Ukochana gest gotowa wstać wcześnie, ale ostro negocjuje, uzgadniamy 4:00. Idąc spać szepczę Tobiemu do ucha, że może nas obudzić wcześniej. Przychodzi do pokoju 3:20, ja udaję, że śpię, w końcu Ukochana lekko wkurzona wstaje 3:30, kochany piesek
![:D](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Podjeżdżamy do Likavki ok. 7 rano. W górach poranek chłodniejszy, ale i tak czuć że będzie upalny dzień. Idziemy niebieskim szlakiem. Na łąkach wisi końcówka porannych mgieł.
Bociek je śniadanie
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Idziemy sobie drogą. Widok wstecz na Wielka Fatrę na Šiprúň - byliśmy tam.
Przed nami Predný Choč, pięknie się prezentuje.
Odcinek łąkowy kończy się, widok w kierunku Niżnych Tatr na Salatín.
Potem sporo lasem w górę.
I już jesteśmy pod na rozległych podchoczańskich polanach.
Hotel Chocz.
W środku luksusy.
Wypoczywamy chwilę i ruszamy dalej.
Ładnie tutaj.
Podchodzimy szlakiem "letnim". Jest stromo.
Trochę skałek. Stok wyeksponowany idealnie do słońca podnosi temperaturę, kosówka nie daje cienia. Spotykamy się z hejtem - zostajemy skrytykowani na narażania psa na wysokie temperatury. Nic się nie odzywam, bo co mam powiedzieć, że na taką trasę nie zabieram mu nawet wody? Fakt, niektórzy ludzie nie radzą sobie z upałem, widzimy dziewczynę, która odpuściła. Myślę sobie tylko, że "co dla jednych jest sufitem, to dla innych jest podłogą" - taki cytat chyba z filmu
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Szczytujemy
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Przejrzystość fatalna, szkoda, bo panorama we wszystkie strony idealna.
Tobi lubi oglądać widoki.
Urocza polanka w dole.
Schodzimy dla odmiany szlakiem "zimowym".
Ostatnie spojrzenie na Chocza.
Wracamy do Likavki szlakiem czerwonym.
Odwiedzamy po drodze wszystkie punkty widokowe.
Prowadzą tam oznaczone odgałęzienia szlaku.
Schodzimy a dół.
Na koniec jeszcze mamy w planach zamek, ładnie wygląda z daleka.
Z bliska również.
Niestety okazuje się zamknięty. Wejście jest biletowane, ale już nieczynne. Trudno.
Była to nasza trzecia wycieczka na Chocz. Niewątpliwie fajna góra. Za każdym razem szliśmy inaczej. Szlak z Likavki warto wybrać, bo jest urozmaicony, ma część łąkową, punkty widokowe i praktycznie nie spotyka się innych ludzi (2x2 osoby przez cały dzień).