych, kolorowych, aromatycznych ziół. I gdzieś między tym zanikająca ścieżyna. Nie spodziewalismy się, że los na koniec wycieczki rzuci nam taką przemiłą niespodziankę! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest też płytówka!

Obrazek

Obrazek

Na stacji meldujemy się z zapasem jakiś 8 minut! Uffff! Udało się, a nie było to takie pewne ;)

Obrazek


Pozdrawiamy! Tacy byliśmy w lipcu 2023! :)

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5764
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-08-21, 18:50

To jak wychodzisz w nocy do kibelka... to ile km przeciętnie robisz, że tyle ciekawych rzeczy się dzieje po drodze? ;)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-08-21, 18:58

sprocket73 pisze:To jak wychodzisz w nocy do kibelka... to ile km przeciętnie robisz, że tyle ciekawych rzeczy się dzieje po drodze? ;)


Przewaznie staram się jak najmniej ;) Czasem wystarczy się obudzić i wyjść z namiotu aby byc swiadkiem ciekawego wydarzenia. A inni śpią w nieświadomosci.

Acz zdarzyło mi sie kiedys zabładzić nocą w drodze do wychodka i wejść w strefe przygraniczną gdzie chodzić nie było wolno. Na szczescie mili pogranicznicy odprowadzili mnie na miejsce i pewnie przez długie lata mieli historyjkę do opowiadania o durnych turystach ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9804
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-08-21, 19:22

Nie wiem ile powinno nosić 8 letnie dziecko


Młoda w tym wieku jakiś mały plecaczek już miała, jakaś butelka z wodą i peleryna była w środku, ale bardziej chodziło o sam fakt przyzwyczajenia do plecaka :)

Nazwy szczytów znajome, Stożek Wielki, widać nazwy z różnych innych pasm się im podobały ;)

Pakowanie się to sztuka :lol
laynn

Postautor: laynn » 2023-08-21, 21:31

buba pisze:Póki co ładujemy tyle. Co rok będziemy coś dokładać. Może jak skończy 18 lat - to ja pójdę na lekko??

No pójdziesz. Młoda już sama będzie jeździć ;)


buba pisze:Dalej już tylko wiatr we włosach i zapach ziół! Niesamowita jest ta droga! Ma zaklety w sobie jakiś taki spokój i kwintesencję lata, bijące przyjemne ciepło i wszechobecny aromat niekoszonych łąk.

Podobna droga była w Bystrzyckich...a przynajmniej początek podobny.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-08-22, 09:08

ale bardziej chodziło o sam fakt przyzwyczajenia do plecaka :)


O to to! Np. zeby sie nauczyła ze on jest i się go nie zapomina w pociągu :lol Moze sie przydac jak kiedys sama pojedzie na jakis obóz!



Nazwy szczytów znajome, Stożek Wielki, widać nazwy z różnych innych pasm się im podobały ;)


Jakos nazywacze nie mieli specjalnej weny. Tak samo jak Magury, Kiczory tez sa wszedzie

Pakowanie się to sztuka :lol


Ktorej niektorzy chyba nie sa w stanie opanowac ;) Szkoda ze sie nie przyjeło np. wedrowanie z osiołkiem. W podgorskich miejscowosciach mogliby wypozyczac.

No pójdziesz. Młoda już sama będzie jeździć ;)


Zapewne tak bedzie, juz teraz mam problem za nią nadążyć. Acz mam nadzieje, ze czasem zabierze stara matkę na jakas wycieczke!

Podobna droga była w Bystrzyckich...a przynajmniej początek podobny.


A w ktorym miejscu? Chetnie sie tam kiedys wybiore!
Ostatnio zmieniony 2023-08-22, 09:09 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2023-08-22, 21:07

Obrazek
Z Lesicy
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-08-22, 22:22

Ładnie! Płowo i jeszcze w tle jakas zwalona chałupa! :) Byłam w rejonie Lesicy ale bardzo wczesną wiosną. Musze tam kiedys wrocic wlasnie latem! Dzieki wielkie za przypomnienie o tych okolicach!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1277
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-08-23, 11:55

Co do wagi plecaka standardowe 12-15% masy ciała, w przeliczeniu na dziecko 30kg i z rezerwą to takie 3kg max.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6112
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-08-23, 20:57

buba pisze:Nie wiem ile powinno nosić 8 letnie dziecko i jak znaleźć kompromis pomiędzy tym, aby nie mu chrupło w krzyżu, nie zniechęciło się do wędrówek - a choć odrobinę odciążyło starych rodziców. Póki co ładujemy tyle. Co rok będziemy coś dokładać. Może jak skończy 18 lat - to ja pójdę na lekko?? :P

Życzę Ci tego z całego serca, ale raczej skłaniam się ku wersji "pierdolę, nie idę z wami" (czy jakoś tak łagodniej) za 4-5 lat.
laynn

Postautor: laynn » 2023-08-23, 21:00

Albo tak:
Obrazek
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5764
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-08-23, 21:16

Rodzina Buby jest tak wyjątkowa, że nie sposób przewidzieć jak będzie przebiegał młodzieńczy bunt u Kabaka ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości