Różne takie (górskie) historie

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-04-09, 21:25

Pięknie wyszły te krokusy o przebiśniegi w Złatnej, aż miło patrzeć :ok
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9809
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-04-09, 21:42

Widać wiosnę, w końcu widać! Gdzie te żywe kolory, już mi ich brakuje :-(
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3488
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2021-11-20, 12:09

Tak dawno nie pisałam relacji, że już chyba wyszłam z wprawy. Ale udało się zwolnić u schyłku jesieni, więc opisałam swój ostatni wypad. Tereny znane, ale chyba mało lubiane (relacji wiele z Szyndzielni nie kojarzę). Sama omijam je zresztą w sezonie, ale na ponurą jesień są jak znalazł.
No to start.

Jesień – czas inwersji. Trafia mi się wolny piątek, a tego nie można przegapić. Zapowiada się słoneczna pogoda, więc planuję samotny wypad gdzieś w pobliżu.
Ale ranek wstaje pochmurny, a mgła wisi nieruchomo w powietrzu. To może oznaczać tylko jedno! Zerkam na kamerkę na Magurce – za nisko, wszystko w chmurach. Wyżej jest lepiej – Szyndzielnia wystaje ponad morzem mgieł. Jadę!

Obrazek

Zaczyna się jakoś pechowo. Tym razem na moim pewniaku parkingowym w Bielsku-Białej pełno. Krążę po okolicy, czas do odjazdu autobusu się kurczy, a tu, jak na złość, wszędzie zajęte. W końcu znajduję puste miejsce w jakiejś bocznej uliczce, zostawiam kangura i pędzę po bilety.

Obrazek

No i masz babo placek! Mój kiosk – pewniak zamknął się na dobre! Lecę do kolejnego – też zamknięte. Na szczęście obok jest automat. Wybieram płatność na monety i gorączkowo przeliczam w głowie, czy wzięłam ich odpowiednią ilość. Starcza na styk.
Teraz już biegnę na przystanek, by z oddali zobaczyć, że autobus podjeżdża! Macham nerwowo do kierowcy, wpadam do środka i co? Łaskawie stoi on jeszcze kilka minut, czekając na godzinę odjazdu. I po co było narażać nogi na złamanie w tym szaleńczym biegu?

Obrazek

Internety powiedziały mi już wczoraj, że bielska „ósemka” ma zmienioną trasę i do przystanku pod kolejką nią nie dojadę. Wysiadam przy parkingu pod Dębowcem i próbuję dobić się do remontowanej drogi, skręcając od razu z czerwonego szlaku w jej stronę, ale się nie da. A było kulturalnie ruszyć za niebieskimi znaczkami, bo asfalt częściowo pozostał i nikt pieszych jeszcze nie goni. Odkrywam to dopiero później, po zejściu boczną uliczką z czerwonego szlaku.

Obrazek

Na szczyt wiozę się jak panisko – kolejką. Za trzy dni zostanie zamknięta na czas przeglądu, więc przynajmniej tu miałam szczęście. Niby odjazdy są co pół godziny, więc znów wypada mi się pośpieszyć, gdy jestem w pobliżu parę minut przed wpół do pierwszej (tak, tak, o takiej niemożebnej porze wyjeżdżam w góry), ale z powodu przedłużonego weekendu kolejka odjeżdża bez przerwy.
Jest mglisto. Im wyżej, tym coraz bardziej nikną nawet najbliższe plany. Do czasu, gdy zbliżamy się do szczytu.

Obrazek

Nagle w mglistej zawiesinie pojawia się świetlisty tunel (tylko bez skojarzeń!) i wyjeżdżamy ponad chmury. Jest słońce!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Znów daję się skusić na wieżę, skanując bilet na elektronicznej bramce. Po kiego licha trzeba go jednak skanować ponownie, po zejściu? Pytanie jak najbardziej zasadne, bo mnie znów prześladuje pech. Po obejrzeniu inwersyjnych widoków wracam, przykładam bilet do czytnika – i nic. Próbuję kolejny raz, to samo. Wreszcie automat pikaniem daje mi do zrozumienia, że się nade mną zlitował. Po to tylko, by wyświetlić komunikat „Bilet nieaktualny”.

Obrazek

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko uprawiać barierkową akrobatykę. Przeciskam się pod metalową belką, ale na szczęście to ostatni atak licha na tym wyjeździe.

