Podczas,gdy część forumowiczów integruje się w górach ktoś musi pracować.Padło na mnie.Trzy dni w pracy przeleciały szybko i wtorek już wolny.Straszą ciepłem,ale mi to nie przeszkadza.Rześki poranek zastaje mnie na podejściu na Mosorny.
W miarę podejścia wychodzące słonko podkreśla kolory jesieni.
Ponad Krowiarkami kukają Tatry,które będą mi dziś towarzyszyły na dłuższych odcinkach trasy.
Przy górnej stacji wyciągu powstaje wieża widokowa.Co prawda jest to teren budowy,ale dostaje ciche pozwolenie na wejście.Trzeba chodzić ostrożnie,ponieważ brakuje podestów i pod nogami lufa.Kilka zdjęć z wieży.
To chyba pierwsze zdjęcia z wieży.Widoki z niej zdecydowanie lepsze jak z sąsiadki na Surzynówce.
Pora w drogę.Jesień daje.
Bardzo dużo liści już obleciało.Kończy się spacerek.Teraz muszę zmierzyć się z krótkim ale treściwym podejściem na Kiczorkę.
Ze szczytowej platformy panorama.
Zjadam śniadanie i lasami idę w kierunku Policy.W prześwitach między drzewami widać,że będzie widokowo świetnie.
Z wyłomów pod szczytem kapitalne panoramy.
Poranne mgiełki dodają smaczku temu spektaklowi.
Mijam
i nieśpiesznie idę na wierzchołek Jasnej Góry.
Wypijam piwko,przede mną dalsza część trasy.
Pora w drogę
mijam szczyt Okrąglicy i dochodzę do pierwszego wierzchołka Urwanicy.Na bukach brak już liści.
Z potężnego wyrębu ciąg dalszy kapitalnych panoram,od B.Makowskiego przez Wyspowy Gorce ku Tatrom.
A przede mną z ,,grzywką,,drugi wierzchołek Urwanicy
i błotnisty fragment drogi,trwa wycinka.
Bardzo przyjemnie wędruje się w takich okolicznościach przyrody.
Mijam wiatkę
i bukowym lasem idę do Bystrej.
W prześwitach czarują Tatry.
Ponad Bystrą Luboń W. a z lewej Szczebel.
Wycieczkę kończę w Bystrej.Miałem iść do Jordanowa,ale jest wysoki stan Skawy którą musiał bym przekraczać w bród ponieważ(chyba dalej)brakuje tam mostka.Dziękuje za doczytanie.