Obrazek

Statecznym krokiem matrony w średnim wieku ruszam do schroniska. A, zapomniałam, licho znów się odzywa w postaci obiektu spadającego z nieba tuż przede mną. Krok dalej i dostałabym w łeb. Żołądź czy co? Nie, to tylko kawałek drewna odłupany przez dzięcioła, który przy drzewie na szlaku urządził sobie stołówkę.

Obrazek

Spod schroniska (na dobrą sprawę wieżę można sobie darować, bo widoki stąd na Babią są niemal takie same) dreptam na Klimczok.

Obrazek

Obrazek

Tu dłuższy popas, oglądanie górskich wysp wyłaniających się z mglistego morza chmur i już pędzę na Magurę. Z małym przystankiem w odbudowanej chatce na Klimczoku (jest pieczątka!). Samo miejsce budzi moje mieszane uczucia - taki misz-masz trącący nieco tandetą. Ale de gustibus...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powyżej schroniska nie ma prawie nikogo, wędruję samotnie, a żółte trawy ratują jeszcze tę bezlistną jesień.

Obrazek

Obrazek

Schodzę do Bystrej koło ruin kąpieliska, pewnej zimy przegapiłam.

Obrazek

Obrazek

Potem dłuższy spacer ciemnymi uliczkami, by wydłużyć tę wycieczkę. Niby miasto, a szlak tak poprowadzono, że za bardzo nie denerwuje. Żółtym i zielonym szlakiem docieram do przystanku, by złapać autobus do centrum. W dolinach znów mglisto, więc jest radość, że można się było dziś powystawiać do słońca!
laynn

Postautor: laynn » 2021-11-20, 12:40

No no, ależ powrót!
To chyba, druga (?) Twoja relacja z Szyndzielni, do tego chyba znów z mgłami? Jakby co, to zamierzam skorzystać z tej trasy, oczywiście pod rodzinne wędrowanie. Bo potem idzie się przyjemnie :)
i fajnie przeczytać relację na forum :)
Vision

Postautor: Vision » 2021-11-20, 12:44

Wiolcia pisze:Po kiego licha trzeba go jednak skanować ponownie, po zejściu?


Nie wiem jak to wygląda na Szyndzielni, ale w Niemczech byłem na takim moście liniowym gdzie było podobnie i działało to tak, że na moście mogła być określona liczba osób, żeby go nie przeciążyć i było to zabezpieczenie przed tym, żeby w jednym momencie za dużo ludzi nie było na moście. Po prostu jakby zrobił się za duży tłok, to dopóki ktoś nie wyjdzie z jednej strony, to następny musi czekać i mu się bramka wejściowa nie otwiera. No ale tutaj nie wiem jak to działa.

A tak poza tym, to piękne warunki tam miałaś. Chmurki super. :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9809
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-11-20, 14:16

Szczerze mówiąc to omijam Szyndzielnię, raczej gdzieś po bokach chodzę, czemu nie wiem :-/
Warunki fajne trafiłaś, oby więcej takich wycieczek, no może poza tym pechem od rana ;)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3488
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2021-11-20, 15:59

laynn pisze:To chyba, druga (?) Twoja relacja z Szyndzielni, do tego chyba znów z mgłami? Jakby co, to zamierzam skorzystać z tej trasy, oczywiście pod rodzinne wędrowanie. Bo potem idzie się przyjemnie :)

Tak, relacja druga, poprzednio była świetna widoczność (tu o tym pisałam: zwykla-szyndzielnia-vt5009.htm?highlight=szyndzielnia). Potem byłam jeszcze na Szyndzielni i Klimczoku w grudniu (rok temu) - i znów były mgły i inwersja.
Trzy wypady, trzy razy inwersja. Ale tak sobie uświadomiłam, że nie pamiętam tych szczytów w zieleni. Teraz zapuszczam się tam po sezonie (listopad, grudzień, styczeń).
Z dzieciakami idź, sporo szlaków w okolicy stwarza różne możliwości pętelek. I schronisk też sporo. W sezonie będzie tłoczno, ale zawsze można znaleźć mniej popularne ścieżki.

Vision pisze:
Wiolcia pisze:Po kiego licha trzeba go jednak skanować ponownie, po zejściu?


Nie wiem jak to wygląda na Szyndzielni, ale w Niemczech byłem na takim moście liniowym gdzie było podobnie i działało to tak, że na moście mogła być określona liczba osób, żeby go nie przeciążyć i było to zabezpieczenie przed tym, żeby w jednym momencie za dużo ludzi nie było na moście. Po prostu jakby zrobił się za duży tłok, to dopóki ktoś nie wyjdzie z jednej strony, to następny musi czekać i mu się bramka wejściowa nie otwiera. No ale tutaj nie wiem jak to działa.


A wiesz, o tym nie pomyślałam, bo zazwyczaj łażę na wieże bezpłatne i "bezobsługowe". Ale ma to sens. Teraz było spoko, ale w sezonie jest tam pewnie sporo luda, który chce wejść na wieżę.

Adrian pisze:Szczerze mówiąc to omijam Szyndzielnię, raczej gdzieś po bokach chodzę, czemu nie wiem :-/

Mam tak samo. Za to gdy jeżdżę sama (czyli w okresie bezlistnym), to tam zaglądam. Zostawiam samochód pod dworcem w Bielsku, kupuję dwa bilety na miejskie autobusy i kręcę się po okolicy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-11-20, 21:29

Ciekawe jak inwersje będą wyglądały gdy doczekamy czasów bez smogu ... Przypuszczam, że gęstość i efektowność znacząco spadną.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6119
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-11-20, 21:58

Piotrek pisze:Ciekawe jak inwersje będą wyglądały gdy doczekamy czasów bez smogu ... Przypuszczam, że gęstość i efektowność znacząco spadną.

Myślę, że nie, bo one nie mają nic wspólnego ze smogiem.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-11-21, 01:01

No nie do końca.
Oczywiście że inwersja to zjawisko odrębne, naturalne ale jeżeli poniżej jest jeszcze dodatkowa warstwa zanieczyszczeń, to gęstość się zwiększa. A pewnie też i mieszają się zanieczyszczenia w chmurami inwersyjnymi.
To tak jakby patrzeć prze 2 a nie 1 matową szybę. Z tym, że ta druga jest totalnie brudna.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3488
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2021-11-21, 20:37

Piotrek pisze:No nie do końca.
Oczywiście że inwersja to zjawisko odrębne, naturalne ale jeżeli poniżej jest jeszcze dodatkowa warstwa zanieczyszczeń, to gęstość się zwiększa. A pewnie też i mieszają się zanieczyszczenia w chmurami inwersyjnymi.
To tak jakby patrzeć prze 2 a nie 1 matową szybę. Z tym, że ta druga jest totalnie brudna.

Nie znam się na tym, ale rzeczywiście, gdy już schodziłam, to te mgły robiły się coraz bardziej szare, takie smogowe. I nie miało to raczej nic wspólnego z nadciągającym zmierzchem.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6119
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-11-21, 20:39

No tak, ale na zjawisko nocno-porannych inwersyjnych mgieł smog chyba nie ma wpływu.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-11-22, 07:13

Na zjawisko nie, to odrębne tematy.
Mnie chodzi o efekt wizualny, że smog "podbija" gęstość, bo to jednak dodatkowa warstwa tuż nad terenem, warstwa gęsta i brudna.
Dobrze to widać w okresie grzewczym jak nie ma inwersji, a poniżej nic nie widać, bo pod smogiem wszystko. Czyli że jak jest smog i jeszcze wystąpi inwersja to się całość robi jeszcze bardziej gęsta i "nieprzenikniona".
A przynajmniej taką teorię mam :)
Ostatnio zmieniony 2021-11-22, 07:23 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14538
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2021-11-22, 14:56

Vision pisze:Nie wiem jak to wygląda na Szyndzielni, ale w Niemczech byłem na takim moście liniowym gdzie było podobnie i działało to tak, że na moście mogła być określona liczba osób, żeby go nie przeciążyć i było to zabezpieczenie przed tym, żeby w jednym momencie za dużo ludzi nie było na moście. Po prostu jakby zrobił się za duży tłok, to dopóki ktoś nie wyjdzie z jednej strony, to następny musi czekać i mu się bramka wejściowa nie otwiera.


Potwierdzam.

Wiola - ekstra chmury pod Tobą. Szyndzielnia rządzi ! ;)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3488
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2021-11-24, 15:07

Dobromił pisze:Wiola - ekstra chmury pod Tobą. Szyndzielnia rządzi ! ;)

W życiu bym o to Szyndzielni nie podejrzewała, ale niech jej będzie. Jak łapię inwersję, to głównie tam.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 345 gości